Można zrobić złoty interes na żwirze i piachu

2007-06-06 00:00:00

Ceny działek, na których są złoża żwiru, piasku i kamienia, rosną w zastraszającym tempie. To efekt bumu w budownictwie. Właściciele kopalń przyznają, że w ich branży takiego ożywienia jeszcze nigdy nie było.

- Takiej liczby zamówień i zysków jeszcze nie mieliśmy - mówi Piotr Żelazowski, dyrektor do spraw handlowych Olsztyńskich Kopalni Surowców Mineralnych. - Dzisiaj na tonie żwiru zarabiamy o pięćdziesiąt procent więcej niż jeszcze rok temu. Zwiększyliśmy produkcję, a i tak surowiec sprzedajemy na pniu.

Wszystko za sprawą bumu w budownictwie. Dzięki rekordowym zyskom i rosnącej liczbie zamówień na kruszec, OKSM otwiera kolejne kopalnie. Ruszyła właśnie żwirownia w Mośnicy, koło Pól Grunwaldzkich. Jak mówi Żelazowski, surowca wystarczy tu na dwa lata wydobycia. - W przyszłym roku otworzymy kopalnie w Raszągu koło Biskupca. Sięgamy też poza województwo.

Wykorzystywany przy budowie dróg bazalt, wydobywany jest też w kopalni Targowica koło Strzelina. W planach zakładu jest uruchomienie kopalni piaskowca. A to tylko jedna z 49 firm, które na Warmii i Mazurach wydobywają żwir i piasek. I ciągle ich przybywa. W pierwszym kwartale tego roku zarejestrowały się dwa nowe przedsiębiorstwa (dane GUS - red.). Biznes jest tak pewny, że przedsiębiorców nie odstraszają nawet horrendalne ceny ziemi, na której występują złoża surowców. Średnia cena hektara takiej ziemi, to sto tysięcy złotych, ale zdarza się, że idzie nawet za 250 tysięcy złotych.

By powstrzymać falę sprzedaży ziemi pod żwirownie, urzędnicy Agencji Nieruchomości Rolnych mają odgórny zakaz sprzedawania rolnikom ziemi, którą dzierżawią od Agencji. -Chodzi o grunty, w których są kruszywa - mówi Zbigniew Babalski, zastępca dyrektora ANR. - Zanim podejmiemy decyzję, zlecamy badanie gruntów pod kątem występowania żwiru i innych kruszyw.

Rafał Płoski/www.gazetaolsztynska.pl
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.