Kanada/ Uhonorowali zbrodniarza ukraińskiej dywizji SS; Spiker Izby Gmin kaja się i przeprasza

2023-09-25 11:48:23(ost. akt: 2023-09-25 12:02:28)

Autor zdjęcia: Facebook Володимир Зеленський

Podczas piątkowego przemówienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w kanadyjskim parlamencie spiker Izby Gmin Anthony Rota uhonorował 98-letniego Jarosława Hunkę, który podczas II wojny światowej służył w szeregach 14. Dywizji Grenadierów SS, nazywając go "bohaterem Ukrainy i Kanady". W niedzielę przeprosił za swoje zachowanie. Waffen SS, w strukturach której znajdowała się jednostka Hunki, było odpowiedzialne za mordowanie m.in. Żydów i Polaków.
Po przemówieniu Zełenskiego w parlamencie w Ottawie, Rota zwrócił się do siedzącego na galerii Hunki i przedstawił go jako "ukraińsko-kanadyjskiego weterana II wojny światowej, który walczył o ukraińską niepodległość z Rosjanami". Nazwał go "ukraińskim bohaterem, kanadyjskim bohaterem, któremu dziękujemy za jego służbę". Zebrani nagrodzili 98-letniego weterana owacją na stojąco. Oprócz Zełenskiego na sali obecny by m.in. premier Kanady Justin Trudeau.

Na słowa spikera zareagował kanadyjski oddział Centrum Szymona Wiesenthala. "Fakt, że weteran, który służył w jednostce nazistowskiej armii został zaproszony i uhonorowany owacją w parlamencie jest szokujący" - podkreślono w oświadczeniu. Przypomniano, że Waffen SS, w strukturach której znajdowała się jednostka Hunki, było odpowiedzialne za mordowanie Żydów, Polaków i osób innych narodowości, a także uznane za organizację zbrodniczą podczas procesów norymberskich.

Rota wydał oświadczenie, w którym zaznaczył, że dopiero później dowiedział się "nowych informacji", przez które żałuje swojej decyzji o uhonorowaniu Hunki. Dodał, że ponosi pełną odpowiedzialność za to działanie, które nie była konsultowane z innymi parlamentarzystami i obecną na sali obrad delegacją ukraińską. Spiker podkreślił, że swoje "najgłębsze przeprosiny" kieruje szczególnie do kanadyjskiej i światowej społeczności żydowskiej.

Sformowana w kwietniu 1943 r. 14. Dywizja Grenadierów Waffen SS, znana również jako dywizja SS Galizien lub "Hałczyna" składała się z ukraińskich ochotników - czytamy na stronach Instytutu Pamięci Narodowej. W grudniu 1943 r. jednostka liczyła 12,5 tys. osób, rok później - 22 tys. Dywizja SS Galizien była wykorzystywana przez Niemców do walki z Armią Czerwoną na froncie wschodnim, później uczestniczyła m.in. w stłumieniu powstania słowackiego.

Po wojnie weteranów SS Galizien, którzy dostali się do alianckiej niewoli, nie wydano ZSRR, ale pozwolono osiedlić się w Wielkiej Brytanii i krajach Wspólnoty Narodów. Jak uważają niektórzy historycy, mogła ich przed tym uchronić interwencja Watykanu lub być może gen. Władysława Andersa - zaznacza IPN. Ukraińscy żołnierze SS Galizien uczestniczyli w lutym 1944 r. w zbrodni w Hucie Pieniackiej, gdzie - według śledztwa IPN - pod niemieckim dowództwem, wraz z paramilitarnymi oddziałami ukraińskich nacjonalistów zamordowali ok. 850 Polaków. Żołnierze tej formacji podejrzewani są również o dokonanie zbrodni w Iwoniczu, Chodaczkowie Wielkim, Prehoryłe i Smoligowie.(PAP)