Ludzie premiera na jedynkach

W Słupsku pierwsze miejsce na liście wyborczej przypadło rzecznikowi rządu, Piotrowi Müllerowi. Natomiast w Toruniu "jedynką" został szef Rządowego Centrum Legislacji, Krzysztof Szczucki. Minister ds. Unii Europejskiej, Szymon Szynkowski vel Sęk, otwiera listę w Poznaniu, a minister cyfryzacji, Janusz Cieszyński, został "jedynką" w Olsztynie.

Jak donosi portal Wirtualna Polska, takie rozdzielenie miejsc na listach wyborczych wywołuje reakcje wśród frakcji wewnątrz PiS, które nie podzielają poglądów szefa rządu. Wśród tych frakcji znajdują się politycy i działacze z otoczenia ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina, oraz marszałek Sejmu, Elżbieta Witek. Nieoficjalnie mówi się, że "frakcyjne napięcia powrócą po wyborach" — takie są wewnętrzne komentarze przekazywane Patrykowi Michalskiemu.

Przeciwnicy premiera wyrażają swoje niezadowolenie, obawiając się, że przyznanie statusu "jedynki" współpracownikom szefa rządu może negatywnie wpłynąć na wynik wyborów. Jeden z polityków, który udzielił wywiadu portalowi WP, podkreślił, że każda "jedynka" ma ogromne znaczenie, a lista osób, które zasłużyły sobie na tę pozycję poprzez swoją wieloletnią działalność, jest bardzo długa. Jednocześnie wyraził przekonanie, że liderzy list w wielu miejscach mogliby być silniejsi.

Przypomnijmy, że "jedynką" Prawa i Sprawiedliwości w okręgu 35, z którego głosują mieszkańcy Olsztyna, liderem został Janusz Cieszyński. Człowiekiem premiera w okręgu olsztyńskim jest jeszcze Olga Semeniuk-Patkowska, która startuje z piątego miejsca.