Czy 500 plus ma sens?

2023-11-10 07:55:28(ost. akt: 2023-11-10 12:00:40)

Autor zdjęcia: arch.PAP/Wojciech Pacewicz

— Dzięki programowi 500 plus liczba urodzeń miała wzrosnąć, a spadła do katastrofalnych poziomów — przekonuje Business Insider Polska. — W Polsce zakończyło się rodzenie dzieci przez roczniki wyżu lat 80. Nie jest prawdą, że program 500 plus osiągnął odwrotny skutek tj. zmniejszył dzietność w Polsce — odpowiada wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha.
GUS ocenia, że liczba ludności Polski w 2060 roku spadnie do 30,4 miliona osób w scenariuszu głównym, wersji pesymistycznej nawet do 26 milionów.

W serwisie Business Insider Polska został opublikowany artykuł, w którym autor twierdzi m.in., że pogram "Rodzina 500 plus" nie przyczynił się do uzdrowienia polskiej demografii. — Dzięki programowi 500 plus liczba urodzeń miała wzrosnąć, a spadła do katastrofalnych poziomów — stwierdza jego autor.

— Rząd zakładał, że dzięki 500 plus w 2023 r. urodzi się 366 tys. dzieci (proporcjonalnie po trzech kwartałach byłoby to ok. 274 tys., tak jak zaznaczyliśmy na wykresie). Najnowsze dane GUS pokazują, że nie ma zbyt wielkich szans na to, by liczba ta w ogóle przekroczyła 300 tys. Po trzech kwartałach tego roku urodziło się zaledwie 210 tys. dzieci. To mniej, niż mówiły prognozy nawet bez wprowadzenia programu PiS — podkreśla.

— Ten artykuł stawia tezę, że te rozwiązania przyniosły skutki odwrotne od zamierzonych. Świadczy to o kompletnym niezrozumieniu zjawisk demograficznych — komentuje wiceminister wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha.

— Liczba urodzeń zależy od liczby potencjalnych rodziców. Jeżeli spojrzymy na dane w Polsce dotyczące liczby kobiet to widzimy, że zakończyło się rodzenie dzieci przez roczniki wyżu lat 80. Program 500 plus wchodził w momencie, kiedy te najliczniejsze roczniki kończyły swój wiek rozrodczy. I stąd, co było zresztą przewidywane przez demografów, wprowadzenie tego programu spowodowało na początku wzrost liczby urodzeń, mimo że spadała liczba kobiet. To świadczyło, że ten program zadziałał bardzo silnie na urodzenia i tak naprawdę przyspieszył decyzje o dzieciach w tych rodzinach, które jeszcze planowały dzieci oraz doprowadził do tych decyzji osoby, dla których to był już ostatni moment, żeby zdecydować się na dziecko — tłumaczył wiceminister.

Dodała również, że jej zdaniem, duży wpływ na to, że w Europie mamy do czynienie z rekordowo niską dzietnością mają wpływ czynniki kulturowe związane ze stylem życia i pewna "kampania", którą można nazwać "antyrodzicielską", która widoczna jest w mediach również w Polsce.

— To polega przede wszystkim na tym, że bardzo dużo mamy do czynienia w przekazach medialnych z taką narracją, która sugeruje, że macierzyństwo jest czymś co blokuje karierę, co uwstecznia rozwój itd. Szereg negatywnych przekazów, które dotyczą macierzyństwa. Myślę, że jest to jedno z naszych większych wyzwań, z którymi musimy się zmierzyć, czyli zbudowanie pozytywnego klimatu wokół macierzyństwa i rodzicielstwa w ogóle — przekazała.

Minister pytana czy gdyby nie program 500 plus to spadek dzietności byłby jeszcze większy, odpowiedziała, że "zdecydowanie tak". (PAP)

kh/ mhr/oprac. ih

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja. #3112012 10 lis 2023 09:03

    Takie rozdawnictwo czyli bezwarunkowa kasa za nic spowodowało tylko demoralizację niektórych grup społeczeństwa czyli umocnienie patologii. Te 500+ czy 800+ powinno być jako dodatek rodzinny wypłacanie z poborami jednego z rodziców!

    odpowiedz na ten komentarz