Ostrów Wlkp./ Ostrowski Zakład Ciepłowniczy adoptował z miejskiego schroniska trzy psy, mające najmniejsze szanse na adopcje

2023-08-12 09:34:32(ost. akt: 2023-08-12 09:37:36)
Prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek

Prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek

Autor zdjęcia: Prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek/Fb

Ostrowski Zakład Ciepłowniczy adoptował z miejskiego schroniska dla zwierząt trzy psy. To czwarty z kolei zakład, który przygarnął czworonogi, mające najmniejsze szanse na adopcje – powiedziała w sobotę PAP prezydent Ostrowa Wlkp. Beata Klimek.
Ostrowski Zakład Ciepłowniczy adoptował z miejskiego schroniska psy. "To Jurek, Bob i Tasza, którzy dołączyli do staruszka Eryka, także adopciaka" – powiedziała prezydent.

Jak podkreśliła pod opiekę wzięto zwierzęta, które praktycznie nie miały szansy na adopcję. Czworonogi mają za sobą wiele przejść. "Jurek jest po amputacji łapki, Tasza ma chore serce. Zwierzęta będą mieć na terenie spółki 24-godzinną opiekę. Czuwać będą nad nimi pracownicy zakładu" – powiedziała włodarz miasta. Zwierzęta mają zapewnione dobre warunki - mają swoje budy i wybieg.

Czworonożnych przyjaciół mają już pracownicy Zakładu Oczyszczania i Gospodarki Odpadami, Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów oraz Miejskiego Zakładu Komunikacji.

Ostrowskie spółki nie tylko przygarniają czworonogi w swoje szeregi, ale też organizują wśród pracowników zbiórki karmy czy koców i ręczników, często potrzebnych w chłodniejszym okresie. "Jeśli dzięki ich działaniom, choć jeden psiak więcej znajdzie kochający dom, to będzie to fantastyczną wiadomością" – powiedziała prezydent Beata Klimek.

Prywatnie włodarz miasta pod swoją opieką ma trzy psy i dwa koty. Ostatnio przygarnęła kolejnego pieska z ulicy, jak się później okazało "uciekiniera" ze schroniska.

"Spotkałam go, gdy byłam na spacerze ze swoim psim stadkiem w minioną, deszczową niedzielę. Psiak był uroczy, ale mokry i miał mnóstwo rzepów w sierści, do tego głodny i zmarznięty. Zaopiekowałam się nim, nakarmiłam. Po kilku telefonach okazało się, że to "zbieg ze schroniska" - powiedziała. Na swoim profilu społecznościowym prezydent zamieściła zdjęcie psa i zaapelowała o jego przygarnięcie.(PAP)