O WIKINGACH SPOD ELBLĄGA — Magazyn Turystyczny Warmia&Mazury

2023-07-14 15:08:11(ost. akt: 2023-07-18 15:29:06)
Sporą część tego, co udało się znaleźć na terenie dawnej wikińskiej osady, można podziwiać dziś w Muzeum Archeologiczno--Historycznym w Elblągu.

Sporą część tego, co udało się znaleźć na terenie dawnej wikińskiej osady, można podziwiać dziś w Muzeum Archeologiczno--Historycznym w Elblągu.

Autor zdjęcia: pixabay/GO

To, co znaleźliśmy w Janowie, jest jednym z największych archeologicznych osiągnięć na skalę światową. Mamy tu do czynienia z prawdziwą historią—mówi Marek Jagodziński, odkrywca podelbląskiej osady Truso, która zdradza szczegóły z życia tamtejszych wikingów.

Wybierasz się na wycieczkę po województwie warmińsko-mazurskim?
Koniecznie odwiedź portal Mojemazury.pl — największą w internecie bazę wiedzy o województwie warmińsko-mazurskim!


Janów to niewielka miejscowość w powiecie elbląskim, którą zamieszkuje zaledwie 300 mieszkańców. Wieś jest niezwykle ciekawa — rozciąga się z niej widok na jezioro i rezerwat przyrody Drużno, a jedną z turystycznych atrakcji stanowi zespół pałacowo-parkowy z 1886 r. O Janowie zrobiło się jednak naprawdę głośno za sprawą niezwykłego odkrycia, którego dokonał Marek Jagodziński, archeolog i absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, który do Elbląga przeniósł się w 1980 r.

Zaczęło się od bursztynu


Fot. Ryszard Biel
— Wiosną 1981 byłem akurat na przepustce z wojska i robiłem objazd rowerowy w okolicach Janowa. Właśnie wtedy ujrzałem mieniący się w słońcu bursztyn. Później okazało się, że ten bursztyn już od kilkunastu lat był tam zbierany przez mieszkańców Elbląga i okolic. Mówiło się nawet o podelbląskim zagłębiu bursztynu. Ludzie wiedzieli, że coś tam jest. Pod koniec lat sześćdziesiątych pola zaorano chyba po raz pierwszy od czasów XIX wieku i orka wyrzuciła co nieco na powierzchnię — zaczyna Marek Jagodziński.

Dziś od rozpoczęcia badań mija ponad czterdzieści lat


— Pamiętam, jak wstępnie oceniłem, że powierzchnia, na której mogła znajdować się osada, to 5 hektarów. Dziś wiadomo już, że zajmowała ich ponad 20. Nie odkryliśmy konkretnych pozostałości zabudowy — te uległy kompletnemu zniszczeniu. Zostały tylko ślady, które pozwoliły nam jednak zrekonstruować zarys osady i odtworzyć życie codzienne jej mieszkańców — relacjonuje archeolog.

Między światem bogów i olbrzymów


Sporą część tego, co udało się znaleźć na terenie dawnej wikińskiej osady, można podziwiać dziś w Muzeum Archeologiczno--Historycznym w Elblągu. Nie brakuje tutaj przedmiotów codziennego użytku i tych wykorzystywanych do pracy. Bursztynowy krzyż i pozostałości naczyń liturgicznych wskazują na to, że w IX wieku w Truso były już odprawiane chrześcijańskie msze.

Najciekawsze są jednak te przedmioty, które nawiązują do wierzeń skandynawskich — zawieszki w kształcie młota Thora, ozdobne aplikacje prezentujące oblicze Odyna i Lokiego i wyjątkowe znalezisko — amulet, w którego wnętrzu ukryto srebrny pierścień.

— Medalion ozdobiony jest trzema głowami, które symbolizują trzy światy — według wierzeń epoki wikingów były to: świat bogów, ludzi i olbrzymów. Edda poetycka — najstarszy zabytek piśmiennictwa islandzkiego — zawiera fragment, w którym Odyn, zapytany o rzekę, która oddziela kraj bogów od kraju olbrzymów, wymienia nazwę Ifing — mogło chodzić o Ilfing, czyli rzekę Elbląg— mówi Marek Jagodziński.

Truso — Legenda Bałtyku


Okres wikiński jest bardzo ważny, takie emporia jak Truso czy Hedeby były jak okna na świat. A o tym, jak wielki wpływ wikingowie wywarli na cały świat, świadczy chociażby to, że to właśnie oni odkryli Amerykę Północną — zauważa odkrywca osady.

I dodaje: — Nic nie trwa jednak wiecznie i wszystko przemija. Co doprowadziło do upadku wikingów? Powstanie pierwszych państw wczesnofeudalnych i wprowadzenie chrześcijaństwa. Hedeby zostało porzucone, Truso upadło, a jego miejsce przejął królewski Gdańsk, który miał już gotowe zaplecze całego państwa z administracją i kościołem. Dla nas historia Truso jeszcze się jednak nie skończyła — jest jeszcze sporo do odkrycia. Wszystkie ślady wikingów z Janowa, które już udało się znaleźć, można zobaczyć w elbląskim muzeum, ale — uwaga — wystawa pozostawia dużą ochotę na więcej.

Kamila Kornacka

Ten tekst pochodzi z pierwszego wydania magazynu turystycznego Warmia&Mazury. Aktualny numer możesz kupić TUTAJ(wersja elektroniczna) lub w Empikach, salonikach prasowych, na dworcach i lotniskach