W Olsztynie trwa wielkie sadzenie drzew. Zazieleni się przy ul. Pstrowskiego i Dworcowej

2023-04-19 12:07:51(ost. akt: 2023-04-19 13:24:59)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Przy okazji budowy nowej infrastruktury tramwajowej realizowany jest jeden z największych projektów zazieleniania stolicy Warmii i Mazur. W mieście pojawiają się tysiące nowych drzew, a także innej roślinności. Tym razem nasadzenia trwają przy ul. Pstrowskiego i Dworcowej
Olsztyn sadzi nowe drzewa, ponieważ w związku z budową linii tramwajowej w ostatnich latach wycięto ponad 1,3 tys. drzew rosnących na terenach objętych inwestycją. Dlatego miasto zobowiązało się do rekompensat i zadeklarowało posadzenie 2,8 tys. drzew, 1470 krzewów, 6536 bylin oraz prawie 33 tys. kwiatów cebulowych.

Najwięcej drzew zostanie zasadzonych w dzielnicy Jaroty (497 drzew), Kormoran (443), Nagórki (332) i w Śródmieściu (304). To klony, lipy, dęby i drzewa owocowe (m.in. grusze), których sadzonki muszą mieć określone parametry. Wśród nich obwód pnia na wysokości metra nie może być mniejszy, niż 16-18 cm czy, w niektórych przypadkach, wysokość rośliny to co najmniej trzy metry.

Miasto podkreśla, że nowe nasadzenia są istotne szczególnie w kontekście zmian klimatu. Drzewa w znacznym stopniu, poprzez korony, zmniejszają nagrzewanie się jezdni, chodników, budynków. Tym samym zmniejszają temperatury i niwelują efekt tzw. miejskiej wyspy ciepła.

Fot. Zbigniew Woźniak

Prace nie zwalniają

W stolicy Warmii i Mazur stopniowo przybywa nowych drzew. Obecnie prace trwają przy ul. Pstrowskiego i ul. Dworcowej, gdzie ogrodnicy sadzą takie drzewa jak: klony, dęby czy jabłonie ozdobne.

— Obecnie szkółki oferują bardzo szeroką gamę dostępnych gatunków i odmian sadzonek drzew. Warto z tego korzystać, zwłaszcza że nowe odmiany często są lepiej dostosowane do obecnych, coraz trudniejszych warunków życia drzew w mieście — mówi miejska ogrodnik Tekla Żurkowska. I dodaje: — Nie wszystkie gatunki sprawdzają się w Olsztynie. Nasz klimat różni się od klimatu choćby Wrocławia czy nawet Warszawy. Dlatego takie gatunki bardziej egzotyczne, jak np. katalpa są sadzone tylko w zacisznych miejscach, jak np. skwer przy ul. Kętrzyńskiego. Jednak - tak jak w doborze ubrań, których w sklepach jest całe mnóstwo w przeróżnych kolorach i fasonach dobieramy do swojego stylu, możemy kierować się modą, ale także wygodą - tak i w tym przypadku należy dokonać odpowiedniego wyboru w taki sposób, aby pasował do kompozycji, warunków technicznych np. drogowych uwarunkowań. Ale także aby stosować gatunki naturalnie obecne w naszych warunkach jak klony, dęby czy lipy, a także zwracając uwagę na uwarunkowania historyczne, jak obecność lipy wzdłuż ulic Mickiewicza, Kopernika i Dąbrowszczaków.

Można już zauważyć, że na przełomie lutego i marca pojawiło się sporo nowych drzew w Śródmieściu. Jednak niektórzy mieszkańcy mają wątpliwości słysząc np. o gruszach czy jabłoniach - że owoce będą spadać na chodniki.

— Miasto jest dużym organizmem, złożonym z wielu mieszkańców, każdy z nas ma własne doświadczenia i przekonania i dlatego nie jest dziwne, że każdy ma wiele wątpliwości. Jedni drzewa witają z radością, a inni wręcz przeciwnie - z dużymi obawami — mówi miejska ogrodnik. — Gruszki drobnoowocowe w Polsce w większości przypadków nie zawiązują owoców. Co oznacza, że owoce nie będą spadać. Właśnie ta odmiana została tak stworzona, aby stanowić dobre drzewo sprawdzające się przy ulicy. Nawet w cieplejszych regionach, pojawiające się owoce są bardzo małe stąd nazwa gruszy – drobnoowocowa. Dodatkowo wiosną zachwyca białymi kwiatami, a jesienią ładnie się przebarwia. Dojrzałe gatunki wyglądają zjawiskowo, tworząc kwietne szpalery.

Koszt nasadzeń drzew, krzewów, bylin i kwiatów wynosi blisko 6 mln zł. Firma, która sadzi zieleń przez trzy lata będzie także pielęgnować rośliny.