By dla siebie wyrażać uznanie… [GALERIA]

2023-06-07 14:30:52(ost. akt: 2023-06-14 10:41:43)

Autor zdjęcia: Agnieszka Blonka / Archiwum IRZiBŻ

W ostatnim dniu maja spotkał mnie wyjątkowy zaszczyt: zostałam zaproszona na warsztaty Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii, przygotowane z myślą o kobietach i dla kobiet. Było naukowo, chwilami poważnie i refleksyjnie, chwilami zabawnie i swojsko. Grunt — by kobiety trzymały się zawsze razem. I tak sobie postanowiłyśmy!
Biorąc udział w warsztatach, dołączyłam tym samym do międzynarodowej sieci liderek, które zmieniają świat — przynajmniej ten wokół siebie. WE Lead Food Polska to bowiem międzynarodowa sieć ekspertek, które na co dzień pracują w sektorze nauki, innowacji, biznesu czy organizacji pozarządowych. To kobiety, które budują strategie rozwoju, zarządzają firmami i projektami, wyznaczają sobie i swoim zespołom cele, organizują zasoby i dbają o relacje z partnerami. Wszystko po to, by w przyszłości podejmować wspólne działania na rzecz zrównoważonego systemu żywnościowego.

Badania pokazują, że kobiety są lepszymi liderkami w czasach kryzysu, a organizacje, w których panuje równowaga płci w kierownictwie najwyższego szczebla — częściej stosują zrównoważone praktyki. Jako przykład można podać choćby Nową Zelandię, która pod rządami Jacindy Ardern, ówczesnej premier, doskonale poradziła sobie i bardzo obronną ręka przeszła przez kryzys wywołany pandemią covid-19.

Cel? Pal!

Warsztaty były też przestrzenią do wspólnego inspirowania się, wymiany doświadczeń i rozwinięcia swoich kompetencji liderskich. Zostały stworzone przez kobiety i dla kobiet. Program wydarzenia obfitował w interaktywne sesje, które miały inspirować nas do współpracy i współtworzenia. I inspirowały!
A przy tym nikt nie próbował mi mówić, że powinnam się zmienić. Wykładowczynie i inne liderki utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie muszę się zmieniać. Nikt nie mówił mi ponadto, jak wygląda odnosząca sukcesy liderka i jak powinna się zachowywać — zgodnie uznałyśmy, że każda kobieta może być, kim tylko chce. Otrzymałyśmy raczej praktyczne narzędzia do sprecyzowania swoich celów i planowania kroków niezbędnych do ich osiągnięcia. — Tak, by móc z pełną świadomością i sprawczością realizować wyznaczone ambicje, zarówno względem siebie jak i swoich instytucji — mówiły organizatorki warsztatów: Iwona Kieda i Justyna Banasiak z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie. — Organizowane przez nas warsztaty są przedsmakiem głównego, 8-tygodniowego programu, który rusza jesienią, a który jako Instytut Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN realizujemy z naszymi zagranicznymi partnerami w ramach projektu „WE Lead Food” Europejskiej Wspólnoty Wiedzy i Innowacji w obszarze żywności, EIT Food — dodają obie panie.

Od kuchni

W warsztatach towarzyszyły nam kobiety, które z powodzeniem codziennie spełniają się w roli liderek w swoich organizacjach i które od lat kształtują pozytywne zmiany w sektorze żywności Europy. Częścią warsztatów było też wspólne pichcenie w kuchni, wegetariańskiej, ekologicznej, z elementami kuchni molekularnej. Poprowadziły je naukowczynie z Instytutu PAN.

— Budowanie skutecznej sieci kontaktów wpisuje się w kompetencje liderskie, które rozwijamy podczas naszych warsztatów. Sieć wsparcia daje nam również poczucie sprawczości i świadomego budowania naszej ścieżki zawodowej — uważają Iwona Kieda i Justyna Banasiak.

Choć, owszem — gdzieś pomiędzy obieraniem marchewki a odmierzaniem koncentratu pomidorowego pojawił się w kuchni głos, że następnym razem powinni nas nauczyć zmiany koła w samochodzie… I mimo że lody chłodzone ciekłym azotem zamiast wielogodzinnego odstania swojego w lodówce zachwyciły mnie bezgranicznie — w kwestii tego koła jestem za!

* * *

Generalnie było bosko — czyli tak, jak między nami kobietami zawsze powinno być. Rozmawiałyśmy o sobie, ze sobą. Bardzo przypadła mi do gustu praca w parach, które następnie rozrastały się do czwórek, ósemek i szesnastek. Poznałam cudowne kobiety — przynajmniej z kilkoma z nich mam zamiar zrealizować ciekawy projekt, wydarzenie lub przedsięwzięcie.

A tak w ogóle — co tu dużo mówić… To niezwykle miłe, wzruszające i motywujące, gdy ktoś zauważa czyjąś pracę, starania, walkę. Nawet jeśli moim orężem jest wyłącznie pióro.

No, i wyszłam z pracą domową: kochać siebie — to chwalić siebie i wyrażać dla siebie uznanie.

Tylko tyle i aż tyle…

Magdalena Maria Bukowiecka