Lekarze z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie uratowali 7-letnią pacjentkę z miejscowo złośliwym guzem stawu skroniowo-żuchwowego
2023-10-29 11:03:09(ost. akt: 2023-10-27 17:22:04)
W pomoc 7-letniej pacjentce cierpiącej z powodu guza olbrzymiokomórkowego lewego wyrostka kłykciowego żuchwy zaangażowali się radiolodzy interwencyjni i chirurdzy szczękowo-twarzowi. Szpital Dziecięcy w Olsztynie jako jedyna placówka pediatryczna w kraju zapewnia dzieciom z guzami twarzoczaszki kompleksowe leczenie.
Oprócz kompleksowego leczenia, Szpital Dziecięcy umożliwia na miejscu przeprowadzenie zabiegu z zakresu radiologii interwencyjnej, a także wykonanie indywidualnej protezy stawu skroniowo-żuchwowego.
— W ubiegłym tygodniu trafiła do nas z Krakowa 7-letnia pacjentka z bardzo zaawansowanym guzem żuchwy — mówi lek. Maciej Borowiec, zastępca kierownika Oddziału Chirurgii Szczękowo-Twarzowej w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie.
Jak wspomniał lekarz taki guz to niezwykła rzadkość w tej lokalizacji.
Guz rosnąc rozpierająco zniszczył dziewczynce staw skroniowo-żuchwowy po lewej stronie razem z fragmentem gałęzi żuchwy. Operacja była konieczna, bo lewy staw skroniowo-żuchwowy pacjentki był niefunkcjonalny.
Dziewczynka miała trudności z rozwieraniem ust i narastające dolegliwości bólowe. Dodatkowo lokalizacja w okolicy podstawy czaszki niosła za sobą ryzyko ciężkich powikłań czy uszkodzenia ważnych życiowo struktur.
— Wspólnie z dr. n. med. Krzysztofem Dowgierdem, kierownikiem Oddziału Chirurgii Szczękowo-Twarzowej i naszymi radiologami interwencyjnymi pod kierunkiem dr. n. med. Grzegorza Wasilewskiego, koordynatora Pracowni Badań Naczyniowych podęliśmy się usunięcia tej zmiany — dodaje lekarz.
W pierwszym etapie, na podstawie tomografii komputerowej specjaliści zaplanowali zabieg i przygotowali indywidualną protezę stawu skroniowo-żuchwowego strony lewej razem z fragmentem kąta żuchwy.
Taka proteza jest "szyta na miarę", czyli zrobiona na wzór strony zdrowej. Jest w pełni funkcjonalna i dopasowana do potrzeb konkretnego pacjenta.
— Guz był bardzo unaczyniony, więc przed operacją musieliśmy wykonać embolizację. W tym celu nasi radiolodzy wykonali angiografię, polegającą na zwizualizowaniu naczyń odżywczych do guza i w trakcie tego samego zabiegu zamknięciu tych naczyń. To znacznie zwiększyło bezpieczeństwo pacjentki w takcie zabiegu, ponieważ guz nie krwawił przy usuwaniu — wyjaśnił Borowiec.
Po trzech dniach od zamknięcia naczyń lekarze wykonali zabieg resekcji guza z jednoczasową rekonstrukcją gałęzi żuchwy i stawu skroniowo-żuchwowego. Zabieg trwał pięć godzin i dzięki radiologom był niemal bezkrwawy.
Po kilku dniach pacjentka została wypisana ze szpitala i przekazana pod opiekę fizjoterapeutów z olsztyńskiego szpitala w trybie ambulatoryjnym.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez