Mamo, tato, jaką planetę mi zostawicie? II Sesja Młodzieżowego Sejmiku Klimatycznego

Od wielu dni na Warmii i Mazurach panuje susza. Takie zjawisko to jedynie część dużo groźniejszej całości, jaką jest globalne ocieplenie. Już wkrótce nad Polską mogą pojawić się trąby powietrzne czy niespotykane wcześniej burze. O przyszłości Ziemi i życiu na Warmii i Mazurach obradował wczoraj Młodzieżowy Sejmik Klimatyczny, który zebrał się w sali sesyjnej Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

Jego organizatorką była prof. Teresa Astramowicz-Leyk, radna województwa. — To już druga edycja Młodzieżowego Sejmiku Klimatycznego. Po raz pierwszy młodzież uzyskała miejsce do tego, aby rozmawiać o swoich niepokojach związanych z klimatem. Nasi uczestnicy przyjęli wtedy apel, który został przedstawiony Zarządowi Województwa. Ta sama treść została również opublikowana zarówno w czasopismach naukowych, jak i na stronie Instytutu Nauk Politycznych UWM — mówiła prof. Teresa Astramowicz-Leyk. — Bardzo cieszy mnie fakt, że młodzież jest zaangażowana w ekologię. Poziom wiedzy, jaki prezentują uczestnicy naszego Sejmiku, jest bardzo wysoki, a ci młodzi ludzie poruszają niezwykle ważne i trudne tematy. Mamy tu uczniów szkół ponadpodstawowych z terenu całego województwa, którzy niemal jednym głosem mówią, że chcą dołożyć wszelkich starań, aby nasza planeta była przyjazna do życia, a niebezpieczne procesy, które zachodzą w przyrodzie, zostały jak najszybciej zahamowane — dodaje.

Młodzieżowy Sejmik Klimatyczny, który funkcjonuje na Warmii i Mazurach, jest jedyny w Polsce. Choć z powodu pandemii jego pierwsza edycja wydarzenia odbyła się zdalnie, to jednak przyniosła wiele ciekawych i interesujących wniosków.

— Otrzymaliśmy wiele pozytywnych komentarzy zarówno od uczestników, jak i ekspertów, dlatego kontynuujemy nasz projekt, którym zainteresowały się również władze innych województw na terenie całej Polski — mówi prof. Astromowicz-Leyk.

Rolę eksperta na wczorajszym spotkaniu pełnił prof. Stanisław Czachorowski, ekolog z UWM.

— Sytuacja klimatyczna, którą obecnie obserwujemy, wygląda jak rozpędzony pociąg. Mimo tego, że maszynista nagle wciśnie hamulec, to maszyna i tak zatrzyma się za kilkaset metrów. Tak samo jest z klimatem — jeśli teraz zaczniemy działać, to nie zatrzymamy zmian, które już nadeszły, ale możemy zapobiec innym, dużo gorszym zjawiskom — mówił prof. Czachorowski. — Niepopularne może wydawać się głoszenie haseł ekologicznych, szczególnie wśród znajomych. Moją radą dla was jest jednak samodzielne myślenie i podejmowanie działań. Ktoś może powiedzieć, że na świecie mieszka 8 mln ludzi, a jedna jednostka znaczy niewiele. To prawda, jednak póki co możemy zacząć tylko od siebie i własnego otoczenia — podsumował prof. Czachorowski.