Film leśników ze Spychowa hitem internetu. W ten sposób chcą kupić las

2023-06-12 18:29:06(ost. akt: 2023-06-12 18:44:39)
Oryginalny film Nadleśnictwa Spychowo wyświetlono ponad 130 tyssięcy razy

Oryginalny film Nadleśnictwa Spychowo wyświetlono ponad 130 tyssięcy razy

Autor zdjęcia: kadr z filmu "Kupimy las" Nadleśnictwa Spychowo

Leśnicy z Nadleśnictwa Spychowo podbijają sieć. Nagrali film, w którym nawiązują do kultowej komedii "Nic śmiesznego” Marka Koterskiego. W ten sposób szukają działek, które mogą kupić i zalesić.
Na profilu Nadleśnictwa Spychowo w mediach społecznościowych pojawił się film zatytułowany "Kupimy las". To ogłoszenie, które stało się hitem internetu.

— Miało być zabawnie! Nie chcieliśmy pójść w sztampowe rozwiązanie i zamieszczać ogłoszenie w lokalnej prasie czy na stronie internetowej. Wtedy zostawilibyśmy je samemu sobie. Zależało nam, żeby zrobić coś innego. I tak od słowa do słowa wpadliśmy na pomysł, żeby trochę zmienić scenę z filmu „Nic śmiesznego” na naszą leśną modłę — opowiada Adam Gełdon, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Spychowo, który w czasie realizacji stał za kamerą. — Spędziliśmy jeden dzień w terenie. Bawiliśmy się świetnie, chociaż trudno nam było wyrwać się na tyle godzin. Mamy milion różnych obowiązków i nie do końca byliśmy przygotowani do swoich ról. Kwestii uczyliśmy się na bieżąco. Ale myślę, że wyszło przyzwoicie.


Film rozpoczyna się od zabawnych ujęć w samochodzie. Już ta scena nawiązuje, że leśnicy puszczają oko do komedii "Nic śmiesznego". Wymieniają się suchymi informacjami, rozmawiając "o niczym", a więc wiernie cytując kwestie aktorów Cezarego Pazury czy Marka Kondrata. W końcu docierają na miejsce: stoją na polnej drodze, przed nimi rozpościerają się puste pola, gdzieś w oddali majaczą ledwo widoczne zabudowania i kilka drzewek. Następnie wymieniają się zabawnymi kwestiami, nawiązując do szlagierowej sceny, kiedy bohaterowie filmu w reżyserii Marka Koterskiego szukają dobrego miejsca, by nakręcić ujęcia z lasem... krzyży. Leśnicy ze Spychowa chcą natomiast kupić las. Okazuje się, że — tak, jak w „Nic śmiesznego” — jeden z mężczyzn "nie doczytał ogłoszenia", w którym ktoś, oferuje, że sprzeda las... do posadzenia.

Najlepsze ogłoszenie, jakie widziałem


Niespełna czterominutowy film obejrzano do tej pory ponad 130 tys. razy, a reakcje komentujących dowodzą, że tego typu komunikacja z odbiorcami ma sens.

„I tak to powinno się robić! Super robota!”, „brawa za poczucie humoru. Oby więcej takich nadleśniczych z dystansem", "doskonała gra aktorska", "gratuluję pomysłu, najlepsze ogłoszenie, jakie widziałem”, „Monty Python w spychowskich lasach” — czytamy w komentarzach.

— Film został bardzo dobrze przyjęty, czego się nie spodziewaliśmy. Myślę, że żyje już swoim życiem — cieszy się Adam Gełdon. — A czy takie ogłoszenie przyniosło skutek? Zgłaszają się do nas osoby, które mają do zaoferowania działkę, na której możemy posadzić las. Oczywiście obowiązuje nas procedura zakupu gruntu. Ale nasz cel jest taki, żeby zwiększać roślinność kraju. Grunty, które kupujemy, wcale nie muszą być lasem, bo potem i tak zostaną zalesione. Działka musi mieć jednak czystą kartę — nie może być zadłużona, bez hipotek i najlepiej, gdy przynależy bezpośrednio do nadleśnictwa. Nie może to być osobna enklawa poza naszymi granicami.

117 tys. zł za hektar


Zakup gruntów przez nadleśnictwa to założenia Krajowego Programu Zwiększania Lesistości, opracowanego przez Instytut Badawczy Leśnictwa. Dzięki temu do 2050 roku lesistość Polski powinna zwiększyć się do 33 procent.

W 2022 roku Lasy Państwowe skupiły od prywatnych właścicieli lasy i grunty do zalesienia o powierzchni blisko 930 hektarów i zapłaciły za nie ponad 32 miliony złotych, co w rezultacie daje średnią wartość gruntów leśnych na poziomie około 35 tysięcy złotych za jeden hektar.

Na Warmii i Mazurach najbardziej aktywne w pozyskiwaniu gruntów leśnych jest Nadleśnictwo Miłomłyn, które zakupiło ponad 20 działek oraz Nadleśnictwo Wielbark z kupionymi 9 gruntami. Średnia cena 1 ha zakupionego przez nadleśnictwa na Warmii i Mazurach to 32,355 zł. Najwięcej zapłacono 63,380 zł, najmniej 17,147 zł.

Najdroższym gruntem w Polsce okazał się prywatny las kupiony przez Lasy Państwowe w województwie śląskim, gdzie cena za jeden hektar wyniosła ponad 117 tys. zł. Wówczas Nadleśnictwo Katowice nabyło 5.44 hektara (1/2 całej własności) za 640 tys. zł. Najtańszy grunt kosztował Lasy Państwowe ok. 3 tys. zł za jeden hektar w województwie lubelskim. Jednak grunt gruntowi nierówny. Trzeba wziąć pod uwagę gatunki drzew występujące na działce, stopień zadrzewienia, wiek drzewostanu, możliwe dopłaty, czy grunt jest zalesiony czy dopiero przeznaczony do zalesienia. Znaczenie ma też lokalizacja terenu.

Nadleśnictwo Spychowo położone jest w środkowej części województwa warmińsko-mazurskiego, w powiatach mrągowskim i szczycieńskim.


ADA ROMANOWSKA