Jest lotnisko na Dajtkach w Olsztynie i... pobojowisko
2023-04-30 14:00:00(ost. akt: 2023-04-28 14:28:28)
Nie cichnie sprawa masowej wycinki lasu, który okala pas startowy lotniska na olsztyńskich Dajtkach. Drzewa zostały uznane za przeszkodę lotniczą, więc tysiące z nich poszło pod topór. Rozmawiają o tym nie tylko mieszkańcy, ale również radni, którzy są podzieleni w tej kwestii.
Im dalej w las, tym więcej drzew? W Olsztynie – wręcz przeciwnie. Las rosnący przy granicy lotniska na Dajtkach został uznany za przeszkodę lotniczą. Po kilkuletniej sądowej batalii Sąd Najwyższy wydał wyrok nakazujący usunięcie aż 21 ha lasu w pobliżu lotniska. Drzewa, które rosną na terenie Lasów Państwowych (Nadleśnictwo Kudypy), mają zostać wycięte do roku 2025. To drzewa w różnym wieku — od 40 do 90 lat. Ale Aeroklub Warmińsko-Mazurski chce doprowadzić także do kolejnej wycinki, tym razem w bezpośredniej bliskości jeziora Ukiel. To kolejne ponad 14,6 ha lasu, który należy do gminy Olsztyn. Ostatni marcowy wyrok warszawskiego sądu administracyjnego oddalił po raz kolejny widmo wycinki, bo uchyla postanowienie prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, które wskazywało na aeroklub jako wykonawcę usunięcia przeszkód. Prawo lotnicze się zmieniło i teraz to zarządca lasu, czyli miasto, powinien na swój koszt wyciąć drzewa. Ratusz nie chce wycinać drzew, więc sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Skierował ją tam aeroklub. Procedury w tej sprawie mogą potrwać jeszcze rok.
Mogą tu lądować biznesdżety?
Sprawą wycinki zajęli się również olsztyńscy radni. Podczas komisji inwestycji i rozwoju dyskutowali na jej temat. I nie byli jednogłośni. Tomasz Głażewski, przewodniczący komisji, zauważa, że to, co dla lotników jest przeszkodą, dla mieszkańców jest lasem. Marian Zdunek dodaje, że usunięcie przeszkody lotniczej to wycięcie wszystkich drzew do pnia.
— Las ucierpiał. Już go nie ma — mówi Marian Zdunek. — Dzisiaj mamy pobojowisko. Jeżeli chcecie mieć spór z mieszkańcami Olsztyna, a zwłaszcza z Dajtek, to obiecuję, że ten spór będziecie mieli.
Więcej zrozumienia dla działań aeroklubu ma Wiktor Wójcik, który jest radnym i prezesem portu lotniczego w Szymanach.
— Wycięliśmy tysiące drzew pod tramwaje, wycięliśmy drzewa pod Uranię, więc dlaczego nie możemy mieć lotniska, gdzie mogą lądować biznesdżety? — zwraca uwagę radny. — Lotnisko zachęca do inwestowania, a samolot jest jednym z najbezpieczniejszych środków transportu.
— Tu nie chodzi o wycięcie lasu, tu chodzi o zlikwidowanie przeszkód lotniczych — przekonuje Aleksander Jarmołkowicz, prezes aeroklubu. — To miejsce nadal ma być lasem, tylko inaczej urządzonym.
W miejscu, w którym rósł las przy lotnisku, powstanie pszczołowisko. Będą tu rosły gatunki leśnych krzewów, powstanie sad dzikich odmian drzew owocowych oraz łąka z roślinami miododajnymi, pośrodku której stanie leśna pasieka.
Samosiejki śmiertelną przeszkodą
Aleksander Jarmołkowicz dziwi się również, że miasto nie wspiera lotniska i nie pomaga w jego utrzymaniu, mimo że stanowi ono atut dla miasta. Zwraca uwagę, że przyjęty kiedyś przez radnych plan zagospodarowania zawiera ograniczenia dotyczące wysokości rosnących na tym obszarze drzew. Ratusz jednak nie przestrzega tego planu miejscowego. Zarzuty do miasta pojawiają się w oświadczeniu, które zostało opublikowane na stronie aeroklubu.
— W ciągu ponad 100 lat funkcjonowania lotniska krajobraz wokół uległ radykalnej zmianie. W archiwach fotograficznych olsztyńskich Dajtek bez większego trudu można odnaleźć dokumentację w czasie powstania i wiele lat później. Lotnisko okolone było otwartą przestrzenią pozbawioną przeszkód lotniczych. Problem powstał z powodu upływu czasu oraz zaniedbania poprzednich władz lotniska, miasta i lasów, którym prawdopodobnie zabrakło wyobraźni, aby dostrzec zagrożenie w rosnących w przeważającej ilości samosiejkach. Te wówczas niegroźne wyglądające drzewka z czasem stały się kilkumetrowymi drzewami i zaczęły stanowić realne zagrożenie dla bezpieczeństwa — czytamy w komunikacie.
Aeroklub uderza także w samych leśnikom, którym zarzuca „błędną gospodarkę leśną”, nieuwzględniającą funkcjonującego w pobliżu lotniska: — Nieprzemyślane nasadzenia realizowane przez leśników po wielu latach stały się śmiertelną przeszkodą, która w znacznym stopniu zaczęła ograniczać działanie lotniska oraz niweczyć wielomilionowy wkład pieniężny w infrastrukturę lotniskową.
Brutalna „rzeź” lasu
Przypomnijmy, że głos w tej sprawie wycinki zabrał również prezydent miasta. Zwrócił uwagę, że przez wyręb nad Ukielem zniszczony zostanie przyjeziorny ekosystem, a także wzrośnie poziom hałasu i zanieczyszczenia. Ucierpią również inwestycje biznesowe — budowany przy „Słonecznej Polanie” hotel oraz poszukujący nowego właściciela camping.
— Zastanawiam się, dlaczego ta brutalna „rzeź" lasu nie wzbudza protestów ekologów i mieszkańców. Nie widzieli dzieła pilarzy, czy też nie chcą go widzieć? A może poświęcili piękny las na ołtarzu lotniska, które owszem ma bogatą historię, ale żadnych rozwojowych perspektyw? — twierdzi Piotr Grzymowicz.
Wycinka tylko na ścieżce?
Z podobną sytuacją mierzy się Bydgoszcz. Tam, przy lotnisku, ma zostać wycięte w ciągu najbliższej dekady ponad 114 ha lasu. W miejscu wyrębu zostaną nasadzone plantacje choinkowe. Dzięki temu mieszkańcy Bydgoszczy i okolic mają mieć dostęp do naturalnych świątecznych choinek. Gdy informacja o wyrębie ujrzała światło dziennie, mieszkańcy dopytywali, po co ciąć takie połacie lasu, skoro dla ruchu lotniczego niezbędna jest wycinka na ścieżce startu lub lądowania. Argumentowali, że wystarczy pas o szerokości, jak do tej pory, 140 m, bez potrzeby poszerzania go. Czy w Olsztynie również mogłoby być podobnie?
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
klm #3109540 1 maj 2023 10:59
Dosyć już tego hamowania rozwoju lotniska! Przy budowie obwodnicy protestów jakoś nie było. Przy takim myśleniu prezydenta dalej będziemy skansenem gospodarczym!
odpowiedz na ten komentarz
Ja. #3109536 30 kwi 2023 16:19
Jaka "rzeź lasu"?! Jak pamiętam kiedyś tam były łąki, potem pojawiły się małe drzewka , mówiono że to tymczasowo bo nie wolno sadzić wysokiego lasu na przedłużeniu pasa startowego. To chyba dobrze że w końcu zdecydowano się na wycinkę, szkoda tylko że tak późno bo przecież były już wypadki.... Jestem przeciwko nadmiernej wycince lasów ale nie wolno sadzić drzew tam gdzie ich być nigdy nie powinno !
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz