Monopoly weszło do gry w Olsztynie
2023-11-11 19:37:45(ost. akt: 2023-11-10 17:12:58)
Kultowa planszówka w olsztyńskiej wersji jest już gotowa do gry. Trafiła nie tylko do sklepów, ale też na stoły olsztyniaków, którzy już testują Monopoly Olsztyn. Jakie mają wrażenia?
Czy jest ktoś, kto nie zna Monopoly? To jedna z najpopularniejszych gier na świecie. Kupuje się w niej nieruchomości, sprzedaje, stawia hotele albo… siedzi w więzieniu. Gra istnieje już niemal 90 lat. Przez ten czas pojawiło się mnóstwo miejskich wersji gry, jak Sydney, Dubaj, Gdańsk, Kraków, Rzeszów, Zielona Góra czy nawet Ciechanów. Teraz przeszedł czas na Olsztyn.
— Mamy teraz Rok Kopernikański, 550-lecie urodzin astronoma i 670-lecie założenia naszego grodu nad Łyną: Olsztyna. To znakomite daty i świetna okazja, żeby Olsztyn wszedł do gry Monopoly — mówi Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. — Jestem przekonany, że ta gra będzie cieszyć się wielkim zainteresowaniem. I że siądziemy przy niej całymi rodzinami.
Każdy, kto grał kiedyś w Monopoly, wie, że następujące po sobie na pola na planszy zyskują na wartości. Pojawiają się więc na nich nieruchomości, które możemy kupić — od najdroższych do najtańszych.
W przypadku Olsztyna najtańsza jest Baba Pruska i Wysoka Brama, potem następnie pojawiają się odnowiona Hala Urania, CRS Ukiel i Aquasfera. Najdroższe pola zarezerwowane są dla parków — Centralnego, Jakubowo i Podzamcze. Sporo zapłacić trzeba również za Stare Miasto i Zamek Kapituły Warmińskiej, który jest najdroższy. Przypomnijmy, że zamek został wybrany przez mieszkańców w głosowaniu. Ratusz ogłosił konkurs, w którym o jedno pole na planszy konkurowały trzy pozycje związane z Mikołajem Kopernikiem. Największym powodzeniem cieszył się właśnie zamek. Pozostałe lokalizacje, choć przegrały, również weszły do gry — to Ławeczka Kopernika i tablica astronomiczna.
W porównaniu z klasyczną wersją w olsztyńskiej zamiast czterech dworców kupimy cztery jeziora — Kortowskie, Skandę, Długie i Ukiel. Niestety Dworzec Główny nie pojawił się na planszy. Nie ma też żadnego teatru ani filharmonii. Nie można kupić również ratusza. Brakuje też uniwersytetu, choć ten pojawia się na kartach Szansy. Trzeba np. zapłacić czesne za akademik. Chodząc pionkiem po planszy, można też kupić bilet miesięczny, kurs żeglarski, planetarium albo pomnik Kopernika.
Co o grze sądzą olsztyniacy?
— Gdy tylko gra trafiła w nasze ręce, syn szukał Stomilu Olsztyn na jednym z pól. Nie znalazł. Szkoda. Mimo tego bardzo nas cieszy, że będziemy mogli zagrać w olsztyńskie Monopoly. Kupiłam jedną grę dla siebie, a drugą na prezent dla koleżanki, która przyleciała z zagranicy — przyznaje pani Karolina. — Mam dwójkę małych dzieci, więc często i chętnie graliśmy w Monopoly razem. Mamy już jedną wersję, teraz dołączy do niej nasza, lokalna.
— Pamiętam, że gdy byłem dzieckiem, grałem z ojcem w Monopoly. Pierwszą wersję kupił mi w latach dziewięćdziesiątych. Do dzisiaj zresztą chętnie razem gramy. Teraz będę to robił też ze swoim synem. Zaczniemy od olsztyńskiej edycji. Bardzo mnie to cieszy, że w Monopoly grają kolejne pokolenia — podkreśla pan Adam. — Pola są dobrze dobrane. Wiadomo, pojawiają się na nich również sponsorzy, ale pewnie musieli coś dołożyć, żeby gra mogła powstać. Mimo tego gra jest świetna. Najważniejsze, że na planszy są kultowe miejsca Olsztyna.
Pola do kupienia
W grze pojawiają się pola lokalnych partnerów, którzy zapłacili za miejsce na planszy. Wśród nich są Arbet, Przemysłówka, Galeria Warmińska, Aura, Kuźnia Społeczna oraz New House Nieruchomości. Z kolei pola zarezerwowane w klasycznej wersji gry dla wodociągów i elektrowni zastąpiono polami Radia Eska i Eska TV.
— Jako Bank Żywności stworzyliśmy Kuźnię Społeczną i bardzo chcieliśmy, aby to miejsce zaistniało w grze Monopoly. Żeby łączyło społeczeństwo. Cieszę się, że w Monopoly znalazło się miejsce na aspekty społeczne, które są niesamowicie istotne. Bank Żywności to niemarnowanie jedzenia, zrównoważony rozwój i gospodarka obiegu zamkniętego. To są aspekty, o których będzie się dyskutowało w trakcie gry — zauważa Marek Borowski, prezes Banku Żywności w Olsztynie. — Gdy dostaliśmy propozycję, aby pojawić się w grze, nie zastawialiśmy się mentalnie. Ale że zawsze o coś chodzi i zawsze są to finanse, to dlatego trochę negocjowaliśmy. Ale na szczęście część społeczna z biznesową znalazła wspólny mianownik.
— Bardzo się cieszę jako mieszkaniec Olsztyna i człowiek, który prowadzi tu swoje biznesy, że Olsztyn doczekał się swojej edycji. Od 25 lat zajmuję się budownictwem, a od niemal 20 budownictwem mieszkaniowym — dodaje Andrzej Bogusz, prezes Arbet Investment Group. — Mam wrażenie, że Arbet odcisnął swoje piętno na mapie architektonicznej miasta. Dlatego nie wyobrażałem sobie, żeby nas nie było w Monopoly.
Gdzie kupić Monopoly Olsztyn?
— Gra dostępna jest w sieciach handlowych, które sprzedają planszówki. Rozpoczęła się również sprzedaż internetowa. Można więc powiedzieć, że olsztyńską grę można kupić wszędzie — mówi Szymon Guz z firmy Winning Moves, pomysłodawca przeniesienia Olsztyna na planszę Monopoly. — Pierwsza produkcja to 5 tys. egzemplarzy. Gdy to się wyprzeda, pojawią się kolejne nakłady. Natomiast największa z plansz, która towarzyszyła eventowi związanemu z premierą gry, zostanie w Olsztynie. Ma wymiary 8 x 8 m, więc jest gigantyczna. Na pewno olsztyniacy będą mogli grać na niej do woli, wcielając się w pionki. Gdzie? To się dopiero okaże.
Ile kosztuje olsztyńska wersja?
Podczas premiery można było kupić grę za 129,90 zł. W popularnej sieciówce sprzedającej planszówki jest dostępna za 149 zł. W internecie najtańsza kosztuje 126,79 zł. W jednym z olsztyńskich supermarketów Monopoly jest w cenie 119,99 zł.
W czasie premiery Monopoly w Olsztynie pojawił się również tort urodzinowy z okazji 670 urodzin miasta.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez