Prezydent pozbawił orderów Andrzeja Malinowskiego
2023-10-31 09:15:49(ost. akt: 2023-10-31 09:20:00)
Decyzją Prezydenta Andrzeja Dudy odebrano dwie odznaczenia, Krzyż Komandorski z Gwiazdą oraz Krzyż Komandorski, byłemu prezydentowi Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzejowi Malinowskiemu. W całej sprawie chodzi o współpracę z wywiadem PRL.
— Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, postanowieniem z dnia 19 października 2023 r., na podstawie art. 36 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 16 października 1992 r. o orderach i odznaczeniach, pozbawił Andrzeja Malinowskiego Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski — podaje kancelaria prezydenta.
W 2019 roku dziennikarz Piotr Woyciechowski opublikował informacje o rzekomej współpracy Andrzeja Malinowskiego, w latach 1983–1990, z Agenturalnym Wywiadem Operacyjnym (AWO) pod pseudonimem "Roman". Instytut Pamięci Narodowej w lutym 2021 roku skierował akt oskarżenia przeciwko Malinowskiemu, który zdecydowanie zaprzeczył zarzutom.
W styczniu tego samego roku Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, skazując Malinowskiego na grzywnę w wysokości 5000 zł oraz na pokrycie kosztów sądowych w wysokości 1275 zł.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
as. #3111932 2 lis 2023 15:00
Wśród polityków takich, którzy współpracowali z SB i donosili na swych kolegów i przyjaciół jest znacznie więcej. Tyle, że są oni po ochroną istotnej części naszej klasy politycznej, która zresztą pewnie teraz będzie rządzić. Pod taką ochroną jest np. agent Bolek, który donosił na kolegów za pieniądze a podpisał oświadczenie o współpracy w grudniu 1970, tuż po tym jak władze PRL zabiły kilkudziesięciu stoczniowców... No i teraz przyszła większość sejmowa deklaruje na dodatek powrót do kilkunastotysięcznych emerytur dla byłych pracowników SB w PRL. Nic dodać nic ująć...
odpowiedz na ten komentarz