Niedługo mysz się tędy nie prześlizgnie. Zewnętrzna granica Unii Europejskiej na Warmii i Mazurach jest dobrze strzeżona

2023-06-18 20:32:51(ost. akt: 2023-06-16 12:24:27)
W ubiegłym roku przez  zieloną granicę  przedostało się do Polski czterech Tadżyków

W ubiegłym roku przez zieloną granicę przedostało się do Polski czterech Tadżyków

Autor zdjęcia: W-MOSG

Na granicy z Rosją trwa budowa zapory elektronicznej, która ma być gotowa we wrześniu. To ważne, bo w mediach pojawiają się informacje, że trwa testowanie nowego szlaku migracyjnego z obwodu królewieckiego do Unii Europejskiej.
Media w Królewcu piszą, powołując się na rosyjskie służby, o próbach przekroczenia granicy rosyjsko-polskiej. W maju Federalna Służby Bezpieczeństwa miała zatrzymać troje obcokrajowców w okolicach Bagrationowska, którzy przylecieli do Królewca z Moskwy i chcieli dostać się na Zachód. Wcześniej służby graniczne miały zatrzymać dwóch zagranicznych studentów.

Media zaczęły pisać o testowaniu nowego szlaku migracyjnego. Czy możemy obawiać się powtórki z granicy polsko-białoruskiej? Tego oczywiście nie da się do końca wykluczyć, ale dziś nic na to nie wskazuje.

— To nadinterpretacja kilku przypadków. Nie ma uzasadnienia, by mówić o jakimś szlaku, bo tych incydentów było tak niewiele — uważa Tadeusz Baryła, ekspert Instytutu Północnego im. W. Kętrzyńskiego w Olsztynie. — Dla Rosji obwód królewiecki jest zbyt ważny ze względów geopolitycznych, militarnych, by uruchamiała podobne przedsięwzięcia, które są możliwe do zastosowania na granicy białorusko-polskiej.

Jak pokazują dane SG, o żadnym szturmie na granicę nie może być mowy.
— W tym roku odnotowaliśmy dwa przypadki nielegalnego przekroczenia granicy. W obu przypadkach zatrzymanymi okazali się Rosjanie — mówi mjr Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowy komendanta W-MOSG. — Natomiast w ubiegłym orku stwierdziliśmy 11 nielegalnych przekroczeń granicy. Sytuacja na granicy jest stabilna — dodaje.

Migranci najpierw muszą dostać się do samego obwodu królewieckiego. Mogą to zrobić tak naprawdę tylko drogą morską lub lotniczą. Tu trzeba pamiętać, że w ubiegłym roku port lotniczy w Królewcu zawarł porozumienie o otwartym niebie m.in. z Turcją i Syrią. Jednak nie doszło do zwożenia migrantów, tak jak to było w przypadku Mińska. Ale połączenie z Moskwą dalej funkcjonuje i wciąż migranci mogą przylecieć do Królewca samolotami. I tak zrobili migranci z Tadżykistanu, którzy we wrześniu ubiegłego roku przekroczyli nielegalnie naszą granicę, chcąc dostać się do Niemiec. Czterej mężczyźni w wieku 30-39 lat zostali zatrzymani w okolicach Górowa Iławeckiego po telefonie od jednego z mieszkańców, choć wcześniej o przekroczeniu granicy przez 4 osoby poinformowały naszą SG rosyjskie służby. Czy zrobili z dobrej woli, czy mieli w tym ukryty cel, chcąc np. sprawdzić gotowość naszych służb – to trudno powiedzieć.

Niemniej Tadżykowie po przekroczeniu granicy rosyjsko-polskiej przebrali się i porzucili brudne ubrania w zaroślach. Jak wynika z nagrań, które robili, bardzo się cieszyli, że już są w Europie. Idąc w głąb kraju, zacierali ślady gazem pieprzowym. Po zatrzymaniu przez SG zostali przekazani stronie rosyjskiej.

UE były raczej minimalne. A niedługo nawet mysz się tędy nie prześlizgnie. Na granicy trwa budowa zapory elektronicznej, jak też 2,5-metrowego płotu z drutu ostrzowego. Straż Graniczna właśnie poinformowała, że stoją już 3 z 12 kontenerów elektrotechnicznych. Ustawionych jest już ok. 1110 słupów kamerowych, czyli ponad połowa ze wszystkich, oraz położonych ok. 65 km kabli sieciowych i transmisyjnych. Bariera elektronicznej obejmie całą lądową granicę z Rosją o długości 199 km.

Perymetria, która może się kojarzyć z badaniem wzroku, w technologiach oznacza bardzo czujny wzrok. To nic innego jak system detekcji ruchu i monitoringu oparty na wielu czujnikach. A te są w stanie zidentyfikować nieznany obiekt z odległości 75 metrów. Potrafią odróżnić kroki człowieka od mikrowstrząsów zwierzęcia.
— Perymetria pozwoli nam jeszcze skuteczniej ochraniać granicę zewnętrzna UE — podkreśla mjr Aleksandrowicz.

Cały system elektroniczny na granicy z Rosją ma być gotowy do końca września. Buduje go polska firma Telbud, a kontrakt opiewa na ponad 373 mln zł. Bariera elektroniczna będzie zintegrowana z istniejącymi już sześcioma wieżami obserwacyjnymi wyposażonymi w systemy optoelektroniczne o zasięgu kilkunastu kilometrów.

Można zadać pytanie, czy dodatkowe zabezpieczenia na granicy z obwodem królewieckim są potrzebne, skoro dziś przypadków nielegalnego przekraczania granicy jest niewiele. Jednak w przypadku Rosji niczego nie można wykluczyć.
Andrzej Mielnicki