Lidzbarski zespół podbija internet. Ich występ w Olsztynie stał się hitem

2023-11-05 08:11:20(ost. akt: 2023-11-03 14:36:42)
Zespół Czerwone Korale składa się z 14 lidzbarczanek

Zespół Czerwone Korale składa się z 14 lidzbarczanek

Autor zdjęcia: album prywatny

156 tysiące wejść, 3,7 tysięcy lajków, 269 komentarzy w 8 dni — to wynik amatorskiego filmiku tańczącej grupy lidzbarczanek z zespołu Czerwone Korale nakręconego podczas Dni Olsztyna 2023 w ramach „Roztańczonego Olsztyna”.
Filmik został umieszczony na profilu Facebook Taniec w kręgu i taniec liniowy i od razu podbił serca wielbicieli tańca. Panie z Lidzbarka Warmińskiego zatańczyły między innymi zorbę i to właśnie ten taniec tak bardzo spodobał się internautom.
Zespół powstał ponad 10 lat temu. W swoim repertuarze ma już kilkadziesiąt różnych tańców. Grupę założyła Irena Ruszczuk.

— W 2011 roku w lipcu byłam na Mazurach na obozie jogi (mam za sobą dwudziestoletnią przygodę z jogą), a tam jako dodatkowe zajęcia mieliśmy tańce w kręgu — opowiada. — W ogóle nie wiedziałam wtedy, że taka forma tańców istnieje. Zachwyciłam się i już wiedziałam, w którym kierunku skierować swoje zainteresowania. Z tego obozu załapałam dwa tańce i muzykę do nich. Potem, tego samego roku, na początku października byłam w Warszawie na Festiwalu Filmowym, gdzie obejrzałam film dokumentalny „Rozkołysani seniorzy” o 90-letniej tancerce Annie Halprin, która wciąż tańczy i prowadzi zajęcia taneczne z seniorami, nawet bardzo niepełnosprawnymi. To było dla mnie też coś nowego — mówi Irena Ruszczuk. I dodaje: — W tym czasie lidzbarski Uniwersytet Trzeciego Wieku został przyjęty pod skrzydła Lidzbarskiego Domu Kultury. Padła propozycja, że można zgłaszać jakieś zajęcia ze słuchaczami. Do tej pory trudno mi uwierzyć, że znalazłam w sobie tyle odwagi, żeby zgłosić, że poprowadzę dla chętnych tańce w kręgu. Nie spodziewałam się wtedy, jak szybko stanie się to moją pasją, że będę gotowa poświęcić dużo czasu i wydać ostatni grosz.

Takie były początki tego niezwykłego zespołu tanecznego, składającego się głównie z dojrzałych pań. Zespół przyjął nazwę Czerwone Korale i to właśnie ta biżuteria jest jego charakterystycznym gadżetem grupy. Do tego skromne koszulki i kolorowe spódniczki.

Czerwone Korale można zobaczyć na różnych imprezach lokalnych. Bywają więc na święcie tańca czy bartoszyckiej Senioriadzie, ale zdarza im się wyjeżdżać nieco dalej, np. na Seniorską Jesień z Balladą do Włodawy. W 2017 roku pojechały do Wilna. Od roku 2011 skład się nieco zmienił, ale nadal na zajęcia przychodzi 14 pań.

Irena Ruszczyk ciągle poznaje nowe tańce, których uczy panie z zespołu. Żeby zdobywać wiedzę, jeździ na warsztaty.

— Uczestniczyłam w nich, gdzie tylko mogłam — mówi. — Trafiałam od razu na doskonałych nauczycieli. Było trudno, zwłaszcza że nauczyciele są głównie anglojęzyczni, ale w tańcu można sobie z tym dać radę. Jonaszowi Kofcie przypisuje się bardzo prawdziwe powiedzenie: „Ach, taniec! To międzynarodowy język przyjaźni wystukiwany nogami”.

Mistrzowie, pod których opieką Irena Ruszczyk się doskonali, to: Lena i Oren Ashkenazi, Bonny Piha, Elad Shtamer i inni z Izraela, Martina Winnington ze Szwajcarii, Ira Weisburd z USA.

Jak widać, nauka nie poszła w las. Mija już 12 lat, od kiedy lidzbarczanka postanowiła najpierw nauczyć siebie, a później swoje koleżanki tańców w kręgu. I robi to nadal, ku radości nie tylko tancerek z Czerwonych Korali, ale też publiczności, także tej internetowej.

— Podobno taniec zapobiega demencji starczej i chorobie Alzheimera. W dodatku na zajęciach tanecznych prawie nie występuje ryzyko kontuzji. To wszystko sprawia, że bardzo namawiam osoby starsze na taneczną aktywność ruchową — podkreśla Irena Ruszczyk.

Ewa Lubińska