Zrównoważona gospodarka lasami to przyszłość planety

2023-05-16 16:53:47(ost. akt: 2023-05-20 09:43:10)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Podczas Kongresu Przyszłości rozmawiano m.in. o kwestiach związanych z ochroną środowiska naturalnego. Tematami panelu „Przyszłość planety” były ekologia i leśnictwo. Mówiono m.in. o tym, czym jest prawidłowa gospodarka leśna i jak prawidłowo powinna przebiegać.
Do rozmowy o przyszłości planety zaproszono Michała Gzowskiego — rzecznika Lasów Państwowych, dr inż. Kazimierza Warmińskiego — nauczyciela akademickiego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie oraz Adama Roczniaka — dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
W trakcie panelu zwrócono uwagę na procedowane w UE przepisy dotyczących przejęcia sprawowania władzy nad lasami należącymi do krajów wspólnoty. Czy polskie lasy naprawdę są zagrożone przez UE i przez zasady, jakie chciałby wprowadzić?

— Polskie lasy mogą trafić w ręce europejskich biurokratów i to jest niesamowita sytuacja, która nigdy wcześniej nie miała miejsca. Zgodnie z traktatem lizbońskim zarządzanie lasami należy do wyłącznej kompetencji państw członkowskich. Dziś wiemy, że na komisji środowiska parlament UE zapadła uchwała z poparciem trzech europosłów, aby tę kompetencję podzielić z UE. Tu nie mówimy tylko o lesie jako drzewostanie i zwierzętach, które tam mieszkają, ale o terytorium — Polskie Lasy stanowią 30 procent powierzchni naszego kraju. Zapadł też wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE na podstawie skargi, która złożyły ekologiczne NGO, a raczej pseudoekologiczne, bo kiedy obserwujemy ich działania, to widzimy, że nie dobro przyrody i lasów leży im na sercu, a reprezentują różne interesy — często są po prostu wysłannikami innych krajów sąsiedzkich — przypomniał Michał Gzowski.

Ciężko jest zarządzać czymś, o czym nie można by było decydować. Zwrócił na to uwagę dyrektor Adam Roczniak.

— Nie wyobrażam sobie zarządzać lasami z Brukseli. To jest struktura Lasów Państwowych i to my, leśnicy, gospodarujemy w lasach. Mamy zapisane w ustawie, że mamy obowiązek zachować trwałość i ciągłość trwania lasu, a trwałość tego lasu to korzystanie z jego dobra, które nam daje w postaci drewna. My gospodarujemy w sposób zrównoważony na podstawie planów 10-letnich i nie ma tam żadnej przypadkowości. Plany są zatwierdzane przez ministra i na podstawie tego pracujemy — robimy konkretnie to, co zapisane jest w tych planach i musimy się zamknąć w tym, co jest zatwierdzane. Podpieramy się badaniami, które sporządzają nam różni specjaliści. To nie my tworzymy plany urządzania lasów, ale oddzielna instytucja, która ma odpowiednie przygotowanie i doświadczenie. Osoby, które biorą udział w konsultacjach społecznych, mogą zgłaszać swoje sprzeciwy i problemy, możemy razem dochodzić do porozumienia. Zachęcamy mieszkańców do udziału w tworzeniu planów na etapie ich sporządzania. Często jest tak, że nikt nie bierze udziału w tych konsultacjach, a później, jak już leśnicy zaczną gospodarować lasami, to w mediach opisują, że „rżniemy lasy na potęgę”. To nieprawda. W miejsce tego, co pozyskamy, wprowadzamy nowe gatunki, z których będą korzystały nasze dzieci i wnuki — mówił.

— Drzewa dostarczają nam przede wszystkim tlen. Lasy oczyszczają też powietrze. W procesie fotosyntezy drzewa przetwarzają dwutlenek węgla na związki organiczne, czyli budulcowe tej rośliny. Jeśli odpowiednio gospodarujemy lasem, to możemy tak zrobić, aby węgla organicznego więcej przybywało, niż go ubywało z lasu, czyli tzw. sekwestrację węgla w ekosystemie leśnym, co daje w efekcie ujemną emisję gazu cieplarnianego — wskazywał dr inż. Kazimierz Warmiński.
Podczas panelu zwrócono uwagę na to, że najwięcej dwutlenku węgla pochłaniają drzewa w wieku od 20 do 60 lat, dlatego też m.in. z tego powodu prowadzony jest cykl wymiany drzew w lasach.

Ewelina Gulińska