Ważne zapewnienia lidera PSL: Kontrakty zawarte przez PiS trzeba podtrzymać. "Myliłem się co do Wojsk Obrony Terytorialnej"

2023-11-30 10:56:46(ost. akt: 2023-11-30 10:59:52)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Kontrakty zawarte przez rząd PiS w dziedzinie energetyki i modernizacji armii trzeba podtrzymać; w tych dwóch obszarach potrzebna jest kontynuacja - powiedział w środę w RMF FM lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz został zapytany w radiu RMF FM, czy w sprawie obronności koalicyjny rząd będzie zrywać zawarte już umowy, czy kontynuować politykę PiS.

— Ja o tym mówiłem już w kampanii wyborczej, na takiej ważnej konferencji, zorganizowanej przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego, mówiłem wprost, że w dwóch obszarach trzeba kontrakty podtrzymać - to jest sprawa energetyki i sprawa modernizacji armii — powiedział lider PSL.

— Oczywiście weryfikacja, sprawdzenie postępowania, czy wszystko było zgodne ze standardami, co można jeszcze uzyskać, czy można coś renegocjować, czy Polska może więcej uzyskać - to wszystko tak — dodał Kosiniak-Kamysz.

Ale - jak podkreślił - „co, do zasady w tych dwóch obszarach jest potrzebna kontynuacja”.

Myliłem się co do Wojsk Obrony Terytorialnej, one się sprawdziły - powiedział w środę w radiu RMF FM szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. „Podczas naszych rządów Wojska Obrony Terytorialnej będą również doceniane” – zapewnił.

Kosiniakowi-Kamyszowi w porannej audycji w RMF FM zostało przypomniane, że był przeciwny powstaniu Wojsk Obrony Terytorialnej, że nazywał je „prywatnym wojskiem Antoniego Macierewicza”, który gdy te wojska powstawały był szefem MON.

— W momencie, kiedy wypowiadałem te słowa, to w istocie tak to się formułowało. My zgłaszaliśmy wtedy poprawkę, że te wojska nigdy nie mogą być użyte przeciwko obywatelom polskim, ta poprawka została odrzucona. Ale ja się wycofuję (ze swoich słów - PAP), po tym, co się wydarzyło w ostatnich latach, ja też widziałem zaangażowanie Wojsk Obrony Terytorialnej, one się sprawdziły— oświadczył prezes PSL.

Według niego, należy jednak zrobić, by nie podlegały one ministrowi obrony narodowej, tylko weszły w struktury zarządzane i nadzorowane przez dowódców, przez wojsko.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, bardzo rzadko można usłyszeć od polityka słowa: „myliłem się, myślałem, że to potoczy się inaczej”.

— Chciałbym kiedyś usłyszeć ze strony tych, którzy są jeszcze dzisiaj w obozie rządzącym cokolwiek takiego o nas — zaznaczył.

— Chcę powiedzieć wyraźnie, że podczas naszych rządów będą Wojska Obrony Terytorialnej również doceniane — zapewnił lider PSL.