Lider Szwedzkich Demokratów wzywa do przygotowań
2023-06-02 11:02:56(ost. akt: 2023-06-02 11:04:13)
Szwedzka prezydencja pokazuje jak dysfunkcjonalna, pełna wewnętrznych nierozwiązywalnych sprzeczności jest sama konstrukcja Unii Europejskiej. Oto komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson forsuje projekt przymusowego przesiedlania imigrantów na obszarze wspólnoty. W tym samym czasie druga co wielkości partia Szwecji rozpoczęła przygotowania do Swexitu - wyprowadzenia kraju z Unii.
Pomysł szwedzkiej komisarz to powrót do skompromitowanej już w 2017 roku propozycji, kiedy to sam ówczesny szef Rady Europejskiej Donald Tusk groził nam karami gdybyśmy nie przyjęli od Niemców wagonów z imigrantami. Teraz ten koszmarny i nikczemny projekt ma modyfikacje. Państwa mogą się wykupić od przymusowego przyjmowania imigrantów, których inny kraj chce się pozbyć, płacąc 22 tysięcy euro od nieprzyjętej „sztuki”. Eurokraci nazwali ten haracz „obowiązkową solidarnością”. To pojęcie jest równie głupie i ma taki sens jak „walka o pokój”, albo „roślinny kotlet”. To oksymoron.
Komisarz Johansson, która zaczynała karierę w komunistycznej Partii Lewicy (teraz należy do Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej) chce zdążyć przed 1 lipca, kiedy to Szwecja przekaże prezydencje rządzonej przez komunistów i socjalistów Hiszpanii. Na marginesie można przypomnieć, że właśnie się skończył czas (31 maja) dla Włoch na zaraportowanie jak wywiązują się z kamieni milowych kupy od KPO. Komisja szantażuje Rzym tak jak Warszawę, grożąc zablokowaniem pieniędzy.
Szwedzcy socjaldemokraci stracili po wyborach w 2022 roku władzę, gdyż pomimo uzyskania największej liczby głosów okazali się niezdolni do zawiązania rządowej koalicji. To oznacza, że właściwie Johansson nie ma mandatu od obywateli własnego kraju, ale to nie przeszkadza jej wcale urządzać życie mieszkańców innych krajów. Zresztą podobnych przypadków w Komisji Europejskie jest więcej. Ot choćby Jourova, która nie reprezentuje już nikogo, może z wyjątkiem oligarchy Babisa i eurokracji.
W przypadku szwedzkiej prezydencji i działalności komisarz paradoks polega jednak zwłaszcza na tym, że oto największy, a cichy sojusznik rządzącej krajem wraz z innymi ugrupowaniami Umiarkowanej Partii Koalicyjnej (Moderaci) rozpoczął jawne przygotowania do Swexitu. Mowa o Partii Szwedzcy Demokraci, która zajęła w wyborach II miejsce, ale jako naznaczona piętnem skrajnej prawicowości, antyimigranckości, poddana jest politycznej segregacji, wysłana do politycznego getta. Chadecy i liberałowie oświadczyli, że nie wejdą do koalicji, jeśli znajdzie się w niej partia Szwedzcy Demokraci. Tak więc największe ugrupowanie wspierające rząd jest poza nim choć ma więcej posłów niż poszczególne partie go tworzące.
Z tylnego siedzenia szef Demokratów Jimmmie Akesson może teraz wprowadzać własne projekty polityczne. Do 2018 roku partia miała na sztandarach hasło wyprowadzenia Szwecji z Unii, ale porzuciła je, bo nie znajdowało ono wsparcia Szwedów. Sytuacja polityczna i nastroje wśród wyborców najwyraźniej się odmieniły, skoro do pomysłu powraca. Akesson na początku maja w dzienniku „Afyonbladet”, opublikował artykuł, w którym wezwał do przyjrzenia się temu jak wyglądają relacje Szwecji z Unią Europejską i rewizji ich.
— Dzisiaj istnieją dobre powody, aby poważnie przewartościować nasze członkostwo w Unii — pisał Akesson.
Ostrzegał też, że UE może narzucić swoją politykę imigracyjną Szwecji, która w ostatnich latach przyjęła coraz bardziej twardą postawę w sprawie wniosków o azyl. Akurat szwedzka komisarz tym się właśnie zajmuje.
Teraz lider Szwedzkich Demokratów idzie jeszcze dalej. W opublikowanym w „Svenska Dagbladet” artykule, który napisał razem z europosłem Charlie Weinersem wprost nawołuje do rozpoczęcia przygotowań do Swexitu. Po pierwsze rząd musi doprowadzić do zmian w konstytucji tak, by ustanowić instytucję referendum blokującego. Ilekroć jakiś szwedzki rząd miałby cedować na Brukselę swe kompetencje, to musiałby w referendum uzyskać zgodę obywateli. W praktyce oznaczałoby to np, że bez zgody referendalnej Szwecja nie przyjęłaby euro. Podobne rozwiązania ma Dania a wcześniej były w Wielkiej Brytanii.
— Tylko świadomość, że każda decyzja o przekazaniu władzy musi być przedstawiona obywatelom, spowolni najgorsze uzurpacje i nadużycia ze strony Brukseli — napisali Akesson i Weiners.
Kolejną zmianą w konstytucji byłoby usunięcie wszystkich punktów mówiących o członkostwie w Unii.
Szwedzki rząd powinien też poczynić niezbędne przygotowania do rozstania z Brukselą, aby upewnić się, że jest gotowy, gdyby kiedykolwiek taka decyzja miała zapaść oraz uzasadnić wszelkie powody wystąpienia w przyszłych negocjacjach z blokiem.
Politycy nie piszą wprost, że Szwecja ma wyjść z Unii, ale powinna być przygotowana na to, że może to nastąpić, a wtedy proces musi odpowiednio przebiegać, a nie w chaosie jak w Wielkiej Brytanii.
Ponadto powinniśmy wyszkolić kadrę urzędników służby cywilnej posiadających wiedzę specjalistyczną do negocjowania umów handlowych i innych, które delegowaliśmy do UE, oraz zbadać, w jaki sposób można było lepiej wdrożyć Brexit. Im lepiej będziemy przygotowani do wyjścia, tym więcej zyskamy w przyszłych negocjacjach.
Intensywność z jaką Szwedzcy Demokraci podejmują temat ewentualnego Swexitu wskazuje na to, że nie obawiają się już euroentuzjazmu i utraty poparcia. Swexit przestaje być nierealną fanaberią, politycznym szaleństwem, Rządząca koalicja ma związane ręce. Nie może zrobić nic w sprawie wystąpień swego największego sojusznika, którego przecież nie wiąże żadna umowa koalicyjna, i z którym trudno negocjować wspólnotę programową.
Oczywiście nie można niczego przesądzać, choć nastroje antyunijne są w Szwecji coraz silniejsze. Właściciele i władcy Unii, eurokracja odnoszą się do takich projektów z ledwo skrywaną pogardą i oczywiście uważają, że są wręcz bluźnierstwem. Anonimowi krytycy pomysłów Szwedzkich Demokratów wskazują, że plany wyjścia to mogą mieć tylko autokraci w rodzaju Orbana. Pycha została już nieraz ukarana, a tępi i aroganccy urzędnicy brukselscy niczego się nie uczą. Zapomnieli już nawet, że Wielką Brytanię wyprowadziła UKIP - Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, która w brytyjskim Parlamencie nie miała nawet swojej reprezentacji.
Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez