Pochwała samowolki!

2023-06-01 12:01:06(ost. akt: 2023-06-09 08:15:30)

Autor zdjęcia: Freepik

Kiedyś zrobiłam chłopu karczemną awanturę. Wcale nie zapomniał żadnej daty, nie wygłupił się z męskim „żartem” — nie. Poszło nam mianowicie o… trawnik! W dodatku też nie o jakiś konkretny trawnik, który raził moje estetyczne uczucia. Nam poszło o trawniki jako takie i ich koszenie…
Ja nie wiem, co to jest! Ja nie wiem, skąd konkretnie przyszła do nas ta wątpliwej jakości „moda”. Ale kiedy się dowiem, natychmiast udam się tam z bronią zaczepną. I ostrzegam, że taką samą bronią zamierzam traktować każdego, kto jak niepodległości broni koszenia trawników, gdy tylko ta trawa urośnie na raptem 3 centymetry. A już na pewno otwarcie zaatakuję każdego, kto taki łysy trawnik posiada na własnej działce lub przed domkiem. I natychmiast zaciągnę takiego „kosiarza” przed swój własny dom, gdzie zarządca uparł się, by całe połacie trawy wykończyć zaraz na początku wiosny. Proponuję, by zalać całość betonem — w utrzymaniu tańsze, bo przynajmniej w paliwo do kosiarki nie trzeba inwestować. A i spalin od kosiarki nie będzie…

Bo powody, by NIE kosić trawnika, są liczne…

Bo świeżo skoszone trawniki może i niektórym wydają się ładne, ale dla środowiska najlepsze nie są. Emisje z kosiarek i przycinarek zasilanych paliwem przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza, a koszenie rodzimych traw i dzikich kwiatów zmniejsza ilość nektaru dla owadów zapylających. Dziś trend jest taki, że przy wyborze roślin na swoje przydomowe, działkowe lub osiedlowe — trzeba pamiętać o pszczołach, motylach i ptakach. Niestety, w ciągu ostatnich kilku dekad nastąpił spadek liczby owadów zapylających, głównie z powodu chorób i stosowania ostrych pestycydów. A prawda jest taka, że zapylacze są niezbędne dla upraw kwiatów, warzyw i owoców — wszystkich. Wybieramy zatem rośliny bogate w nektar, takie jak jeżówka i aster, by zapewnić im dużą moc zapylania. I pozwalamy rosnąć pięknym żółtym mniszkom lekarskim — cały sezon!

Co do ptaków, warto im pomagać… nie sprzątając…! Wyschnięte i obumarłe łodygi drzew i roślin łąkowych stanowią łatwy materiał do gniazdowania. Jeśli to możliwe, pozostawmy martwe rośliny w swoim krajobrazie, aby ptaki miały wystarczająco dużo materiału do budowy gniazd na wiosnę. Aby sprowadzić więcej ptaków na swoje podwórko, zbierajmy rośliny z nasionami, takie jak słoneczniki i kosmos, lub wypróbujmy rodzime trawy. Ptaki pokochają to wygodne źródło pożywienia.

Dodatkowo, ponieważ tubylcy i inne rośliny łąkowe są zazwyczaj odporne, można na nich polegać w rozwiązywaniu problemów związanych z kształtowaniem krajobrazu, w których po prostu nie można uzyskać wzrostu trawy. Łubiny i jeżówki to wspaniałe rośliny do stabilizowania zboczy. Szukajmy innych odmian, dzięki którym można kontrolować erozję. Jeśli na naszym terenie mieszka dużo jeleni i królików, możemy wybrać rośliny, których nie zjedzą, takie jak krwawnik pospolity i naparstnica. Obszar naszego podwórka jest stale podmokły. Z pomocą też przyjdą rośliny łąkowe — spróbujmy trojeści i ostróżki. Wreszcie, dodajmy trochę piękna i prywatności pasowi parkingowemu przed swoim domem. Ponieważ na tych obszarach występuje duży ruch pieszy i „łapowy”, więc posadźmy odporne kwiaty, takie jak orlik i lawenda.

Kwiaty na wyciągniecie ręki

Wiele roślin łąkowych to także niesamowite kwiaty cięte, które długo utrzymują się w wazonie. Kwiaty, takie jak cynia i melisa — to przecież materiał na wspaniałe bukiety i całe kompozycje przez okrągły sezon. Ponadto wiele z tych roślin rozsiewa się samoczynnie, tworząc więcej kwiatów przy niewielkim lub zerowym wysiłku z naszej strony. Ale to pod warunkiem, że jak tylko odrosną na dwa cale — to nie lecimy do nich z sekatorem…!

O! A tak wygląda trawnik pod moim domem...!
Fot. Magdalena Maria Bukowiecka
O! A tak wygląda trawnik pod moim domem...!

Poza tym warto sadzić rośliny właściwe dla naszego regionu i strefy klimatycznej, tzw. rodzime. Ich sadzenie jest korzystne dla otaczającego obszaru i zazwyczaj te rodzime rośliny są częścią ekosystemu na więcej niż jeden sposób. Te gatunki naturalnie rosną w określonym, konkretnym typie gleby, a zwierzęta na tym obszarze są przyzwyczajone do posiadania tych roślin jako swojego siedliska. Jaskółka ostatecznie potrzebuje innych roślin i drzew — niż papuga aleksandretta. Tubylcze rośliny są również bardziej wytrzymałe i bardziej tolerancyjne na suszę niż nie-tubylcy. Te rośliny to pewna droga do łąkowego sukcesu.

Oszczędzajmy wodę!

Korzystanie z odpornych na suszę i rodzimych roślin zmniejszy ilość wody potrzebnej do utrzymania pełnego i kolorowego krajobrazu. Jeśli się nad tym zastanowić, łąki występują naturalnie i utrzymują się wyłącznie dzięki wodzie deszczowej i rosie. Spróbujmy po prostu trochę podlać trawnik podczas okresów suszy, ale poza tym pozwólmy działać naturze.

Używajmy mniej paliwa lub energii

Wszyscy słyszeli o zanieczyszczeniu powietrza przez samochody, zwierzęta gospodarskie i fabryki, ale czy kiedykolwiek ktoś zastanawiał się, jak na dłuższą metę cotygodniowa praca kosiarki może wpłynąć na nasze powietrze? Ponieważ wiele modeli jest zasilanych paliwem, spaliny uwalniają wiele takich samych gazów, co samochody. Przypadkowe rozlanie paliwa podczas napełniania zbiornika może również zaszkodzić glebie i roślinom. Kośmy zatem mniej, a zmniejszymy w ten sposób zanieczyszczenie powietrza — to takie proste. Kto już musi cokolwiek kosić, powinien zainteresować się czystszą, bardziej przyjazną dla środowiska opcją zasilania bateryjnego.

Walczymy ze szkodnikami — naturalnie

Stokrotki Shasta i rzeżucha są znane ze swojej waleczności, ale część ich siły może pochodzić od pożytecznych owadów, które przyciągają. Robaki, takie jak biedronki i siecioskoczki, pomagają kontrolować populacje szkodników, ratując ogród przed katastrofą pasożytniczą. Wiele z tych samych roślin, które przyciągają pożyteczne owady, to te same rośliny, które przyciągają zapylacze, więc możesz uzyskać dwie korzyści z sadzenia tych samych kwiatów.

Pozwalanie rodzimym roślinom rosnąć zamiast ich koszenia — pomaga lokalnemu ekosystemowi rozwijać się tak, jak powinien, zamiast hamować naturalny porządek rzeczy. Rośliny łąkowe są tak samo piękne jak bardziej niezwykłe i jednoroczne byliny, a rosną jeszcze silniejsze, ponieważ są przyzwyczajone do warunków panujących na naszych podwórkach. Pozwolenie na swobodny wzrost trawnika pomaga również być bardziej przyjaznym dla środowiska w krajobrazie, oszczędzając wodę i zmniejszając emisje gazów cieplarnianych. A najlepszą częścią rzadszego koszenia trawnika jest to, że krajobraz wykona większość pracy za nas!

Zamiast trzymać się harmonogramu koszenia co drugi tydzień, pozwólmy naszym trawnikom — wszystkim! — rosnąć trochę dłużej. W większość weekendów niektórzy będą mieć o jedno zmartwienie mniej! Omijajmy herbicydy. Jeśli ktoś nie jest jeszcze gotowy, aby całkowicie zrezygnować z harmonogramu koszenia, niech zacznie od zrobienia sobie przerwy od małej sekcji lub kłopotliwego obszaru w krajobrazie. Pomoże to lokalnym roślinom i zwierzętom, a także da wyobrażenie o tym, jak mniej koszenia będzie wyglądać na całym podwórku.

A tak w ogóle to czasem się zastanawiam — czemu tych chłopów tak strasznie do tych kosiarek pcha…?
Magdalena Maria Bukowiecka

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. S.Czachorowski #3109941 9 cze 2023 08:37

    Brawo. Ale to nie samowolna, to mądre gospodarowanie przestrzenią i myślenie o przyszłości.

    odpowiedz na ten komentarz