Sąd zdecyduje o przyszłości budowy spopielarni w Bartoszach

2023-08-05 10:40:00(ost. akt: 2023-08-07 09:25:52)

Autor zdjęcia: PUK

Nie opadają emocje wokół budowy spopielarni zwłok na cmentarzu w Bartoszach koło Ełku. W niedzielę odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział posłowie Iwona Arent, Jerzy Małecki i Wojciech Kossakowski. Inwestor, Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, póki co nie zamierza przerywać inwestycji, bo jak podkreśla prezes spółki, wszystko odbywa się zgodnie z prawem, a władze gminy o sprawie wiedziały już od dawna i nie protestowały.
Przypomnijmy, że o planach budowy spopielani przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Ełku, nieoficjalnie mówiło się już od kilku lat. Na początku ubiegłego roku rozpoczęły się dopiero formalne przygotowania związane z wyborem miejsca inwestycji, podziałem geodezyjnym działek i uzyskaniem odpowiednich pozwoleń.

— 4 kwietnia 2022 roku wystąpiliśmy z wnioskiem do Gminy Ełk o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji czyli budowy spopielarni zwłok na terenie cmentarza komunalnego w Bartoszach. Jak czytamy w piśmie otrzymanym od gminy "planowana inwestycja w przedmiocie budowy spopielarni ciał nie została ujęta w rozporządzeniu w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko". I dalej Urząd Gminy stwierdził, że "projektowany obiekt będzie realizować usługi dla ludności zgodnie z zapotrzebowaniem społecznym umożliwiając formę pochówku w postaci urny z prochami". To oznacza, że wiedzę o planowanej inwestycji przedstawiciele Gminy Ełk posiadali już wówczas. Na żadnym etapie procesu przygotowawczego Urząd Gminy Ełk nie składał swoich uwag — przypomina Michał Wenda, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Ełku.

Głośno o inwestycji zrobiło się wiosną tego roku, kiedy to został ogrodzony teren i rozpoczęła się budowa. W między czasie został też przeprowadzony przetarg na wybór wykonawcy inwestycji.

Pod koniec maja mieszkańcy Bartosz pojawili się na sesji Rady Miasta Ełku, gdzie przedstawili swoje obawy i postulaty. Na początku lipca przeprowadzili pikietę na przejściu dla pieszych przed ełckim ratuszem.

— Wydaje się oczywiste, że lokalizowanie krematorium w otulinie Rezerwatu Przyrody Ostoja Bobrów Bartosze, 200 metrów od pierwszych zabudowań mieszkalnych, w pobliżu kultowego wśród mieszkańców regionu ośrodka wypoczynkowego jest niedopuszczalne. Jednak prezydent Andrukiewicz tego nie rozumie. We wsi nie ma żadnych zakładów przemysłowych ani usługowych, a nawet sklepu. Bartosze to typowa miejscowość wypoczynkowa — mówili protestujący.

Przed ełckim ratuszem w poniedziałek protestował również wójt gminy Ełk Tomasz Osewski. Z jego ust padały między innymi hasła "Andrukiewicz musi odejść".
Również w lipcu odbył się protest mieszkańców Bartosz wspieranych przez wójta i kilku radnych na rondzie u zbiegu krajowej szesnastki, drogi prowadzącej do Siedlisk, obwodnicy Ełku i ulicy 11 Listopada.

Z kolei w niedzielę w Bartoszach z mieszkańcami spotkał się wójt i zaproszeni posłowie Iwona Arent, Jerzy Małecki i Wojciech Kossakowski. Spotkanie trwało około dwóch godzin. I jak czytamy na stronie gminy, "w zdecydowanej większości uczestnicy spotkania stwierdzili, że budowę spopielarni zwłok należy jak najszybciej przerwać, gdyż prowadzona jest niezgodnie z prawem".

