Co to jest Dzień Dziecka? Oddajemy głos przedszkolakom z Olsztyna
2023-06-01 10:19:07(ost. akt: 2023-06-01 14:25:40)
— Każdy może świętować Dzień Dziecka. Nawet dorosły — twierdzą dzieciaki z Przedszkola Miejskiego nr 1 w Olsztynie. — Ale to dzieci są najszczęśliwsze w Dzień Dziecka!
— Co to jest Dzień Dziecka?
— To fajny dzień.
— I dostaje się prezenty.
— To jest dzień zabawki.
— Kiedy dzieci jedzą owoce i warzywa.
— To dzień, kiedy rodzice spędzają czas z dziećmi.
— To fajny dzień.
— I dostaje się prezenty.
— To jest dzień zabawki.
— Kiedy dzieci jedzą owoce i warzywa.
— To dzień, kiedy rodzice spędzają czas z dziećmi.
— A kim jest dziecko?
— To mały człowiek.
— Ale każdy może świętować Dzień Dziecka. Nawet dorosły.
— Każdy, kto ma mamę.
— To mały człowiek.
— Ale każdy może świętować Dzień Dziecka. Nawet dorosły.
— Każdy, kto ma mamę.
— Jak świętuje się Dzień Dziecka?
— Tego dnia jest dużo prezentów i zabawek.
— I mnóstwo zabawy.
— Dużo zabawy i miłości.
— I dużo piosenek.
— Można mieć fajny dzień, gdy jest muzyka i jest taniec.
— I rodzice się z nami bawią.
— Tego dnia jest dużo prezentów i zabawek.
— I mnóstwo zabawy.
— Dużo zabawy i miłości.
— I dużo piosenek.
— Można mieć fajny dzień, gdy jest muzyka i jest taniec.
— I rodzice się z nami bawią.
— W co się bawią?
— We wszystko, co chcemy.
— W chowanego!
— Zazwyczaj chowają się dzieci, ale rodzice też potrafią.
— Mój tata chowa się w łazience i w pralce.
— Ojej, jak ktoś niechcący włączy pralkę, to on będzie wirował!
— Tata się schowa, a mama akurat będzie dorzucała pranie…
— A mój tata chowa się w sypialni.
— A ja się zawsze chowam w szafie. I kiedyś nawet się w niej schowałem, gdy nie chciałem się kąpać. Nie bawiliśmy się wtedy w chowanego.
— Będziemy się bawić z rodzicami w berka.
— Pójdziemy też na lody.
— We wszystko, co chcemy.
— W chowanego!
— Zazwyczaj chowają się dzieci, ale rodzice też potrafią.
— Mój tata chowa się w łazience i w pralce.
— Ojej, jak ktoś niechcący włączy pralkę, to on będzie wirował!
— Tata się schowa, a mama akurat będzie dorzucała pranie…
— A mój tata chowa się w sypialni.
— A ja się zawsze chowam w szafie. I kiedyś nawet się w niej schowałem, gdy nie chciałem się kąpać. Nie bawiliśmy się wtedy w chowanego.
— Będziemy się bawić z rodzicami w berka.
— Pójdziemy też na lody.
— A co dzieci jedzą w Dzień Dziecka?
— No właśnie lody!
— Słodycze i owoce.
— Budynie.
— Czekoladę.
— Pizzę, hamburgery i frytki.
— Hot dogi i jajka.
— Wszystkie fast foody.
— Pychota.
— No właśnie lody!
— Słodycze i owoce.
— Budynie.
— Czekoladę.
— Pizzę, hamburgery i frytki.
— Hot dogi i jajka.
— Wszystkie fast foody.
— Pychota.
— Dobrze się żyje dzieciom w dzisiejszym świecie?
— Tak! Mogą się bawić.
— Mogą na podwórku walić w piłkę.
— Albo bawić się w piaskownicy.
— Mogą też bawić się lalkami.
— Mogą iść do sklepu.
— Mogą iść na dwór.
— Mogą same wychodzić. Tak jak ja!
— Ja wychodzę z siostrą.
— Mogą bawić się klockami.
— Mogą głaskać psa.
— Tak! Mogą się bawić.
— Mogą na podwórku walić w piłkę.
— Albo bawić się w piaskownicy.
— Mogą też bawić się lalkami.
— Mogą iść do sklepu.
— Mogą iść na dwór.
— Mogą same wychodzić. Tak jak ja!
— Ja wychodzę z siostrą.
— Mogą bawić się klockami.
— Mogą głaskać psa.
— A czego nie mogą robić?
— Nie mogą niczego smażyć. Bo mogą się poparzyć.
— Ja kiedyś się poparzyłam. Bolało.
— A ja kiedyś trochę skaleczyłam się nożem.
— Bo dzieci nie mogą używać noża.
— Ani nie mogą używać auta. Bo nie dosięgają do pedałów.
— Nie wiedzą, jak zmieniać biegi i mogą zrobić wypadek.
— Moja siostra kiedyś siedziała na tacie i kierowała.
— Ja kiedyś jechałam przodem.
— Dzieci nie mogą chodzić po stole i parapecie.
— Nie mogą zapalić.
— Nie mogą sobie dokuczać.
— Nie można się bić ani popychać. Ani rozbijać okien.
— Nie można iść do obcych.
— Nie można się gryźć.
— Nie mogą niczego smażyć. Bo mogą się poparzyć.
— Ja kiedyś się poparzyłam. Bolało.
— A ja kiedyś trochę skaleczyłam się nożem.
