Marek Budzisz i debata o bezpieczeństwie państwa polskiego — VII Kongres Przyszłości w Olsztynie

2023-05-22 22:31:09(ost. akt: 2023-05-23 00:21:24)
bezpieczenstwo str. 3 panel

bezpieczenstwo str. 3 panel

Autor zdjęcia: Fot. Zbigniew Woźniak

O tym, na co muszą być przygotowane Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej, o nowoczesnych technologiach w naszej armii oraz o rozwoju przemysłu zbrojeniowego w Polsce — w panelu „Bezpieczeństwo państwa polskiego” — rozmawiali przedstawiciele rządu, Polskiej Grupy Zbrojeniowej i wojska.

Na gościnnej scenie Sali Kongresowej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego spotkali się Michał Wiśniewski — wiceminister obrony narodowej, Andrzej Śliwka — wiceminister aktywów państwowych, Błażej Poboży — wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Artur Chojecki — wojewoda warmińsko-mazurski, Sebastian Chwałek — Prezes Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. i generał brygady Wojciech Ziółkowski — Dowódca 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.

Jednak najbardziej elektryzujące były nawet nie tak znane nazwiska dyskutantów, a informacje, które padły podczas panelu. Szczególnie te dotyczące uzbrojenia, które trafia do Wojska Polskiego oraz przygotowania niezbędnego zaplecza przemysłowego.

Nie zabrakło odniesień do bieżących wydarzeń. O skuteczności rozwiązań stosowanych podczas przygotowania zapory postawionej na granicy z Białorusią oraz tej stawianej na granicy z Obwodem Królewieckim mówił minister Poboży.

— To nasza rodzima produkcja, z polskiej stali, przygotowana w polskich zakładach. Nikt nie słyszał o tym, żeby zapora została sforsowana. Jedyne próby są robione podkopem albo przejściem nad zaporą. Z tragicznymi efektami — wskazywał Błażej Poboży. — Ten szturm na granice nadal trwa. Można uznać go za pewne testowanie, jak reagujemy. Jednak nie spodziewam się, żeby od strony Królewca zaistniał w tej skali, jak na granicy z Białorusią — przekonywał.

Generał Wojciech Ziółkowski z dumą mówił o najnowszym sprzęcie, który trafia na wyposażenie dowodzonej przez niego 16 Dywizji Zmechanizowanej. I faktycznie skala zmian, co podkreślali paneliści, jest tu bardzo widoczna.

— Oczywiście wszyscy wiemy o wyrzutniach HIMARS, które już są w Węgorzewie. Nasi żołnierze przeszli przeszkolenie w Ameryce i są całkowicie przygotowani do ich używania. Niech wspomnę o K2 i K9, które już są na naszym wyposażeniu — przypomniał dowódca 16 Dywizji Zmechanizowanej. — Bardzo się modernizujemy i co do stanów osobowych, i co do sprzętu — dodał.

Generał mówił o bardzo dobrej ocenie, jaką nowemu wyposażeniu wystawiają żołnierze jego dywizji. Powołując się na ich opinię, stwierdził, że czołgi K2 wpisują się w nasz teren, charakteryzuje je dobra manewrowość i duża siła ognia.

— Warmia i Mazury są regionem o bezpośrednim zagrożeniu. Jesteśmy dosprzętawiani także w nowoczesne wozy dowodzenia — mówił generał Ziółkowski.

— Po 2015 roku rząd PiS zaczął odbudowywać sektor przemysłu zbrojeniowego. Postawiliśmy na dwa aspekty: własną produkcję i serwis — przekonywał z kolei wiceminister Andrzej Śliwka.

Wiceminister aktywów państwowych wskazał na transformację, którą przeszła Huta Stalowa Wola. Określił ją jako bezprecedensową. Powołał się na deklarację rządu w sprawie dalszych inwestycji w zakład.

— Miesiąc temu padła deklaracja o dokapitalizowaniu rzędu 2 mld złotych — przypomniał wiceminister Śliwka.

Każdy, kto interesuje się obronnością Polski z zainteresowaniem musiał przyjąć informacje, które w swoim wystąpieniu przekazał Sebastian Chwałek — prezes Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Szef PGZ z wieloma szczegółami mówił o rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego, zainteresowaniu kontrahentów z całego świata polskim sprzętem oraz funkcji odstraszania ewentualnego agresora, którą stanowi rozbudowywany potencjał przemysłu zbrojeniowego.

— PGZ to ponad 50 podmiotów. Nasz sprzęt, który sprawdził się na polu walki, kupują nawet Amerykanie. Jednym z priorytetów jest takie ustawienie produkcji naszego przemysłu, żeby zwiększyć wydolność produkcji amunicji, szczególnie tej specjalistycznej — stwierdził szef PGZ. — Na przestrzeni kilku lat ma to być 200 tys. produkowanej amunicji — zaznaczył.

Obraz działań polskiego przemysłu zbrojeniowego oraz elastyczne reagowanie na bieżące potrzeby wojska i służb mundurowych wysoko ocenił minister Błażej Poboży. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji przypomniał o szybkiej reakcji przemysłu zbrojeniowego, który błyskawicznie wyposażył polskie jednostki w niezbędny sprzęt potrzebny do działań przeciw agresji hybrydowej na granicy.

— My pilnujemy także bezpieczeństwa Europy, nie tylko Polski. Kolejny raz dbamy, żeby Europa była bezpieczna — dodał Sebastian Chwałek.

Paneliści zgodnie wskazywali, że pojawiająca się w niektórych mediach krytyka polskiego sprzętu, który sprawdza się na całym świecie, jest dowodem na tezę o tym, że kapitał ma narodowość. Informacje tego typu były powielane przede wszystkim w środkach przekazu z innym niż polskim kapitałem.

— To prosta zasada: tam, gdzie sprzedaje się polski sprzęt, nie sprzeda się ten innej produkcji — podsumował szef PGZ.

Wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki przekonywał panelistów do tego, że region jest dobrze zabezpieczony. Mówił o powstających jednostkach wojskowych, budowanej zaporze, sprawnym działaniu wszystkich służb mundurowych oraz zarządzaniu kryzysowym na najwyższym poziomie na wszystkich szczeblach.

— Czujemy odpowiedzialność i presję, która ciąży na naszym województwie, które sąsiaduje z województwem królewieckim. Od początku podejmujemy działania mające zapewnić bezpieczeństwo — zapewnił wojewoda.

Debatę prowadził Marek Budzisz – polski publicysta, historyk, dziennikarz, działacz opozycji antykomunistycznej oraz ekspert ds. Rosji i obszarów postsowieckich w Fundacji Instytut Wolności.

Stanisław Kryściński