27-letni Filip z Olsztyna nie poddaje się. Walczy o swoje życie. Pomóżmy mu - prosi Senator Lidia Staroń

2023-10-09 09:07:15(ost. akt: 2023-10-09 10:11:16)

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

27-letni Filip z Olsztyna, który połowę swojego życia walczy z ciężką i nieuleczalną chorobą – SM, ma szansę na poprawę stanu zdrowia. Dzięki pomocy Pani Senator udało się zebrać 50 tys. zł na potrzebną operację, ale to jeszcze za mało...
Historię Filipa - jego tata - opowiedział w liście wysłanym do Pani Senator, która od razu zdecydowała się pomóc i nagłośnić sprawę, bo czasu jest naprawdę mało...
Filip odkąd tylko dowiedział się o chorobie nie miał łatwo. Diagnoza przyszła kiedy skończył 14 lat. Niestety, wówczas przepisy w Polsce, nie dawały możliwości leczenia osób ze stwardnieniem rozsianym, które nie ukończyły 16 roku życia.

To była bardzo nierówna walka. Nie tylko z chorobą, ale również z systemem.
— Przez lata Filip brał leki. Choroba w mniejszy lub większy sposób dawała znać o sobie, ale jeszcze było w porządku — opowiada Sławomir Cudnoch.
Filip w drugiej klasie liceum pojechał do Gdańska na konkurs "Wygraj indeks". Nie oczekiwał zbyt wiele, jego głównym planem było tylko przetarcie szlaku i zobaczenie jak to wszystko wygląda. Od zawsze lubił chemię, a jego marzeniem była i jest praca nad lekami, szczególnie tymi na... SM. Okazało się, że chłopak nie tylko wziął udział w konkursie, ale go wygrał! Ta wygrana dała mu szansę na spełnienie swojego marzenia, bowiem dzięki niej, miał już zapewnione miejsce na upragnionym kierunku - chemia na Politechnice Gdańskiej, o specjalności Biotechnologia Leków.
Filip zdał maturę i wyjechał z rodzinnego domu, żeby studiować swój wymarzony kierunek. Po obronie tytułu inżynierskiego i namowach dziekanów, od razu rozpoczął studia drugiego stopnia.
Niestety, w 2021 roku choroba ponownie zaatakowała i to z podwójną siłą.
Na początku lutego 2022 roku zapadła decyzja o kolejnej hospitalizacji i przeprowadzeniu plazmaferezy.
Po pięciu tygodniach w szpitalu, mężczyzna został wypisany do domu. W połowie marca 2022 roku, Filip i jego rodzice z niecierpliwością i dużym niepokojem czekali na efekty plazmaferezy i niezbędną rehabilitację. Niestety, kilka miesięcy później zaczęły pojawiać się nasilające z każdym tygodniem mimowolne ruchu rąk i głowy. Nasiliły się tak bardzo, że normalne życie stało się niemożliwe...

Fot. archiwum prywatne

— Filip przyjmował ogromną ilość leków, które są stosowane w leczeniu padaczki, ale i to nie przyniosło żadnej poprawy . Było coraz gorzej — opowiadał jego tata.
Nadzieja pojawiła się w maju, kiedy Filip został zakwalifikowany do zabiegu głębokiej stymulacji mózgu DBS. Rodzina Filipa w tej nadziei żyła do lipca. To właśnie wtedy dowiedzieli się, że zabieg w ramach NFZ nie może się odbyć. Jedyną alternatywą pozostało wykonanie operacji prywatnie, jednak jej koszt to około 120 tysięcy złotych plus koszt rehabilitacji, czyli łącznie ponad 200 tysięcy złotych.

Operacja odbyła się 23 sierpnia, a pierwsze jej efekty już są widoczne. Rodzina Filipa musiała zapłacić pierwszą ratę w wysokości 60 tysięcy złotych. Są to dla nich bardzo duże pieniądze. Całe leczenie jest bardzo kosztowne i daleko odbiegające od możliwości budżetowych rodziców Filipa, dlatego właśnie stworzono zbiórkę na pokrycie kosztów zabiegu i rehabilitacji, które pozwolą temu niezwykle walecznemu i zdolnemu chłopakowi w dalszym ciągu walczyć o swoje marzenia i być może w przyszłości wynaleźć lek, który pomoże tysiącom ludzi na cały świecie wrócić do społeczeństwa i normalnego funkcjonowania.

Fot. archiwum prywatne

W zbiórkę czynnie włączyła się Pani Senator Lidia Staroń, ale pieniędzy jest wciąż za mało, dlatego prosimy, pomóż:
- zbiórka na siepomaga https://www.siepomaga.pl/filip-cudnoch ,
- specjalna aukcja na Facebooku, w którą angażować mogą się wszyscy chętni mieszkańcy Olsztyna i okolic https://www.facebook.com/groups/729605684689042.
Filip z góry dziękuje za pomoc!

WP