Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w pewnym momencie wyszedł z sali. Dlaczego?

Całe wydarzenie to swego rodzaju wyróżnienie dla jedno z wykładowców uczelni, prof. Krzysztofa Ruchniewicza. Podczas uroczystej laudacji Basila Kerskiego, dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku padło stwierdzenie stwierdzenie, że Polska zerwała z wartościami "Solidarności", zrezygnowała z państwa prawa, a w kraju rządzi "neoautorytarne Prawo i Sprawiedliwość".

Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w tym momencie wstał i wyszedł z sali. Zachowanie profesora wzbudziło kontrowersje i podziały. Zdaniem "Gazety Wyborczej" to skandal a przemówienie było "dobitne". "Niezależna" natomiast pisze, że zachowanie rektora była wzorowe a autor laudacji "obrażał Polskę".