Pies może być hotelowym gościem. Wie o tym Marta Roszkowska z Olsztyna

2023-11-26 17:00:00(ost. akt: 2023-11-24 15:54:38)
Marta Roszkowska z Felgą

Marta Roszkowska z Felgą

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Psiarze są często lepszymi gośćmi niż inne grupy podróżujące. To najczęściej osoby nastawione na spokojny odpoczynek, więc nie szaleją — opowiada Marta Roszkowska, olsztynianka, która prowadzi stronę, na której można rezerwować psiolubne noclegi.
— Od kiedy jest pani psiarą?
— Od zawsze kochałam psy. I odkąd pamiętam, męczyłam rodziców, żebyśmy mogli mieć psa. Ale zanim pies pojawił się u mnie w domu, „urobiłam” babcię, gdy byłam u niej na wakacjach, i wróciłam do domu z kotkiem. Zaczęło się więc od małego kota. Później w domu rodzinnym w końcu pojawił się wyczekany pies. Ale gdy wyprowadziłam się na studia do Warszawy, nie mogłam już mieć psa. Wiadomo, wynajmowanie mieszkanie, dużo nauki, studenckie życie… Ale odbijałam to sobie w schronisku dla zwierząt, bo byłam tam wolontariuszką. Jeździłam tam tak często, jak to tylko się dało, że wyprowadzać zwierzaki. Można więc powiedzieć, że psy są ze mną cały czas.

— A teraz?
— Mam labradorkę Felgę, którą nazywamy Felą. To imię może kojarzyć się z motoryzacją, ale taki był zamysł. Mój mąż jest „motoryzacyjny”, więc wszyscy do siebie pasujemy.

— I często razem podróżujecie.
— Pomysł na stronę, gdzie można rezerwować noclegi przyjazne dla psów — doginclusive.com, pojawił się w czasie, gdy myśleliśmy o tym, żeby wziąć psa do siebie. Pamiętam, że gdy mówiliśmy rodzicom, że planujemy mieć zwierzaka, to padało pytanie: a gdzie go zostawicie, gdy będziecie wyjeżdżać na wakacje? Ale czy musimy go zostawiać? Przecież możemy jeździć razem. I wtedy zaczęłam przyglądać się miejscom, do których można przyjechać z psem. To było sześć lat temu. Nie było takich stron w internecie, które by to porządkowały. Przed wyjazdem rzeczywiście musiałam się nieźle naszukać i „naupewniać”, żeby znaleźć coś, co będzie mi odpowiadało. Na dużych portalach, gdzie rezerwuje się noclegi, jest co prawda opcja przefiltrowania ofert. Zaznacza się okienko: zwierzęta domowe są akceptowane. Wydawałoby się, że po kłopocie. Tylko później, gdy zaczęłam czytać fora i grupy w mediach społecznościowych, okazywało się, że nie jest to takie łatwe. Mimo oficjalnego zapewnienia, niektóre obiekty chętnie przyjmują gości tylko z małymi psami, na przykład z yorkami, a z większymi jest problem.

— A psy są różne…
— Już te sześć lat temu pojawiały się strony, gdzie opisywano miejsca, gdzie psy są mile widziane. Brakowało jednak konkretów na temat samych noclegów. Dlatego pomyślałam, że ludziom jest potrzebna strona, która takie informacje zagwarantuje. Do tego, gdy już mieliśmy naszą Felę i zaczęliśmy z nią wyjeżdżać, okazało się, że każdy pies jest inny. Dziś wiemy, że właściciele szukają wielu różnych rzeczy, które pozwolą im dobrze spędzić urlop.

— Czego dokładnie?
— Chociażby chcą znać cenę, jaką trzeba zapłacić za pobyt z psem. Niektóre obiekty doliczają jakąś kwotę za to, że pies może u nich nocować. A ceny są różne. U niektórych psy nocują za darmo, inni pobierają symboliczną opłatę za cały pobyt. Najczęściej są to jednak kwoty „za dobę” i bywa, że są to kosmiczne stawki, bo nawet 100-150 zł za psa. Wszystko zależy od polityki cenowej hotelu. Na szczęście na naszym portalu połowa miejsc nie pobiera żadnej opłaty. Ale dodatkowe koszta często wiążą się z dodatkowym sprzątaniem, bo pokój trzeba dłużej odkurzać i coś dodatkowo wyprać. Bywa też, że w cenie są dodatkowe udogodnienia — hotel na przykład daje miski dla psa, wygodne legowisko, a nawet przysmaki. Byłam kiedyś w hotelu, który miał specjalne menu dla psa! Ale najważniejsze jest to, że ma się wybór noclegu dostosowany do potrzeb i możliwości.

— Co jeszcze jest ważne?
— Dla osób mieszkających w mieście super opcją jest ogrodzony ogródek przy wynajętym domku. Wtedy można rano wstać, otworzyć drzwi, napić się kawy na tarasie. W tym czasie pies sobie węszy, chodzi i również jest szczęśliwy. Bo jeśli na co dzień spaceruje tylko na smyczy, to taka wolność jest również cudowna dla niego. Nasza Fela, gdy orientuje się, że ma działkę dla siebie, od razu biega, krąży i macha ogonem. To stuprocentowa wolność dla całej rodziny.

— Na co jeszcze trzeba zwracać uwagę?
— Warto czytać regulaminy. Nie wszystkie miejsca pozwalają, aby pies zostawał sam w pokoju. Psy różnie reagują na samotność, tym bardziej w obcym miejscu. Jeden cały czas śpi, drugi może rozrabiać. Ale przecież każdy zna swojego psa i wie, czego może się po nim spodziewać. Ważne jest, aby nauczyć się siebie nawzajem, również w podróży. Dobrze jest wiedzieć, co pies lubi, co jest dla niego istotne, co mu nie pasuje, a na co można przymknąć oko. W hotelu wszyscy musimy się czuć komfortowo. Nie może być tak, że będziemy przemykać się z psem gdzieś po kątach. Pies również jest gościem. Oczywiście zdarzają się różni goście. Nie tylko psy, ale i ludzie mogą zniszczyć coś w pokoju. To się może zdarzyć nawet przez przypadek. Wtedy trzeba po prostu ponieść konsekwencje i pokryć koszty. My na przykład, jadąc z Felą, bierzemy swoją narzutę na łóżko. Przykrywamy je, żeby w razie czego, go nie pobrudzić. Jeździmy też z rolką do ubrań i zbieramy nią nadmiar sierści. To jest odpowiedzialność osób podróżujących z psami. Zależy nam, aby zostawić w pokoju porządek po sobie. Oczywiście różne są historie, ale gdy rozmawiam z obiektami, okazuje się, że psiarze są często lepszymi gośćmi niż inne grupy podróżujące. To najczęściej osoby nastawione na spokojny odpoczynek.

— Pies jest członkiem rodziny. Jego komfort też jest ważny.
— Dobry nocleg dla wszystkich — to są rzeczy, których dzisiaj się nie negocjuje. Dlatego przybywa ofert dla osób podróżujących z psami. Pojawia się nawet nowy trend — organizacja sylwestra dla psiarzy. W takich miejscach nie ma fajerwerków, jest to cichy sylwester, bez hucznej imprezy. To są zazwyczaj lokalizacje gdzieś na uboczu, gdzie jest cicho i spokojnie. To cieszy, że psiarze mogą cieszyć się każdą możliwością. Wystarczy tylko wybrać wymarzony kierunek podróży, dobry nocleg i cieszyć się urlopem. Na własnych warunkach.

ADA ROMANOWSKA