Polska dba o równą płacę kobiet i mężczyzn

2023-03-29 11:56:24(ost. akt: 2023-04-02 20:47:44)
Parlament Europejski

Parlament Europejski

Autor zdjęcia: Fot. PE

Na ostatniej przed świętami Wielkiejnocy sesji Parlamentu Europejskiego w Brukseli omawialiśmy raport dotyczący polityki społecznej, a konkretnie „równych wynagrodzeń dla kobiet i mężczyzn za taką samą pracę”.
Przypomniały mi się wykłady z europeistyki, które dawałem dwie dekady wstecz, zanim zostałem europosłem, gdzie omawiałem historię tego postulatu i pokazywałem różnice istniejące w tej kwestii w samej Europie.
Według unijnego GUS-u, czyli Eurostatu sprzed nieco ponad roku (to ostatnie dane na ten temat, które były publikowane), Polska jest na bardzo wysokim, bo 5. miejscu wśród 27 członków Unii Europejskiej, gdy chodzi o realizację zrównania płacy kobiet i mężczyzn. Dodam, że 1. miejsce zajęło Wielkie Księstwo Luksemburg.
Do unijnych statystyk wliczono przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 10 pracowników. Poziom luki płacowej w naszym kraju wyniósł 4,5 proc. (w Luksemburgu było to zaledwie 0,7 proc.).
To, co jednak jest szczególnie ciekawe, to fakt, że największa luka płacowa w tym zakresie jest w Polsce w… sektorze prywatnym (sic!), bo wynosi ona aż 13 proc. Przekładając te może nieco hermetyczne dane na konkretny język, oznacza to, że prywatne firmy stosują znacznie większe różnice w zapłacie dla kobiet i mężczyzn niż w przypadku firm państwowych! Tymczasem w sektorze publicznym (czyli po prostu spółki Skarbu Państwa) luka płacowa wynosi –0,6 proc.! A to oznacza, że w polskich firmach państwowych panie zatrudnione na tych samych stanowiskach co panowie, uwaga, zarabiają… trochę więcej niż oni!
Piszę o tym, bo bardzo wiele osób o tym nie wie. Piszę także dlatego, aby uderzyć w pewien stereotyp, który w Polsce często bezwiednie się powtarza, a dotyczy on rzekomego „patriarchatu” w firmach państwowych.

Ryszard Czarnecki