W Wilczym Szańcu posadzili 5000 dębów i... trzy świerki

2023-05-04 16:00:00(ost. akt: 2023-05-04 16:42:27)

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Ponad 450 osób z czterech krajów wzięło udział 29 kwietnia w kolejnym już sadzeniu Lasu Przyjaźni na terenie Wilczego Szańca w Gierłoży koło Kętrzyna. Wolontariusze posadzili prawie 5000 dębów i... trzy świerki.
W inicjatywie wzięli udział społecznicy z Warmii i Mazur a także z Ukrainy, Litwy i Czech. Organizatorami akcji byli: Nadleśnictwo Srokowo, Centrum Wolontariatu w Kętrzynie, IPA Region Kętrzyn oraz samorząd Miasta Kętrzyna. Włączyły się w to też inne organizacje, m. in.: Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza OSP Kętrzyn, Kętrzyńskie Morsy, Związek Emerytów i Rencistów, Kętrzyńskie Amazonki, Stowarzyszenie Malinowe, harcerze z kętrzyńskiego Hufca ZHP, uczniowie Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim a także przedstawiciele Centrum Szkolenia Straży Granicznej oraz Warmińsko-Mazurskiego Oddziału SG.

Obrazek w tresci

Tegoroczne sadzenie odbyło się pod trzema hasłami: "Las Przyjaźni", "Las Pamięci Jana Pawła II" i "Łączą nas Drzewa". Inicjatorem Lasu Przyjaźni w ubiegłym roku było kętrzyńskie Centrum Wolontariatu. — Coś musi po nas zostać. Las rośnie wolno, ale wspomnienia po nas pozostaną. To piękny gest dla naszych dzieci, wnuków, dla tych, którzy będą tu po nas. Pięknie jest wracać i z satysfakcją patrzeć, jak to rośnie. Mieć świadomość, że to moja praca, to moje drzewa. Taki cel nam przyświecał. Chciałbym, abyśmy wszyscy połknęli tego pozytywnego bakcyla. Ciężko się go będzie potem pozbyć. To jest tak jak z tym lekarstwem, którego nie da się przedawkować. Tym lekarstwem jest uśmiech, życzliwość i dobroć dla drugiego człowieka — mówi Janusz Mazurkiewicz z Centrum Wolontariatu.

— Jest też ogólnopolska akcja "Łączą nas drzewa". Jej hasło jak najbardziej wpisuje się w naszą uroczystość, bo wzięły w niej udział delegacje z kilku krajów. Trzecim motywem przewodnim jest również ogólnokrajowa inicjatywa upamiętniająca Jana Pawła II — dodaje informacyjnie Zenon Piotrowicz, Nadleśniczy Nadleśnictwa Srokowo.

Obrazek w tresci

Przedstawiciele Czech, Litwy, Ukrainy i Polski posadzili symboliczne świerki

Społecznicy posadzili na powierzchni około hektara w sumie 5000 dębów oraz... trzy symboliczne świerki. — W 2017 roku miejscowi leśnicy zostali poproszeni o przygotowanie wyjątkowej choinki. Miała ponad 20 metrów wysokości i miała stanąć na Placu Świętego Piotra w Watykanie. Transport z naszego regionu do Watykanu trwał nocami ponad tydzień. Miałem okazję być w Stolicy Apostolskiej na uroczystym odpaleniu lampek na tej choince. To było bardzo wzruszające przeżycie. Przy okazji jako leśnicy zawieźliśmy tam koszyk nasion drzew leśnych. Papież Franciszek pobłogosławił te nasiona. Przywieźliśmy je z powrotem do nas, zasialiśmy w naszej szkółce i wyrosły z nich sadzonki. Teraz trzy sadzonki świerków posadzimy przy symbolicznej tablicy poświęconej Janowi Pawłowi II — wyjaśnia Zenon Piotrowicz.

Sadzenie odbywało się oczywiście pod okiem profesjonalistów z Nadleśnictwa Srokowo. Leśniczy nie tylko poinstruowali, jak prawidłowo sadzić drzewa, ale podzielili się też wieloma ciekawostkami. Z ich wiedzy skorzystali uczniowie m.in. ze Szkoły Podstawowej w Nawiadach (pow. mrągowski). — Mamy biologię w szkole, ale tutaj mogliśmy spojrzeć na przyrodę w sposób praktyczny. Praca nie była łatwa. Na początku było trochę ciężko, ale później było już z górki — opowiadają uczniowie. — Takie inicjatywy jak Las Przyjaźni są bardzo istotne. Młodzież musi wiedzieć, że przyjaźń, tolerancja i poszanowanie drugiego człowieka są bardzo ważne. Te wydarzenie było bardzo sympatyczne i miało też walor integracyjny. Było wielu obcokrajowców, którzy ramię w ramię pracowali razem z Polakami — mówi nauczycielka Ewa Dulna. — Ważne jest też miejsce akcji - Wilczy Szaniec. Trzeba pamiętać o tym, jak ludzie kiedyś cierpieli przez decyzje podejmowane w tym miejscu. Historię trzeba pamiętać, żeby już nigdy nie zatoczyła koła — dodaje.

Obrazek w tresci

Uczniowie z Nawiad (pow. mrągowski) zaliczyli lekcję biologii i historii w terenie

— Takie akcje są bardzo potrzebne. Musimy dbać o ekologię, bo tu chodzi nie tylko o nasze życie, ale również o życie przyszłych pokoleń. To również symboliczna walka o pokój, który powinien być celem każdego z nas. Szczególnie teraz w takiej sytuacji, w jakiej znalazła się Ukraina — podkreśla Andrzej Sydor, przewodniczący kętrzyńskiego koła Związku Ukraińców w Polsce.

Wojciech Caruk