Jeszcze w tym tygodniu na płotach w Olsztynie pojawią się banery kandydatów do Sejmu i Senatu

2023-09-13 08:13:39(ost. akt: 2023-09-13 08:27:35)
Podczas ostatnich wyborów płoty w Olsztynie były pełne banerów

Podczas ostatnich wyborów płoty w Olsztynie były pełne banerów

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Do wyborów został nieco ponad miesiąc. Jak to zwykle bywa jak grzyby po deszczu wyrastają wszędzie plakaty kandydatów i kandydatek z każdej partii. Niedługo zaroi się od nich również miejska przestrzeń.
Aktualnie kandydaci i kandydatki do Sejmu i Senatu, którzy 15 października będą ubiegać się o mandat wieszają swoje plakaty wyborcze głównie na prywatnych powierzchniach. Dziś (środa 13 września) Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu przeprowadzi losowanie płotków dla poszczególnych komitetów wyborczych.

Na czym to polega? Podczas każdej kampanii wyborczej miejskie płotki, szczególnie te oddzielające pasy ruchu o przeciwnych kierunkach, są atrakcyjną powierzchnią reklamową dla poszczególnych kandydatów i kandydatek. Aby uniknąć kontrowersji i faworyzowania konkretnej opcji politycznej Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu prowadzi losowanie powierzchni, która będzie mogła być wykorzystana przez poszczególne komitety wyborcze. Co ważne, wykorzystanie miejskich płotów na drodze losowania jest darmowe.

Od kilku dni możemy dostrzec, że na niektórych barierkach należących do miasta wiszą już plakaty. To jednak miejsca wyłączone z losowania, które można wykupić. Dany komitet wyborczy płaci wtedy za każdy m2 plakatu i za każdy dzień, kiedy baner wisi.

Banery mają swoje prawa i obowiązki


Bez uzyskania zgody właściciela czy administratora nie można wieszać plakatów i haseł wyborczych na ścianach budynków, wiaduktach, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych.

Prawo dokładnie reguluje takie kwestie i w celu uniknięcia nieporozumień należy stosować się do obowiązujących przepisów porządkowych. Plakatów wyborczych nie można łączyć trwale z obiektem, powinny być one zamocowane w sposób umożliwiający ich usunięcie bez powodowania uszkodzeń czy zabrudzeń po zakończonej kampanii.

Niestosowanie się do przepisów, podlega karze. Zgodnie z art. 63a § 1 kodeksu wykroczeń:

Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”. Grzywna również wynosi w tym przypadku nawet do 5 tys. złotych.

Pamiętać należy, że bezwzględny zakaz agitacji wyborczej istnieje:

— na terenie szkół,
— w lokalu wyborczym oraz na terenie budynku,
— na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów,
— na terenie zakładów pracy w sposób i formach zakłócających normalne funkcjonowanie,
—na terenie jednostek wojskowych i innych jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej oraz oddziałów obrony cywilnej, a także skoszarowanych jednostek podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych.

Zdarza się, że banery wieszane są w obrębie pasa drogowego. Pamiętajmy! Ustawa o drogach publicznych nakazuje wszystkim dbanie o bezpieczeństwo w ruchu drogowym, zatem informujemy, że każde niedotrzymanie zasad tam zawartych obciążone jest ryzykiem skierowania sprawy do sądu i zagrożone karami administracyjnymi.

Zasad i uczciwości należy dochować w obszarze samego plakatowania.
O niszczeniu, zaklejaniu plakatów wyborczych mówi kodeks wykroczeń, a dokładnie art. 67 § 1. „Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny (do 5 tys. złotych)”.

Umyślne zniszczenie baneru, którego wartość zazwyczaj przekracza 500 zł, z uwagi na użyte materiały i wielkość, jest przestępstwem zniszczenia mienia. Grozi za to kara od grzywny do nawet 5 lat więzienia.