W procesie sześciu mężczyzn oskarżonych o udział w linczu we Włodowie koło Dobrego Miasta, Sąd Okręgowy w Olsztynie przesłuchuje ostatnio samych policjantów. W środę zeznawało dwóch, którzy 1 lipca 2005 roku byli we wsi już po znalezieniu zwłok terroryzującego mieszkańców recydywisty Józefa C.
- Było wiele osób, mężczyźni, kobiety, dzieci, niektóre na rękach rodziców - policjant Marek B., który brał udział w zatrzymaniu trzech braci W., a w nocy przesłuchiwał Tomasza W. (oskarżonego wraz z braćmi o zabójstwo recydywisty), powiedział, że gdy zabierano podejrzanych, podniósł się jeden wielki płacz.
Proces w sprawie linczu powoli zbliża się do końca. W przyszłym tygodniu ma zeznawać ostatni z ważnych świadków Piotr K. W początkowej fazie śledztwa mężczyzna był jednym z podejrzanych i spędził sporo czasu w areszcie. Tak to przeżył, tak boi się powrotu za kratki, że sąd będzie go przesłuchiwał w obecności psychologa.
bs/www.gazetaolsztyńska.pl
Proces w sprawie linczu powoli zbliża się do końca. W przyszłym tygodniu ma zeznawać ostatni z ważnych świadków Piotr K. W początkowej fazie śledztwa mężczyzna był jednym z podejrzanych i spędził sporo czasu w areszcie. Tak to przeżył, tak boi się powrotu za kratki, że sąd będzie go przesłuchiwał w obecności psychologa.
bs/www.gazetaolsztyńska.pl