Działka warta miliony poszła za grosze

2007-11-27 00:00:00

Prokuratorzy oskarżają syndyka Eugeniusza K., który sprzedawał majątek spółki Warimex, dawnego właściciela hotelu Żejmo, o działanie na szkodę spółki i wierzycieli. Ustalili, że sprzedał siedem hektarów ziemi na Redykajnach za trzysta trzydzieści trzy tysiące złotych. Działka warta jest pięć i pół miliona złotych.

Eugeniusz K. został syndykiem masy upadłościowej Warimexu w 2001 roku po tym, jak z finansowania budowy hotelu Żejmo nad jeziorem Żbik w Olsztynie wycofał się bank, a spółka została z gigantycznym długiem. Lista wierzycieli liczyła 91 firm i instytucji. Dług wobec banku sięgał około 11 mln zł. Zadaniem syndyka było spłacenie długów, głównie przez sprzedaż majątku Warimeksu. Ten składał się z niemal skończonego hotelu i ponadsiedmiohektarowej działki leżącej po drugiej stronie jeziora przy ul. Bałtyckiej.

W sierpniu 2001 roku K. uzyskał zgodę od sędziego komisarza na jej sprzedaż z wolnej ręki. Biegły wycenił działkę - figurującą w ewidencji jako rolną - na 497 tys. zł. Biegły jednak wycenę opatrzył klauzulą, by sprzedaż odbyła się bez zbędnej zwłoki, bo ceny ziemi idą w górę. Jednak do sprzedaży doszło dopiero 23 czerwca 2003 roku. Nieruchomość za 333 tys. zł kupiła od syndyka osoba prywatna. Już wtedy Marek Żejmo, były prezes Warimexu, donosił prokuraturze, że syndyk złamał prawo. Ale wszczęte przez śledczych postępowanie szybko zostało umorzone. Prokuratorzy przestępstwa się nie doszukali, bo syndyk dokonał transakcji w oparciu o zgodę, którą w 2002 uzyskał od rady wierzycieli.

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie do śledztwa wróciła rok temu, po zmianie na stanowisku szefa prokuratury. Odwiedził go wówczas Marek Żejmo. - Po rozmowie z nim uznałem, że warto wrócić do tematu i jeszcze raz przejrzeć materiały tej sprawy - mówi Cezary Kamiński, szef Prokuratory Okręgowej w Olsztynie. - Pracowaliśmy nad nią zespołowo, część dokumentów sprawdzałem osobiście.

Efekt? W poniedziałek prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Eugeniuszowi K. Śledczy ustalili, że syndyk sprzedając ziemię posłużył się nieaktualną wyceną i niedopełnił obowiązków nie informując o sprzedaży sędziego. Wycena nie brała pod uwagę, że w czerwcu 2002 r. Rada Miejska w Olsztynie przystąpiła do sporządzenia planu miejscowego dla Redykajn i kilka miesięcy później działka rolna zmieniła się w budowlaną.

- Zamówiliśmy u biegłego wycenę, która uwzględniała faktyczną wartość tej nieruchomości w dniu sprzedaży - mówi Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej. - Jego wycena szacuje wartość tego gruntu na 5,5 mln zł. Na tej podstawie oskarżyliśmy Eugeniusza K. o wyrządzenie szkody w wielkich rozmiarach spółce i jej wierzycielom. Grozi za to kara od roku do 10 lat więzienia.

Eugeniusz K. wciąż jest czynnym syndykiem. W imieniu sądu prowadzi m.in. upadłości byłych zakładów Mazurskich Mebli, należących niegdyś do grupy Schiedera. Są wśród nich Olsztyńskie Fabryki Mebli w Działdowie, MMI Interline w Nowym Mieście Lubawskim i MMI Logo w Iławie. O akcie oskarżenia wysłanym przeciwko niemu przez prokuraturę dowiedział się od nas. - Nie chcę tego komentować - mówi K.

Rafał Płoski

Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.