W Psiersie Śwento najważniejse biło, coby esce przet słonka wschodem zacierzpnąć wody ze zdroju

2023-04-04 13:07:53(ost. akt: 2023-04-09 12:25:52)

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych publikujemy opowieść Dietmara Serafina, znanego czytelnikom jako Grozka. Emerytowany dyrektor Muzeum Ziemi Piskiej, Mazur z dziada pradziada, o zwyczajach wiosennych i wielkanocnych opowiada gwarą mazurską.
Za mojech casóf ziosna zacynała sie jek skowronek przileciał ji jek sie gesi narościły, a biło to zawdy na Macieja 24 febłara. Ji choć śniek w puu kolana buł, to jus sie wiglondało ziosny. Potem na Ziastowanie 25 merca orało sie w polu psierso skibe ji tedycas przilatujo bociany. W łowten dzień trzeba bidlaki przegnać bez pole, coby bes cały rok nie chorzało.

W to pore trzeba zawdy koćkóf narwać, tozes brzozowech zitkóf. Wsadzało sie je do blumenwazy ji za pare dni niałeś zielono w chałupsie. Potem te palmy kłateś w komorze, tozes w stodole, coby ci sie mysy, tozes jense robastwo nie lęgło. W Zielgi Cwartek baby flancowały ksiaty na betach, tozes w blumentopfach. A w Zielgi Psiontek nicht ni mók sie cesać, boby w kokosy wsio w ogrodzie wigrzebali. Tegos samego w niedziele w Psierse Śwento, chto by sie cesał dostałby kołtuna. Ale w Psiersie Śwento najważniejse biło, coby esce przet słonka wschodem zacierzpnąć wody ze zdroju. Eno ni mozna biło do nikogo gadać, tozes ni mozna sie biło oglondać. Tera jek jakem za psem na dwór poset, to jus stojeli, ale po psiwo ji gorzałke a ryceli na cało gardziel co wsiech pobudzili.

No jo, dzisiaj ludzie śkołowane, tedy ji kultura jenaksa! Ale chceta zierzajta a nie chceta to nie, ziem jedno, co woda ze zdroju na siła chorobóf pomaga. Dobry gbur pozinien oblać to wodo bidlaki ji wsiech z cały rodziny. Tera to śmigus ji dyngus nazywajo a w tamtech casach kozden brał kubeł - ji lał - siła tylo wody w studni stało. Jekbyś dzisiaj oblał te gipsowe ściany tobyś się nie wypłaciuł! Trzeba biło tes bacenie dawać, coby w Zielgonoc boso nie chodzieć, bobyś wrzodóf dostał. Kokosom trzeba grochu biło dawać, coby sie dobrze niosły. A jek baba goło dupo gburoziu na capke usiondzie, tedy kokosy nioso sie bez cały rok. Weźwa na Adalberta musiałeś koniom otpocynku dać, bo jenacej by ci mogli zachorzeć ji zdechnąć. Siła tech zytóf łonegdaj ludzie znali a tera te młode zabacyli abo jech ojce nie naucyli ji sie dziwujo jek co ręko nie idzie. Tedy słuchajta ji psilujta cobyśta wsio robzili jek wama Grozek mózi a bendzieta zdrowe ji sceście waju nie opuści.
Do obacenia - Grozek

SŁOWNIK:
gesi narościły — gęsi zaczynały znosić jaja, febrała — lutego, bez pola — przez pola, koćki — kotki wierzbowe, zitki — rózgi, blumenwaza — wazon do kwiatów, flancować — sadzić [tu: kwiaty], bety — grządki, blumentopfy — donice kwiatowe, cesać — czesać, kokosy — kury, zdrój — źródełko, na siła — na wiele [tu: chorób], gbur — gospodarz, rolnik, siła wody stało — ile tylko wody starczyło, dawać bacenie — zwracać uwagę, Adalbert — Wojciech, zachorzeć — zachorować, siła zytóf — wiele wierzeń/zabobonów, zabaczyli — zapomnieli, waju — was



Źródło: Gazeta Olsztyńska