— To nieprawda. Budowa odbywa się zgodnie z prawem, uzyskaliśmy wszelkie wymagane pozwolenia, a o całej inwestycji odpowiednie urzędy wiedziały już od dawna — mówi Michał Wenda, prezes PUK. — Gdybyśmy zostali poinformowani albo zaproszeni na to spotkanie, parlamentarzyści mogliby poznać również wszystkie dokumenty i pozwolenia, żeby poznać też nasze argumenty. Nie chcę nikogo podejrzewać, ale mam wrażenie, że cała sprawa staje się coraz bardziej polityczna, górę biorą emocje, a argumenty merytoryczne schodzą na dalszy plan. Przypomnę tylko, że w ostatnim czasie mieliśmy też spotkanie z mieszkańcami Bartosz i proponowaliśmy wyjazd do spopielarni w Otwocku, żeby mogli zobaczyć, jak wygląda taki obiekt, ale chętnych nie było.

I jak przypomina prezes Wenda, szacowana miesięczna liczba spopieleń to około 20 w miesiącu. A budynek swoją wielkością i wyglądem będzie nawiązywał do istniejących już budynków administracyjnych na cmentarzu w Bartoszach. Zwraca też uwagę, że komentarzach internautów pod artykułami lokalnych mediów dotyczącymi budowy spopielarni, olbrzymia większość jest za jej powstaniem na Cmentarzu Komunalnym nr 3, czyli właśnie w Bartoszach.

Jeszcze w sierpniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie zajmie się skargą gminy na udzielenie pozwolenia na budowę wydanego przez wojewodę.

— Nie wstrzymujemy budowy, bo wszystko robimy zgodnie z prawem. Ale też chcę zaznaczyć, że nie będziemy ślepo dążyć do celu. Możliwe też są inne rozwiązania. Ten budynek może w przyszłości zyskać inne przeznaczenie, a spopielarnia może zostać przeniesiona w inne miejsce. Niech zwyciężą prawo, argumenty i zdrowy rozsadek, a nie emocje i polityka czy politykierstwo.


Stanowisko Stowarzyszenia "Gmina i Miasto Ełk - Wspólny Dom"
Jak ważny jest dialog miedzy miastem a gminą, a w zasadzie jego brak, możemy przekonać się na przykładzie sporu o umiejscowienie spopielarni we wsi Bartosze.
Przypomnijmy - mieszkańcy podełckich Bartosz nie chcą wybudowania w swojej miejscowości spopielarni, o której dowiedzieli się dopiero w maju tego roku. Aby nagłośnić swoje niezadowolenie zablokowali drogę krajową nr 16.
Faktem jest, iż spopielarnia zwłok jest niezbędna dla mieszkańców regionu, ale nie można wywierać presji na mieszkańcach Bartosz i stawiać ich przed faktem dokonanym.

Budowa krematorium powinna być uzgodniona na drodze kompromisu przed podjęciem jakichkolwiek decyzji. Wcześniejsze konsultacje społeczne były by bardzo wskazane.

Wbrew stanowisku wójta Osewskiego, z pism zamieszczonych poniżej wynika jednak, że gmina o budowie obiektu wiedziała znacznie wcześniej. W piśmie czytamy, że już na początku kwietnia ubiegłego roku PUK wystąpił do gminy z wnioskiem o wydanie uwarunkowań. Już wtedy należało podjąć temat i zacząć konsultacje. Co więcej, wójt przez blisko rok nie składał żadnych uwag.
Czy to było celowe działanie mające na celu wywołanie sensacji przed okresem wyborczym? Pan Osewski rzucając hasła „Andrukiewicz musi odejść” podczas protestu przed ratuszem określił jasno swoje intencje.

Jedno jest pewne, w momencie gdy aspiracje polityczne dominują nad interesem społecznym to nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Z pisma (Prezydenta Ełku skierowanego do mieszkańców Bartosz - red.) wynika, iż miasto jest gotowe przenieść spopielarnię w mniej "kontrowersyjne" miejsce.
Sugerujemy położenie w najdalej umiejscowionym od zabudowań punkcie działki.