Szef MSZ: nikt teraz nie sądzi, że konstelacja międzynarodowa jest stabilna

2023-09-30 22:06:09(ost. akt: 2023-09-30 22:24:01)
zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: Pixabay

W moim pokoleniu najpierw nikt nie przypuszczał, że rozerwie się żelazna kurtyna, potem tylko nieliczni nie wierzyli w tzw. koniec historii, a dziś nikt nie sądzi, że konstelacja międzynarodowa jest stabilna - powiedział podczas debaty w Łodzi minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
W Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej w sobotę odbyła się debata "Bezpieczeństwo-Podmiotowość-Sprawczość – Polska w niestabilnym świecie” zorganizowana przez Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej. Obok szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua wzięli w niej udział także wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia Justyna Gotkowska, historyk i politolog ekspert ds. międzynarodowych Sławomir Dębski, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, politolog dr hab. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz ekspert ds. Rosji i postsowieckiego Wschodu Marek Budzisz.

Minister Rau, który był gospodarzem i moderatorem dyskusji zwrócił uwagę, że jeszcze w latach 80. ub.w. nasz świat miał ugruntowany kształt geopolityczny. "W moim pokoleniu najpierw nikt nie przypuszczał, że rozerwie się żelazna kurtyna, ale wszystko co było pewne i oczywiste przeszło gwałtownie do przeszłości" - podkreślił szef polskiego MSZ.

"Potem tylko nieliczni nie wierzyli w teorię tzw. końca historii Francisa Fukuyamy. Przywoływano wówczas też koncepcję wiecznego pokoju Immanuela Kanta, gdzie na łące obok siebie odpoczywają lwy i jagnięta" - opowiadał. "I tylko niektórzy amerykańscy generałowie podkreślali, że w tej koncepcji wielkiego filozofa z Królewca Stany Zjednoczone powinny być raczej lwem niż jagnięciem" - przypomniał.

Prof. Rau dodał, że nikt po upadku komunizmu, nie przypuszczał, że ponad 30 lat później, będąca pogrobowcem Sowietów Rosja przypuści atak na niepodległe państwo, na Ukrainę, najpierw w 2014 roku, a w 2022 roku rozpocznie się pełnoskalowa agresja Moskwy na Kijów. "Dziś nikt już nie sądzi, że konstelacja międzynarodowa jest stabilna" - podsumował minister.

Sławomir Dębski zaznaczył, że mamy teraz do czynienia z zupełnie nowym układem sił. Podobna opinia - jak mówił politolog - panuje w świecie biznesu na przykład w korporacjach zajmujących się nowymi technologiami. "Tam dominuje osąd, że oto zatrzasnęły się drzwi za epoką, którą zdominował optymizm związany z upadkiem żelaznej kurtyny" - tłumaczył Dębski.

Justyna Gotkowska akcentowała podczas debaty odrodzenie się moskiewskiego imperializmu. "Rosja uznała, że idzie globalna zmiana w relacjach międzynarodowych i Kreml zwietrzył szansę, iż wraz Pekinem uda mu się podważyć porządek bezpieczeństwa w Europie" - mówiła wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.

"Stary porządek bezpieczeństwa, w tym ten system wielostronny odszedł do przeszłości a nowy porządek bezpieczeństwa jeszcze się nie ukształtował" - zwrócił uwagę Marek Budzisz. "NATO jest w trakcie opracowywania nowej strategii obrony przed Rosją" - mówił ekspert.

Zdaniem politologa i profesora Uniwersytetu Łódzkiego Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego z powodu pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, historyczne koncepcje dotyczące rozwiązania tego problemu nie mają już zastosowania, ale gwarant bezpieczeństwa się nie zmienił. "Główny czynnik stabilizujący bezpieczeństwo międzynarodowe, w tym europejskie, czyli Stany Zjednoczone mają cele takie, jakie miały przed moskiewską inwazją na Ukrainę, tyle tylko, że uwarunkowania się zmieniły" - powiedział naukowiec. "Pod koniec XX w. Stanom Zjednoczonym chodziło o oderwanie Chin od Związku Sowieckiego, teraz USA stawia na oderwanie Rosji od Chin" - podsumował Żurawski vel Grajewski. (PAP)