Wspólna droga dla pieszych, rowerzystów i tramwajów w Olsztynie. To możliwe?

Całe otoczenie przed Wysoką Bramą w Olsztynie za kilka miesięcy zmieni się nie do poznania. Tramwaj, który do tej pory zatrzymywał się na wysokości baru mlecznego będzie dojeżdżał aż do ul. Pieniężnego, gdzie specjalna infrastruktura pozwoli wygodnie przesiąść się do autobusu.

Dla pieszych wiele się nie zmieni - przynajmniej w obecnym planie tego miejsca. Chodniki dalej będą wzdłuż ul. 11-listopada z jednej i z drugiej strony. I tu się rodzi problem.

Na pewnym etapie prac oczom mieszkańców ukazał się chodnik, który (tak jak wcześniej) skręca w kierunku "Dwójki". Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie jego szerokość. Przejście, które do tej pory było stosunkowo szerokie będzie miało niecały metr szerokości. Dodatkowo ulicą będzie jechał tramwaj, który będzie oddzielony od pieszych barierkami idącymi wzdłuż krawężnika. W efekcie piesi otrzymają "dobre pół metra" przejścia".

To jak zmieni się chodnik doskonale widać na zdjęciach.

Aktualnie Urząd Miasta szuka rozwiązania tego problemu, jednak możliwości są ograniczone. W tym miejscu jest po prostu ciasno i trudno będzie pomieścić tu duży chodnik. Pomysł na rozwiązanie tego kłopotu ma jednak radny Paweł Klonowski (KO).

— Wnoszę o przeanalizowane możliwości wprowadzenia w tym miejscu przestrzeni współdzielonej. Pozwoliłoby to uniknąć konieczności zastosowania barierek odgradzających, dodatkowo zabierających miejsce na najbardziej problematycznym i wąskim odcinku w szczególności łuku torowiska oraz drogi i chodnika. Wskazane rozwiązania współdzielenia przestrzeni szeroko stosowane są w wielu polskich i europejskich miastach, z których w nawet mocniej do Olsztyna zurbanizowanej i uczęszczanej okolicy z własnego doświadczenia przywołać mogę te z Wrocławia oraz hiszpańskiej Sewilli — pisze radny Klonowski do prezydenta Piotra Grzymowicza.

Pomysł opiera się na wizji starówki rozpoczynającej się już od ratusza. Cała ulica 11-listopada ma przypominać jedną z uliczek Starego Miasta, gdzie piesi i samochody poruszają się po tej samej drodze. Tramwaj w tym miejscu zbliża się do krańcówki, więc jego prędkość i tak będzie minimalna. Takiego typu rozwiązania często są wykorzystywane w zabytkowych dzielnicach europejskich miast.

Karol Grosz