Wyznanie Jerzego Antczaka. Z Jadwigą Barańską jest bardzo źle

2023-08-28 10:52:14(ost. akt: 2023-08-28 12:57:58)

Autor zdjęcia: PAP / Piotr Wittman

W mediach społecznościowych Jerzego Antczaka pojawił się smutny wpis. Reżyser "Nocy i dni" poinformował o stanie zdrowia swojej żony Jadwigi Barańskiej. Sytuacja jest poważna, a jej mąż i syn są bezradni.
Mieszkający z rodziną w USA Jerzy Antczak opublikował na swoim Facebooku dramatyczny wpis. Wykładowca Uniwersytetu Kalifornijskiego oraz reżyser takich filmów jak "Noce i dnie" czy "Hrabina Cosel" poinformował, że jego żona Jadwiga Barańska jest w ciężkim stanie.

— Kochani przyjaciele, długo walczyłem, czy ujawniać stan zdrowia Jadzi, ale ponieważ jest mi bardzo ciężko na duszy, podaję, jaki stan rzeczy — pisze Antczak

Zaczęło się od kłopotów ze wzrokiem. Lekarze przekazali smutną diagnozę.

— Wiele tygodni temu pojawiło się u Jadzi schorzenie rogówki lewego oka. Lekarze wydali diagnozę, że stan jest bardzo poważny i grozi jej utrata wzroku. Po pewnym czasie podobny syndrom odezwał się w drugim oku. Jadzia nie należy do osób histerycznych, ale powiedziała mi: 'Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść’ —relacjonuje Jerzy Antczak.

Reżyser opisał, że chcąc poprawić humor żonie, postanowił zrealizować dokument poświęcony ich relacji "Jadwiga i ja". Antczak złożył konspekt scenariusza, jednak przez miesiąc sprawa nie nabrała tempa.

Niestety mimo chęci, w międzyczasie przytrafiło się kolejne nieszczęśliwe zdarzenie. 88-letnia Barańska miała wypadek.

— Jadwiga upadła przodem ciała na kamienie. Straciła przytomność i trzeba było wezwać pogotowie. W szpitalu dokonano prześwietleń i okazało się, że jeden z kręgów jest nieco przesunięty, ponadto w prawym biodrze nastąpiło pęknięcie. […] z uwagi na wiek biodro nie może być operowane i trzeba czekać aż nastąpi samoistny zrost. Co może potrwać wiele miesięcy leżenia w łóżku — pisze mąż aktorki.

Opieka nad niepełnosprawną Barańską spadła na męża i syna Mikołaja. Dalej było tylko gorzej.

— Pękniecie biodra spowodowało niedowład prawej nogi i nieustanne bóle ujarzmiane mocnymi środkami — pisze reżyser.

— Nastąpiły bardzo przykre dni. Jadwiga zamknięta w sobie leży nieruchomo na łóżku całymi godzinami z zamkniętymi oczyma. Któregoś dnia nieoczekiwanie zapytała mnie: 'Czy decydenci odpowiedzieli na temat scenariusza?'. Odpowiedziałem gorzko: 'Nie ma odpowiedzi’. Długo milczała po czym powiedziała cicho: 'Ano cóż, widocznie już nasz czas minął…' — opowiada.

We wpisie Antczak dodaje, że u jego żony objawiły się stany depresyjne. Barańska odmawia pomocy pielęgniarki, przyjmowania lekarstw i jedzenia.

— Na moje i Mikołaja błagania odpowiedziała nieoczekiwanie: ‘Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść […]’ — pisze Antczak.

Post Jerzego Antczaka wywołał natychmiastowy odzew. Wśród komentujących dramatyczną sprawą znaleźli się m.in. Andrzej Pągowski i Piotr Zelt.