TO NIE GŁUPOTY, TO WIELKI BIZNES!

2023-04-29 18:00:00(ost. akt: 2023-04-29 18:51:38)

Autor zdjęcia: Archwium Go / PK

W UE wcale nie jest tak, jak się wydaje. Naprawdę! Wiele osób myśli, że w Unii Europejskiej siedzi banda idiotów, która ustala kretyńskie regulacje. Ot, na przykład zajmują się krzywiznami banana albo uznają – ku osłupieniu nawet przedszkolaków – że ślimak to ryba, czy też, że marchewka to owoc (tu i pierwszoklasiści łapią się za głowę).
Otóż nic bardziej mylnego. Wcale nie są to idioci, tylko urzędnicy, którzy doskonale wiedzą, co robią, bo reprezentują określone interesy narodowe i/lub korporacyjne.
A tak konkretnie: wprowadzenie – zdawałoby się na pierwszy rzut oka głupawej – regulacji dotyczącej optymalnej krzywizny banana zaowocowało efektem pożądanym dla tych, którzy takie unijne prawo wymyślili i wprowadzili. Francuskie firmy zarobiły dziesiątki i setki milionów euro na imporcie „właściwych” bananów z dawnych kolonii Francji w Afryce kosztem firm środkowoamerykańskich i południowoamerykańskich, które do tamtego czasu były eksporterami pokaźnych ilości bananów do Europy.
Wprowadzenie regulacji uznającej ślimaka za rybę spowodowało, że dziesiątki, jeśli nie setki milionów euro poszło do francuskich firm z branży tego ulubionego przysmaku Francuzów, które dzięki temu „mykowi” prawnemu zdobyły dotacje przeznaczone dla… firm z sektora rybołówstwa!
Wreszcie na tym, iż UE uznała, iż marchewka to owoc – krocie zarobiły firmy już nie francuskie tym razem, a z Portugalii. Czemu? Bo dzięki temu producenci dżemu marchewkowego – z kolei ulubionego przysmaku Portugalczyków – dostali dostęp do gigantycznych dotacji unijnych przeznaczonych dla branży przetwórstwa owocowego (ale nie warzywnego!).
Coś, co pozornie wydaje się w Unii głupie – wcale nie jest głupie, tylko stoją za tym interesy. Nie co się z Unii śmiać – znacznie lepiej patrzeć jej na ręce!

Ryszard Czarnecki