Sasin: Ekipa Tuska uznała wschód kraju za gorszą część Polski. W przypadku zagrożenia postanowiła z zimną krwią pozbyć się tych terenów

2023-09-28 10:05:07(ost. akt: 2023-09-28 10:18:02)

Autor zdjęcia: PAP/Artur Reszko

Ekipa Tuska w przypadku zagrożenia, potencjalnej agresji ze wschodu, z zimną krwią postanowiła pozbyć się tych terenów i mieszkających tu ludzi; uznała wschód kraju za gorszą część Polski - mówił w Białymstoku szef MAP Jacek Sasin. Podkreślił, że obrona na linii Wisły, to „linia zdrady i hańby”.
Konferencję prasową z udziałem Jacka Sasina, a także m.in. wiceministra obrony narodowej Michała Wiśniewskiego oraz marszałka województwa podlaskiego Artura Kosickiego zorganizowano przed jednostką wojskową w Białymstoku. Za uczestnikami stał baner z napisem „Linia zdrady Tuska. Oni chcieli oddać pół Polski wrogowi”.

Sasin, który jest też liderem podlaskiej listy PiS w wyborach do Sejm podkreślał, że rząd PO-PSL prowadził w Polsce wschodniej politykę, przez którą postępowała „degradacja” tych terenów, likwidowano miejsca pracy, nie realizowano inwestycji. Ocenił, że prowadzona przez poprzedników polityka była „polityką całkowicie nieracjonalną”.

Wydawało się, że jest to polityka całkowicie nieracjonalna, oparta o błędną wizję prowadzenia polskich spraw. Sens - w rozumieniu tamtej ekipy - tej polityki stał się jasny w momencie, kiedy decyzją Ministra Obrony Narodowej zostały odtajnione plany operacyjne Wojska Polskiego wskazujące na to, że ekipa Tuska z premedytacją, z zimną krwią postanowiła pozbyć się tych terenów i mieszkających tutaj ludzi lekką ręką w przypadku zagrożenia, potencjalnej agresji ze wschodu

— podkreślił minister aktywów państwowych.
Jak przypomniał, plany te przewidywały, iż obrona Polski będzie prowadzona na linii Wisły, a te tereny wschodnie „zostaną oddane praktycznie bez walki, jakiejkolwiek próby obrony i ochrony mieszkających tutaj Polaków”.

Na to godził się Tusk, godził się rząd Tuska, godzili się ministrowie obrony w jego ekipie. Tamta ekipa uznała, że to jest gorsza część Polski, ta część Polski, której się można lekką ręką pozbyć, a ludzi, którzy tutaj mieszkają, nie zasługują na to, aby ich chronić, żeby zadbać o ich bezpieczeństwo

— oświadczył Sasin. Podkreślił, że ta linia Wisły to „linia zdrady, linia hańby Tuska” i - jak dodał - powinna być przestrogą dla mieszkańców tych terenów.

„To obrzydliwe dzielenie Polaków na lepszych i gorszych”


Sasin ocenił, że jeśli Tusk wróci do władzy, to będzie kontynuował swoją „politykę pogardy”. Jego zdaniem, Tusk nie wyzbył się traktowania Polski wschodniej jako terenu, którego nie warto bronić. Jak zauważył, w ostatnich wypowiedziach Donald Tusk miał powiedzieć, że to mieszkańcy zachodniej Polski są „lepszymi Polakami”.

To obrzydliwe dzielenie Polaków na lepszych i gorszych, to jest, można powiedzieć, wizytówka Donalda Tuska, wizytówka jego formacji politycznej

— dodał.

Przez te działania (…) nie tylko Donald Tusk zdradził ogromną rzeszę Polaków, zdradził ponad 10 mln ludzi, którzy mieszkają na wschód od Wisły, wystawił ich na śmiertelne niebezpieczeństwo rosyjskiej okupacji

— zaznaczył Sasin. Jak dodał, należy zrobić wszystko, aby „te ponure czasy, kiedy Polska została podzielona linią hańby, linią zdrady na linii Wisły, że te czasy już nigdy nie wróciły”.

Nasz rząd stoi na stanowisku bardzo mocnym i klarownym - każdy kawałek polskiej ziemi musi być skutecznie chroniony przez polskie siły zbrojne, musi być chroniony przez polską armię” - zaznaczył. Dlatego - jak mówił - wzmacniana jest polska armia, do której trafia nowoczesne uzbrojenie. Minister podkreślił, że „Polska jest dzisiaj krajem silnym, krajem, który dysponuje odpowiednimi siłami zbrojnymi, które są w stanie te polskie bezpieczeństwo ochronić, ochronić Polaków przed wszystkimi zagrożeniami”.

Michał Wiśniewski, kandydat PiS do Sejmu z podlaskiej listy, zaznaczył, że w Podlaskiem przebywa obecnie ponad 10 tys. żołnierzy, aby odstraszać potencjalnego agresora i dbać o bezpieczeństwo. Przypomniał, że dzięki ustawie o obronie ojczyzny można odtwarzać i tworzyć jednostki wojskowe, a dzięki temu w regionie powstają jednostki wojskowe m.in. w Augustowie, Wojewodzinie i Grajewie. Dodał, że odtwarzane są jednostki m.in. w Czerwonym Borze i Czartajewie, a w Czarnej Białostockiej powstanie centrum szkoleniowe.

To są realne działania na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa Polski

— dodał.

Artur Kosicki odniósł się do dokumentu pokazującego plany obrony na tzw. linii Wisły i mówił, że „to porażające informacje” dla mieszkańców Polski wschodniej, a te tereny miały być praktycznie oddane bez walki i „skazane na zagładę”.

Z tych dokumentów to widać jednoznacznie, żeby nie rząd PiS, być może teraz tutaj byśmy mieli żołnierzy rosyjskich i musielibyśmy się zmierzyć z „ruskim mirem”

— powiedział. Zachęcał mieszkańców, aby 15 października wybrali „mądrze”.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl