Sąd Apelacyjny w Białymstoku przełożył sprawę mężczyzny nieprawomocnie skazanego na dożywocie za porwanie i zabójstwo
2023-12-07 16:29:27(ost. akt: 2023-12-07 15:15:19)
Z powodu choroby obrońcy Sąd Apelacyjny w Białymstoku nie rozpoznał w środę apelacji w procesie mężczyzny nieprawomocnie skazanego na dożywocie za udział w porwaniu i zabójstwie z 1999 roku. To jego kolejny proces, już raz był skazany na dożywocie, ale wyrok ten uchylił Sąd Najwyższy.
Prokuratura oskarża Jacka W. o to, że w 1999 roku, wspólnie z innymi osobami, wziął udział w porwaniu mieszkańca Suwałk powiązanego z tamtejszym światem przestępczym, którego następnie przetrzymywano w klatce i torturowano, żeby zmusić go do przyznania się do udziału w zamachu bombowym, a następnie dokonał zabójstwa porwanego, przywiązując do drzewa i dusząc linką.
W pierwszym procesie kilkanaście lat temu Jacek W. został prawomocnie skazany na dożywocie. Przyjęto też wówczas, że - by nie można było odnaleźć śladów zbrodni - zwłoki zamordowanego zostały rozczłonkowane i ukryte w różnych miejscach, m.in. w jeziorze Pluszne niedaleko Olsztynka.
Jednak na początku 2014 roku w innym miejscu znaleziono szkielet - jak się okazało - ofiary tego zabójstwa, co nie zgadzało się z wersją o rozczłonkowaniu ciała. Dlatego Sąd Najwyższy wznowił to postępowanie i uchylił karę dożywocia. W marcu 2015 roku przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Olsztynie.
Tam po kilku latach zapadł wobec Jacka W. wyrok 10 lat więzienia za udział w porwaniu, uwięzieniu i torturowaniu późniejszej ofiary, ale uniewinnienie od zarzutu zabójstwa.
Rozpoznając apelacje obu stron Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrok ten jednak uchylił i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi w Olsztynie. Nakazał ponowną ocenę materiału dowodowego, w tym zeznań niektórych świadków.
Przed rokiem zapadł w kolejnym procesie nieprawomocny wyrok dożywocia, znowu za porwanie i zabójstwo. Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał, że wyjaśnienia mężczyzny, który wskazał miejsce ukrycia zwłok i przyznał się też do zbrodni tłumacząc to wyrzutami sumienia, są nieracjonalne i nielogiczne.
Mężczyzna ten nie stanął przed sądem, okazało się, że jest niepoczytalny, postępowanie karne wobec niego zostało umorzone, a on sam trafił na leczenie w zakładzie zamkniętym.
W środę (6 grudnia) sprawę Jacka W. nieprawomocnie skazanego na dożywocie miał rozpoznać Sąd Apelacyjny w Białymstoku, do którego trafiła apelacja obrońcy. Rano adwokat zawiadomił jednak sąd o chorobie i poprosił o zmianę terminu rozprawy.
Nowy termin zaplanowany jest na koniec stycznia.
źródło: PAP/Robert Fiłończuk
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez