Cień sędziego na (ćwierć)finale epopei
2023-04-20 17:33:04(ost. akt: 2023-04-20 21:12:34)
SIATKÓWKA\\\ Po prawdziwym thrillerze Indykpol AZS Olsztyn przegrał z Aluronem CMC Warta Zawiercie walkę o półfinał PlusLigi. Czy o wyniku piątego, decydującego meczu – oprócz formy sportowej – zadecydowały także błędy w sędziowaniu?
Aluron CMC Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:23, 24:26, 30:28, 25:23)
Indykpol AZS: Andringa, Averill, Butryn, Karlitzek, Jakubiszak, Jankiewicz – Hawryluk (libero) oraz Król, Ciunajtis (libero), Bartłomiej Lipiński.
Z racji przewagi własnego terenu to zawiercianie byli stawiani w roli faworyta decydującego meczu. Ale atuty w postaci gry u siebie i większego dopingu kibiców nie przełożyły się w znacznym stopniu na grę Jurajskich Rycerzy, którzy stosunkowo słabo i nerwowo weszli w mecz. Pierwszy set to klasyczna gra punkt za punkt, z chwilową przewagą raz jednej, raz drugiej ekipy. Końcówka była bardzo nerwowa i finalnie to gospodarzom udało się dopiąć zwycięstwa (25:23).
O ile pierwszy set był wyrównany, to w kolejnym wydawało się, że gra AZS-u nieco straciła na jakości. Napięta atmosfera wygenerowała niepotrzebne błędy, lepiej mogła wyglądać zagrywka, odczuwalny wydawał się „brak” środka. Ale tylko na początku, bo bardzo szybko rywalizacja wróciła do gry punkt za punkt, gdzie finalnie AZS – przy stanie 24:20 dla Aluronu – zaliczyli niesamowitą serię 6 punktów z rzędu i wygrali cały set. Tutaj na wyróżnienie zasługuje znakomita zagrywka Andrigi.
Trzecie starcie AZS UWM Olsztyn rozpoczął z przytupem i w pewnym momencie na tablicy widniał wynik 8:4 dla przyjezdnych. Gospodarze wzięli się do odrabiania strat. AZS-owi udawało się zachowywać przewagę do połowy seta, gdy od stanu 17:14 dla Zawiercia to oni musieli teraz gonić wynik. Udało się to, gdy na tablicy widniało 22:22. Od tego momentu zrobiło się naprawdę gorąco, i to nie tylko pod siatką, ale i wśród kibiców. Przy stanie 29:28 błędu na rozegraniu dopuścił się gracz Aluronu, ale sędzia się tego nie dopatrzył i przyznał punkt gospodarzom. Co istotne, błąd w akcji było widać również na telebimie, decyzja jednak nie została zmieniona. Set dla Aluronu.
Od początku czwartego seta AZS naciskał i ponownie przeważał, tyle że gospodarze coraz częściej dochodzili do remisu, goniąc wynik. Obie drużyny w poprzednich setach nie ustrzegały się błędów, tak było i w tym. Końcówka ponownie była nerwowa. Finałowe przełamanie nadeszło przy stanie 24:23 dla zawiercian i szalonej akcji, w której olsztynianie nieco się pogubili. Kropkę nad „i” postawił Konarski, posyłając asa w pole AZS-u i tym samym zapewniając wygraną w ostatniej ćwierćfinałowej parze PlusLigi.
Kontrowersyjna decyzja sędziowska z trzeciego seta na pewno będzie intensywnie dyskutowana. Jeszcze na boisku, za dyskutowanie z arbitrem, żółtą kartkę otrzymał jeden z kibiców. Kwestia tego, czy i jak decyzja sędziego wypaczyła sportową rywalizację, nie zmienia faktu, że to Warta awansowała do półfinału rozgrywek, gdzie czeka na nią Jastrzębski Węgiel.
Dla azetesiaków to jednak nie koniec ligowych zmagań. 21 kwietnia (piątek) o godzinie 20:30 Indykpol zmierzy się na wyjeździe z PSG Stalą Nysa w ramach meczu o 7. miejsce. Rewanżowe starcie odbędzie się w 24 kwietnia (poniedziałek) w Iławie
O ile pierwszy set był wyrównany, to w kolejnym wydawało się, że gra AZS-u nieco straciła na jakości. Napięta atmosfera wygenerowała niepotrzebne błędy, lepiej mogła wyglądać zagrywka, odczuwalny wydawał się „brak” środka. Ale tylko na początku, bo bardzo szybko rywalizacja wróciła do gry punkt za punkt, gdzie finalnie AZS – przy stanie 24:20 dla Aluronu – zaliczyli niesamowitą serię 6 punktów z rzędu i wygrali cały set. Tutaj na wyróżnienie zasługuje znakomita zagrywka Andrigi.
Trzecie starcie AZS UWM Olsztyn rozpoczął z przytupem i w pewnym momencie na tablicy widniał wynik 8:4 dla przyjezdnych. Gospodarze wzięli się do odrabiania strat. AZS-owi udawało się zachowywać przewagę do połowy seta, gdy od stanu 17:14 dla Zawiercia to oni musieli teraz gonić wynik. Udało się to, gdy na tablicy widniało 22:22. Od tego momentu zrobiło się naprawdę gorąco, i to nie tylko pod siatką, ale i wśród kibiców. Przy stanie 29:28 błędu na rozegraniu dopuścił się gracz Aluronu, ale sędzia się tego nie dopatrzył i przyznał punkt gospodarzom. Co istotne, błąd w akcji było widać również na telebimie, decyzja jednak nie została zmieniona. Set dla Aluronu.
Od początku czwartego seta AZS naciskał i ponownie przeważał, tyle że gospodarze coraz częściej dochodzili do remisu, goniąc wynik. Obie drużyny w poprzednich setach nie ustrzegały się błędów, tak było i w tym. Końcówka ponownie była nerwowa. Finałowe przełamanie nadeszło przy stanie 24:23 dla zawiercian i szalonej akcji, w której olsztynianie nieco się pogubili. Kropkę nad „i” postawił Konarski, posyłając asa w pole AZS-u i tym samym zapewniając wygraną w ostatniej ćwierćfinałowej parze PlusLigi.
Kontrowersyjna decyzja sędziowska z trzeciego seta na pewno będzie intensywnie dyskutowana. Jeszcze na boisku, za dyskutowanie z arbitrem, żółtą kartkę otrzymał jeden z kibiców. Kwestia tego, czy i jak decyzja sędziego wypaczyła sportową rywalizację, nie zmienia faktu, że to Warta awansowała do półfinału rozgrywek, gdzie czeka na nią Jastrzębski Węgiel.
Dla azetesiaków to jednak nie koniec ligowych zmagań. 21 kwietnia (piątek) o godzinie 20:30 Indykpol zmierzy się na wyjeździe z PSG Stalą Nysa w ramach meczu o 7. miejsce. Rewanżowe starcie odbędzie się w 24 kwietnia (poniedziałek) w Iławie
Maciej Chrościelewski
Zdjęcie
Olsztyńscy siatkarze mimo przegranej w Zawierciu mogli wracać do domu z podniesioną głową
Olsztyńscy siatkarze mimo przegranej w Zawierciu mogli wracać do domu z podniesioną głową
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez