Sto czternaście osób straci pracę w Browarze Braniewskim, znanym w regionie z produkcji piwa Barkas i Batory. Będą one sukcesywnie zwalniane - od lutego do czerwca. Z dużej niegdyś mapy mocnych, lokalnych warzelni piwa w regionie w tej chwili nie zostało już nic.
Jeszcze 17 stycznia w sekretariacie właściciela browaru w Braniewie Andrzeja Konończuka zapewniano nas, że browar istnieje, produkuje piwo i będzie je produkować, a informacje o złej kondycji firmy są pomówieniami konkurencji. We wtorek do Jerzego Welke, dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Braniewie, wpłynęło pismo informujące o grupowych zwolnieniach.
- Właściciel browaru pisze, że ma zamiar zwolnić z pracy, w okresie od lutego do czerwca, 114 osób, pracujących na różnych stanowiskach - mówi Welke. - Podaje, że wszystkich zatrudnionych jest 192.
Jaki jest powód zwolnień? - Chodzi o względy ekonomiczne - mówi dyrektor urzędu.
W połowie stycznia zamknięto ostatnią hurtownię browaru w Pruszczu Gdańskim. Wcześniej zamknięto oddziały w Olsztynie, Toruniu, Sławnie, Ełku i Białymstoku. Teraz właściciel browaru zapowiada zwolnienia pracowników.
Dlaczego ludzie są zwalniani z pracy? Jaki będzie dalszy los browaru? Czy zakład będzie dalej funkcjonował, w jakiej formie? Czy będzie nadal warzone tam piwo, w jakich ilościach? Próbowaliśmy zapytać o to właściciela browaru, jednak nie udało nam się z nim skontaktować - przez cały dzień, jak nas poinformowano w sekretariacie, był bardzo zajęty i nie miał czasu na rozmowę z nami.
Co o całej sytuacji wie burmistrz Braniewa Henryk Mroziński? - Właściciel browaru zapewniał mnie, że szuka inwestora, który miałby ten zakład dokapitalizować - mówi Mroziński. - Nie chce zaprzestawać produkcji, nie chce sprzedawać urządzeń, aby browar był w ciągłym biegu i aby w każdej chwili mogło być w nim dalej produkowane piwo.
W połowie ubiegłego roku upadł browar Jurand w Olsztynie. Zajęcie straciło wówczas około setki pracowników. Powodem bankructwa było niezapłacenie w terminie przez spółkę podatku akcyzowego. W połowie 2001 roku upadł browar w Kętrzynie - przyczyną podobnie jak w przypadku Juranda, były kłopoty finansowe. Firma miała zaległości wobec ZUS-u. Z niegdyś sporej listy lokalnych browarów (Biskupiec, Szczytno) lokalnych nie zostało już niemal nic. Jednym z bardziej znanych w regionie browarów jest olsztyński Browar Kormoran.
Wojciech Andrearczyk, maj
- Właściciel browaru pisze, że ma zamiar zwolnić z pracy, w okresie od lutego do czerwca, 114 osób, pracujących na różnych stanowiskach - mówi Welke. - Podaje, że wszystkich zatrudnionych jest 192.
Jaki jest powód zwolnień? - Chodzi o względy ekonomiczne - mówi dyrektor urzędu.
W połowie stycznia zamknięto ostatnią hurtownię browaru w Pruszczu Gdańskim. Wcześniej zamknięto oddziały w Olsztynie, Toruniu, Sławnie, Ełku i Białymstoku. Teraz właściciel browaru zapowiada zwolnienia pracowników.
Dlaczego ludzie są zwalniani z pracy? Jaki będzie dalszy los browaru? Czy zakład będzie dalej funkcjonował, w jakiej formie? Czy będzie nadal warzone tam piwo, w jakich ilościach? Próbowaliśmy zapytać o to właściciela browaru, jednak nie udało nam się z nim skontaktować - przez cały dzień, jak nas poinformowano w sekretariacie, był bardzo zajęty i nie miał czasu na rozmowę z nami.
Co o całej sytuacji wie burmistrz Braniewa Henryk Mroziński? - Właściciel browaru zapewniał mnie, że szuka inwestora, który miałby ten zakład dokapitalizować - mówi Mroziński. - Nie chce zaprzestawać produkcji, nie chce sprzedawać urządzeń, aby browar był w ciągłym biegu i aby w każdej chwili mogło być w nim dalej produkowane piwo.
W połowie ubiegłego roku upadł browar Jurand w Olsztynie. Zajęcie straciło wówczas około setki pracowników. Powodem bankructwa było niezapłacenie w terminie przez spółkę podatku akcyzowego. W połowie 2001 roku upadł browar w Kętrzynie - przyczyną podobnie jak w przypadku Juranda, były kłopoty finansowe. Firma miała zaległości wobec ZUS-u. Z niegdyś sporej listy lokalnych browarów (Biskupiec, Szczytno) lokalnych nie zostało już niemal nic. Jednym z bardziej znanych w regionie browarów jest olsztyński Browar Kormoran.
Wojciech Andrearczyk, maj