— Bo dzieci nie mogą używać noża.
— Ani nie mogą używać auta. Bo nie dosięgają do pedałów.
— Nie wiedzą, jak zmieniać biegi i mogą zrobić wypadek.
— Moja siostra kiedyś siedziała na tacie i kierowała.
— Ja kiedyś jechałam przodem.
— Dzieci nie mogą chodzić po stole i parapecie.
— Nie mogą zapalić.
— Nie mogą sobie dokuczać.
— Nie można się bić ani popychać. Ani rozbijać okien.
— Nie można iść do obcych.
— Nie można się gryźć.
— Jakie obowiązki mają dzieci?
— Muszą sprzątać pokój.
— Pilnują zwierząt.
— Odkurzają, myją podłogi i okna. I jeszcze w pokoju ładnie układają rzeczy.
— Dzieci mają obowiązek wymyślać zabawy.
— Mają taki obowiązek, żeby wracać o tej samej godzinie, jak rodzice kazali.
— A ja zapomniałem, jakie mam obowiązki.
— Trzeba ścielić łóżko.
— Dziecko jest pomocą mamy.
— Oprócz taty.
— Muszą sprzątać pokój.
— Pilnują zwierząt.
— Odkurzają, myją podłogi i okna. I jeszcze w pokoju ładnie układają rzeczy.
— Dzieci mają obowiązek wymyślać zabawy.
— Mają taki obowiązek, żeby wracać o tej samej godzinie, jak rodzice kazali.
— A ja zapomniałem, jakie mam obowiązki.
— Trzeba ścielić łóżko.
— Dziecko jest pomocą mamy.
— Oprócz taty.
— Czy wszystkie dzieci na świecie żyją tak samo?
— Nie, bo niektóre nie mają jedzenia.
— Niektóre nie mają domu. Jak w Ukrainie.
— Nie mają kocyków, poduszek, przytulanek.
— Nie mają zabawek.
— Smutne są te dzieci.
— Nie mają rodziców.
— Dzieci bardzo, bardzo, bardzo potrzebują rodziców.
— Najbardziej!
— Żeby jeść i pić. I mieć zabawki. I ubrania.
— Nie, bo niektóre nie mają jedzenia.
— Niektóre nie mają domu. Jak w Ukrainie.
— Nie mają kocyków, poduszek, przytulanek.
— Nie mają zabawek.
— Smutne są te dzieci.
— Nie mają rodziców.
— Dzieci bardzo, bardzo, bardzo potrzebują rodziców.
— Najbardziej!
— Żeby jeść i pić. I mieć zabawki. I ubrania.
— Można im pomóc?
— Tak, na przykład można wpłacić pieniążki.
— Dać im wodę i jedzenie.
— Zabawki i ubrania.
— Poduszkę, misia i kołderkę.
— Można kupić im dom.
— I łóżeczko.
— Można też znaleźć im rodziców.
— Tak, na przykład można wpłacić pieniążki.
— Dać im wodę i jedzenie.
— Zabawki i ubrania.
— Poduszkę, misia i kołderkę.
— Można kupić im dom.
— I łóżeczko.
— Można też znaleźć im rodziców.
— Czego trzeba życzyć dzieciom z okazji Dnia Dziecka?
— Szczęścia i pomyślności.
— Radości i dużo gości.
— Dużo zabawek i prezentów.
— Dużo miłości.
— Szczęścia i pomyślności.
— Radości i dużo gości.
— Dużo zabawek i prezentów.
— Dużo miłości.
— Kiedy dzieci są najbardziej szczęśliwe?
— Kiedy spędzają czas z rodzicami.
— Kiedy się bawią.
— Gdy chodzą na lody.
— Mój ulubiony smak to malinkowy.
— A mój słony karmel.
— Mój jednorożcowy!
— Gdy się bawią z rodzeństwem.
— Gdy chodzą do przedszkola.
— Kiedy spędzają czas z rodzicami.
— Kiedy się bawią.
— Gdy chodzą na lody.
— Mój ulubiony smak to malinkowy.
— A mój słony karmel.
— Mój jednorożcowy!
— Gdy się bawią z rodzeństwem.
— Gdy chodzą do przedszkola.
— A kiedy są nieszczęśliwe?
— Gdy nas ktoś uderzy.
— Jak jest zachmurzone niebo.
— Jak czegoś nie możemy.
— Jak można dostać karę.
— Można mieć szlaban na telefon.
— Albo stać w kącie.
— Można mieć szlaban na cukierki.
— Albo dostać po tyłku.
— Ja dostałam zakaz telefonu na sto dni.
— Ja kiedyś nie grałam przez 90 dni. I żyję.
— A mi rodzice zapominają.
— Ale jak jest Dzień Dziecka, to nie będzie żadnych kar.
— Dzieci są najszczęśliwsze właśnie w Dzień Dziecka!
— Gdy nas ktoś uderzy.
— Jak jest zachmurzone niebo.
— Jak czegoś nie możemy.
— Jak można dostać karę.
— Można mieć szlaban na telefon.
— Albo stać w kącie.
— Można mieć szlaban na cukierki.
— Albo dostać po tyłku.
— Ja dostałam zakaz telefonu na sto dni.
— Ja kiedyś nie grałam przez 90 dni. I żyję.
— A mi rodzice zapominają.
— Ale jak jest Dzień Dziecka, to nie będzie żadnych kar.
— Dzieci są najszczęśliwsze właśnie w Dzień Dziecka!
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez