Rozpoczął się proces dwóch nastolatków z Nidzicy oskarżonych o rozbój

2023-04-18 13:09:17(ost. akt: 2023-04-18 13:41:13)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie rozpoczął się proces dwóch młodych mężczyzn, oskarżonych o rozbój i kradzież. Jeden z oskarżonych miał użyć wobec pokrzywdzonej potłuczonej butelki. Tuż przed zatrzymaniem jeden ze sprawców ukrył się w lodówce a drugi w szafce kuchennej przerobionej na kryjówkę.
18-latek i 19-latek są oskarżeni o to, że na początku grudnia ub. roku w Nidzicy napadli na dwie wcześniej poznane kobiety. Według prokuratury jeden ze sprawców rozbił butelkę i przykładając do szyi pokrzywdzonej żądał wydania saszetki z pieniędzmi. Drugi z oskarżonych przewrócił drugą pokrzywdzoną na ziemię. Mężczyźni ukradli oprócz saszetki także dwa telefony i klucze do mieszkania. Po napadzie młodzi mężczyźni próbowali sprzedać telefony wśród swoich znajomych.

Zostali zatrzymani przez policję w Napierkach pod Nidzicą kilka dni po rozboju. Jeden z chłopaków, po wejściu policji do mieszkania ukrył się w lodówce, a drugi w kuchennej szafce przerobionej na kryjówkę.

Na proces nastolatkowie zostali dowiezieni z aresztu. Oskarżeni to podopieczni młodzieżowych ośrodków opiekuńczo-wychowawczych, do których trafili za wcześniejsze kradzieże albo włamania. Jeden z nich to wychowanek domu dziecka.

18-letni Adrian K. powiedział przed sądem, że podczas ucieczki z ośrodka poznał dwie kobiety i mężczyznę. Razem z nimi postanowił odwiedzić swojego kolegę - 19-latka z Nidzicy. Ponieważ wiedział, że kobiety mają pieniądze, ze znajomym postanowił je okraść. Przed sądem przyznał się do kradzieży ale nie do tego, że przystawiał pokrzywdzonej rozbitą butelkę do twarzy i szyi.

— Mówiłem, żeby wydała co ma; ona się przestraszyła i oddała. Po tym przenocowaliśmy u znajomego a potem pojechaliśmy do jego rodziny pod Nidzicę — mówił przed sądem.

Drugi z oskarżonych 19-letni Kamil L. mówił o napadzie, że jedną z dziewczyn przewrócił na ziemię, ale nie bił po twarzy. Pytany o obrażenia na jej twarzy mówił, że mogła się sama uderzyć o chodnik.

Sąd odroczył proces do 1 czerwca. Rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia stanowi zbrodnię, za którą grozi kara od trzech do 15 lat pozbawienia wolności. (PAP)

autor: Agnieszka Libudzka