"Apokaliptyczna matka" skazana na potrójne dożywocie

2023-08-01 11:15:54(ost. akt: 2023-08-01 11:33:46)

Autor zdjęcia: Netflix

Lori Vallow Daybell, "apokaliptyczna matka" została w maju skazana za morderstwo dwójki swoich dzieci i poprzedniej partnerki swojego męża. W poniedziałek kobieta usłyszała wyrok: potrójne dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Lori Vallow Daybell, oskarżona o zabójstwo dwójki swoich dzieci, 16-letni Tylee Ryan i 7-letniego Joshuy Vallowa, a także za spiskowanie w celu zamordowania Tammy Daybell, pierwszej żony swojego męża, Chada Daybella, została skazana na dożywocie.

Sprawa Vallow Daybell stała się głośna za względu na dziwne i widoczne szczegóły, które wyłoniły się w toku postępowania. Oskarżona cytowała, że ​​jej dzieci były opętane przez złe duchy i były „zombie”, podczas gdy sama uważała się za „seksualną boginię” posłaną na ziemię, aby zapoczątkować biblijną apokalipsę.

Podczas procesu Vallow Daybell zaprzeczała, że zamordowała swoje dzieci i odmówiła zeznań. W jednym ze swoich oświadczeń, które odczytano, powiedział tylko, że „Jezus Chrystus zna prawdę i wie, że nie zamordowano”.

Vallow Daybell była związana z Chadem Daybellem, pisarzem powieści o tematyce apokaliptycznej, luźno opartych na wierzeniach mormońskich. Wraz z dziećmi i bratem przeniosła się do Idaho, aby być bliżej swojego nowego partnera. W listopadzie 2019 r. dziadkowie zgłosili zaginięcie wnuków: siedmioletniego Joshuy "JJ" Vallowa i 16-letniej Tylee. Kobieta twierdziła, że dzieci przebywają w domu znajomych, ale coraz bardziej zaniepokojeni bliscy poprosili funkcjonariuszy o odnalezienie dzieci.

Podczas przeszukania domu rodziców dzieci, policja nie zastała ich, ponieważ oboje już zniknęli. Kilka miesięcy później aresztowano ich na Hawajach, a rok od zaginięcia dzieci śledczy odkopali ich na podwórku domu.

Rok po zaginięciu dzieci, ich ciało zostało odkryte na podwórku domu. Tylee została pchnięta nożem, a jej ciało spalone, a następnie pochowane w wiadrze. Głowa chłopca była owinięta taśmą i plastikową torbą, co doprowadziło do śmierci przez uduszenie.


Oboje - Lori Vallow Daybell i jej mąż, Chad Daybell - wyznawali własną religię, luźno opartą na wierzeniach Kościoła Jezusa Chrystusa w Dniach Ostatnich. Lori skierowała swoje zainteresowania religijne w tym kierunku. Spotkania z autorem, który opowiadał o nadchodzącej apokalipsie wzmocniło jej przekonania.

Oboje wierzyli, że świat zbliża się ku zagładzie, do której miało dojść 22 lipca 2020 r., a wśród ocalałych miało się znaleźć jedynie 144 tys. osób, tzw. jasnych. Pozostała część ludzi miała być opętana przez złe duchy i przemienić się w zombie. Wśród ich miała się znaleźć się córka oraz adoptowany syn.

W trakcie procesu oskarżona nie pokazała żadnej skruchy i podtrzymała, że jej dzieci znajdują się w niebie z Chrystusem.

Historia Lori Vallow Daybell została przedstawiona w serialu dokumentalnym Netflix "Grzechy naszej matki"