Sygnalizację świetlną zastąpimy rondami? Radny Olsztyna ma taki pomysł
2023-07-15 17:23:32(ost. akt: 2023-07-14 16:20:32)
Tymczasowe ronda stały się jednym z symboli trwającej od dawna inwestycji tramwajowej. Wpisały się już w drogowy krajobraz Olsztyna i mają jednak sporo zalet, które mogą przydać nam się w przyszłości.
Sygnalizacją świetlną w Olsztynie steruje system ITS, który za pomocą kamer i czujników steruje ruchem komunikacji zbiorowej. W skrócie wygląda to tak, że autobusy, które są spóźnione, mogą liczyć na dodatkowe zielone światła. W praktyce system wielokrotnie był obiektem narzekań kierowców, którzy zwracali uwagę, że często zdecydowanie za długo stoją na czerwonym świetle.
Skrzyżowania, które nie są objęte ITS-em, również nie są doskonałe. Olsztyńscy kierowcy zwracają uwagę, że w wielu miejscach na drogowej mapie miasta oczekiwanie na przejazd jest zdecydowanie za długie. Pewne rozwiązanie sprawy zaproponował radny Tomasz Głażewski.
— Od kilkunastu miesięcy kierowcy poruszają się po tymczasowych rondach, które wprowadził wykonawca nowej linii tramwajowej — zauważa radny Głażewski. — Nie są to rozwiązania idealne, lecz dające nam do myślenia. Być może powinniśmy się zastanowić, czy zamiast sygnalizacji świetlnej w skrzyżowaniach o mniejszym obłożeniu lepiej nie budować prostych, małych rond, których przepustowość wydaje się wystarczająca. Kierowcy jeżdżący na największe osiedla w Olsztynie codziennie przejeżdżają przed tymczasowe ronda, a ruch w tym miejscu odbywa się dostatecznie płynnie. Być może w warunkach normalnego ruchu samochodów, a nie na placu budowy, takie rozwiązanie byłoby korzystniejsze — zastanawia się radny.
Zapytaliśmy naszych czytelników, co sądzą o tym pomyśle. W sondzie na naszej stronie internetowej aż 81 proc. głosujących stwierdziło, że ronda na małych skrzyżowaniach mają większy sens niż sygnalizacja świetlna (12,3 proc.) i skrzyżowania równorzędne (5,9 proc.). W komentarzach nasi czytelnicy wskazali wiele miejsc, gdzie rondo mogłoby zastąpić światła.
Nie zabrakło jednak także głosów krytycznych: — Sądząc po Rondzie Katastrofy Smoleńskiej, mieszkańcy Olsztyna raczej nie potrafią płynnie jeździć po rondach, więc nie bardzo… — napisał jeden z czytelników.
— Ostatnio panuje moda na zwalnianie przez kierowców na wysokości wyjazdu, z którego NIE korzystają – (chyba w przygotowaniu do zjazdu, z którego skorzystają dalej). W związku z tym ci z pasa środkowego napotykają nagle kulający się powoli pojazd na pasie zewnętrznym i muszą stawać w oczekiwaniu, aż się tamten odkula. Zaraz nadjeżdża następny po zewnętrznym, bo nie ma płynności i się stoi i czeka. W związku z tym całość się zatyka — zwrócił uwagę inny.
Padł również pomysł likwidacji świateł na rondzie Bema. Nasi czytelnicy zwracali uwagę, że w momencie wyłączenia lub awarii sygnalizacji świetlnej w tym miejscu jeździ się znacznie lepiej.
Na razie jednak pozostaje nam czekać na oddanie inwestycji tramwajowej, która zakończy krótki epizod tymczasowych rond. Okazuje się jednak, że radny Tomasz Głażewski nie jest w swoim poglądzie odosobniony, a jego zdanie popiera radny Łukasz Łukaszewski.
— Nie mam nic przeciwko rondom — stwierdza na starcie. — Sam obecnie dużo jeżdżę po Nagórkach, Jarotach czy Pieczewie i tymczasowe rozwiązania wprowadzone przez wykonawcę są wystarczające. Uważam, że temat zastąpienia sygnalizacji świetlnej rondami jest zdecydowanie warty uwagi, przemyślenia i dialogu — zapewnia Łukasz Łukaszewski.
Zaletą rond w porównaniu do sygnalizacji świetlnej jest również mniejsza awaryjność i koszty utrzymania. Być może po ukończeniu inwestycji związanej z doprowadzeniem tramwajów na Pieczewo ten temat wróci na usta władz Olsztyna.
Karol Grosz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez