El. ME 2024 - w południe ogłoszenie nazwiska selekcjonera polskich piłkarzy
2023-09-20 07:57:23(ost. akt: 2023-09-20 07:59:26)
Michał Probierz - tak nazywa się prawdopodobnie nowy selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski. Prezentacja następcy Fernando Santosa, z którym rozstano się przed tygodniem z powodu słabych wyników, odbędzie się w południe w Warszawie.
Ogłoszenie decyzji prezesa związku Cezarego Kuleszy poprzedzi posiedzenie zarządu PZPN, który formalnie ma zatwierdzić wybór.
Zarówno obrady zarządu, jak i prezentacja nowego selekcjonera połączona z konferencją prasową odbędą w hotelu, w którym od dawna przy okazji zgrupowań w stolicy rezyduje reprezentacja Polski. To zmiana w porównaniu z poprzednimi trenerami, gdyż np. Czesław Michniewicz i Fernando Santos byli przedstawiani w "domu reprezentacji", czyli na PGE Narodowym.
W wyścigu o schedę po Portugalczyku liczyły się praktycznie dwa nazwiska - Marka Papszuna i Michała Probierza.
49-letni Papszun do wiosny tego roku pracował w Rakowie Częstochowa, z którym przeszedł drogę z drugiej ligi do mistrzostwa Polski.
Dwa lata starszy Probierz ma znacznie bogatsze doświadczenie zarówno piłkarskie, jak i szkoleniowe, a od roku prowadził młodzieżową reprezentację Polski. Z Kuleszą zna się od dawna, jeszcze ze współpracy w Jagiellonii Białystok, gdzie jako trener spędził sześć lat, a obecny szef PZPN był wówczas prezesem.
Zza kulis i od związkowych działaczy od wtorku dobiegały głosy, że Kulesza postawi właśnie na Probierza, a najpopularniejszy w ostatnich latach polski szkoleniowiec będzie musiał jeszcze poczekać na swoją szansę z drużyną narodową.
Najbliższe mecze w kwalifikacjach ME czekają Polaków 12 i 15 października z, odpowiednio, Wyspami Owczymi w Thorshavn oraz Mołdawią w Warszawie. Zgrupowanie rozpocznie się 9 października.
W pięciu występach eliminacyjnych pod wodzą Santosa Polacy wywalczyli ledwie sześć punktów i są na czwartej pozycji w grupie E, za Albanią - 10, Czechami - 8, ale tylko w czterech meczach, i Mołdawią - 8. Tak złego bilansu w jakichkolwiek kwalifikacjach nie mieli od 10 lat, a trzy wyjazdowe pojedynki o punkty przegrali poprzednio w latach 2008-09 u schyłku kadencji Leo Beenhakkera.
W przypadku niewywalczenia awansu do przyszłorocznego turnieju w Niemczech dzięki zajęciu jednego z dwóch czołowych miejsc w grupie, a to wciąż jest możliwe, choć zależy już nie tylko od Polaków, zapewne w marcu 2024 wystąpią oni w barażach. Zakwalifikują się do nich dzięki wysokim notowaniom w ostatniej edycji Ligi Narodów.(PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez