Europejskie lasy stają w płomieniach. Rządy ograniczają liczbę strażaków

2023-09-04 12:38:31(ost. akt: 2023-09-04 13:14:07)

Autor zdjęcia: pixabay

Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że liczba strażaków w Unii Europejskiej maleje, pomimo narastającego ryzyka pożarów lasów związanego z kryzysem klimatycznym.
W tym roku trzy europejskie państwa musiały zmagać się z masowymi pożarami na niespotykaną wcześniej skalę. Rekordowe fale upałów, które w wielu regionach kontynentu przekroczyły 40 stopni Celsjusza, stworzyły idealne warunki do rozprzestrzeniania się ognia w suchych lasach i zaroślach.

Grecja, od 17 lipca, była szczególnie dotknięta tym zagrożeniem, gdzie wybuchło ponad 80 pożarów lasów. To państwo doświadczyło najdłuższej w swojej historii fali upałów trwającej 16-17 dni. Niemniej jednak, warto podkreślić, że wielu obywateli walczyło z tymi pożarami, a 79 osób zostało aresztowanych za podejrzenie podpalenia.

Niestety, chociaż podjęto próby powstrzymania ognia, okazało się to już zbyt późno. W ciągu następnych tygodni życie straciło 35 osób. Rząd, który utworzył specjalną jednostkę ds. reagowania na kryzysy, był zmuszony do ewakuacji ponad 2 tysięcy mieszkańców płonącej Rodos.

Włochy natomiast doświadczyły jeszcze bardziej ekstremalnych upałów. W Katanii termometry wskazały na niesamowite 47,6 stopni Celsjusza, podczas gdy na Sycylii temperatura niemal przekroczyła granicę pięćdziesiątki. W ciągu zaledwie trzech ostatnich lipcowych dni tamtejsi strażacy byli zmuszeni walczyć z pożarami aż 1938 razy. Na Sycylii spłonęło 41 tysięcy hektarów lasu, a w Kalabrii kolejne 7300 hektarów.

Straty spowodowane pożarami w Grecji szacowane są na około 600 milionów euro, podczas gdy we Włoszech osiągają one 500 milionów euro. Warto również zaznaczyć, że Teneryfa, która zmagała się z największym pożarem od 40 lat, wciąż liczy straty.

Prognozy są nieubłagalne: sytuacja tylko się pogarsza. Europa, zwłaszcza jej południowa część, podlega szybkiemu ociepleniu, a wraz z wzrostem temperatury rośnie ryzyko występowania pożarów. Unia Europejska szacuje, że w przypadku wzrostu średniej temperatury o 3 stopnie Celsjusza, liczba osób mieszkających w obszarach wysoko lub ekstremalnie narażonych na pożary wzrośnie o 15 milionów.

Mimo rosnących kosztów związanych z usuwaniem skutków pożarów oraz narastającego kryzysu klimatycznego, najnowsza analiza danych Eurostatu ukazuje trend redukcji liczby strażaków w wielu europejskich krajach. Według informacji dostarczonych przez Europejską Konfederację Związków Zawodowych (ETUC), w dziesięciu spośród 27 państw członkowskich, ilość strażaków spadła, co jest niepokojącym sygnałem.

W okresie między 2021 a 2022 rokiem, największy spadek liczby strażaków odnotowano we Francji (gdzie liczba etatów zmniejszyła się o 5446), a następnie w Rumunii (4250) oraz w Portugalii (2907). Największe procentowe obniżki liczby pozostających w służbie strażaków odnotowano w Słowacji (-30%), Bułgarii (22%), Portugalii (21%) i Belgii (19%).

Warto zaznaczyć, że również kraje takie jak Niemcy, Łotwa, Węgry i Szwecja dokonują redukcji liczby strażaków. W całej Unii Europejskiej w ciągu jednego roku odnotowano spadek liczby strażaków o 1,5 procent. Ten trend jest szczególnie niepokojący w obliczu rosnącego zagrożenia pożarami lasów związanych z kryzysem klimatycznym.

Związkowcy ostrzegają, że planowane cięcia mogą negatywnie wpłynąć na gotowość Europy do skutecznego radzenia sobie z pożarami, które są konsekwencją rosnących temperatur. Mają obawy, że jeśli Unia Europejska nie złagodzi swojej polityki oszczędnościowej, to ograniczenia w sektorze straży pożarnej mogą się tylko nasilać, pomimo narastającego zagrożenia.

Sekretarz Generalna ETUC, Esther Lynch, w swoim oświadczeniu podkreśla, że "Redukcja liczby strażaków w obliczu kryzysu klimatycznego to przepis na katastrofę." Wyraża ona przekonanie, że wzrost ryzyka pożarowego spowodowany zmianami klimatycznymi był w tym roku widoczny dla każdego. W związku z tym ważne jest, aby zapewnić, że nasze straże pożarne będą miały odpowiednią liczbę pracowników i niezbędne zasoby do ochrony ludzkiego życia.

W roku 2019, 28 państw członkowskich Unii Europejskiej przeznaczyło na ochronę przed pożarami łącznie 30,9 miliarda euro, co stanowiło o 300 milionów euro mniej niż w roku 2017. To zaledwie 0,5 procent ogólnych wydatków europejskich rządów. W porównaniu do tego, na finansowanie sił policyjnych UE przeznaczono 2 procent ogólnych wydatków publicznych.

Esther Lynch, Sekretarz Generalna ETUC, podkreśla, że "Wszystkie kraje powinny inwestować w straż pożarną oraz inne usługi publiczne, aby sprostać zwiększonym wyzwaniom wynikającym ze zmiany klimatu." Jednakże, z danych wynika, że obecne inwestycje są już niewystarczające, a istnieje obawa, że mogą pojawić się kolejne cięcia, jeśli Unia Europejska będzie kontynuować politykę oszczędnościową w przyszłym roku. To oznaczałoby, że większość państw członkowskich byłaby zmuszona dokonywać cięć w momencie, gdy UE będzie oczekiwać od nich zwiększenia inwestycji w walkę ze zmianami klimatycznymi. W związku z tym apeluje się do Komisji Europejskiej o zaprzestanie polityki oszczędnościowej i dążenie do stworzenia gospodarki, która służy ludziom i planetom.

Jan Willem Goudriaan, Sekretarz Generalny EPSU, który reprezentuje zarówno strażaków, jak i innych pracowników służb publicznych, wyraża swoje obawy w kontekście rosnącego zagrożenia i obciążenia pracą, jakie spada na strażaków i inne służby ratunkowe w obliczu lipcowego rekordowo gorącego miesiąca w historii oraz występujących pożarów lasów i powodzi w wielu państwach członkowskich. "Nowe dane odzwierciedlają doświadczenia naszych członków: państwa członkowskie nie inwestują wystarczająco w odpowiedni sprzęt i personel zarówno zawodowych, jak i ochotniczych strażaków."

Związkowcy podkreślają, że inwestycje w straże pożarne to tylko część rozwiązania. Adaptacja do zmian klimatycznych oraz zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Unii Europejskiej przed skutkami destrukcyjnych pożarów będą wymagały inwestycji również w innych obszarach, które mają bezpośredni wpływ na europejskie bezpieczeństwo.

"Każde działanie musi uwzględniać inwestycje w środki adaptacji do zmian klimatycznych, takie jak gospodarka leśna. Jest to najlepszy środek prewencyjny w zapobieganiu pożarom. Niemniej jednak, jak pokazały przykłady z Grecji i innych krajów, narzucane przez UE środki oszczędnościowe ograniczyły fundusze i wywołały znacznie poważniejsze problemy dla naszych społeczności" - ostrzega Goudriaan. "Jesteśmy przeciwni wszelkim nowym środkom oszczędnościowym. Komisja powinna najpierw zajmować się ogromnymi nierównościami majątkowymi."

Tegoroczne dane doskonale ilustrują tempo, w jakim rośnie zagrożenie pożarowe. Europejski System Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS) raportuje, że do 18 czerwca na obszarze całego kontynentu spłonęło już 119 tysięcy hektarów dzikich terenów, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z latami poprzednimi. Średnia na ten okres w latach 2003-2022 wynosiła 80 tysięcy hektarów. To oznacza niemal 50-procentowy wzrost spalonej powierzchni. Niestety, przyszłość nie wydaje się obiecująca.

Źródło; Interia