Co się stało z luksusowym campingiem w Olsztynie? Będzie eksmisja? [GALERIA]
2023-04-01 15:00:00(ost. akt: 2023-03-31 15:35:21)
Kiedyś był to biwak w stylu glamour, dziś przypomina… śmietnisko. Gdy w Olsztynie powstawał glamping nad jeziorem Ukiel, można było poczuć powiew wielkiego świata. Teraz miasto stara się odzyskać teren, na którym jeszcze stoją namioty.
Glamping zdobywa coraz większą grupę zwolenników wakacji na łonie natury. Łączy luksus z wypoczynkiem w pięknych okolicznościach przyrody. W Olsztynie takie miejsce mogłoby sprawdzić się idealnie. Glamping to nic innego jak luksusowy odpoczynek pod namiotem. Można nawet zażartować, że to taki hotel z pełną gamą usług — tyle tylko, że pokój zamyka się na suwak, a nie na klucz.
W Olsztynie, gdy powstał glamping, trudno było nie wierzyć w sukces. Goście mogli wypoczywać na łonie natury wśród drzew i blisko jeziora Ukiel, a gdy chcieli zażyć miejskiego życia, starówka była w zasięgu ręki. Pomysł chwalił nawet olsztyński ratusz, który z nadzieją na powiedzenie, wydzierżawił teren przy ul. Sielskiej. Mówiło się nawet, że w Olsztynie brakowało takie miejsca, które dopełni wypoczynkową ofertę nad Ukielem. Ale nie wyszło. Dziś glamping przypomina bardziej śmietnisko niż miejsce, w którym luksus powinien grać pierwsze skrzypce.
Będzie eksmisja?
— Dziś podpisałem umowę dzierżawy na 20 lat. To będzie najbardziej innowacyjny camp w Europie. Miejsce dla startupowców i nie tylko. Ponad 50 tys. m2 republiki wolności — napisał 17 czerwca 2019 roku na swoim profilu na Facebooku Arkadiusz Regiec, właściciel glampingu w Olsztynie. Przypomnijmy, że Regiec to też twórca i prezes Beesfund, największej w Polsce internetowej platformy zbiórek społecznościowych. Za jej pośrednictwem udało się zebrać w ciągu doby 4 mln zł dla zmagającej się z długami Wisły Kraków.
Dlaczego w Olsztynie glamping nie okazał się sukcesem? Dziś na miejscu zamiast luksusu, stoją pożółkłe namioty, popękane toalety i leżą porozbijane umywalki. Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem, żeby zapytać, co poszło nie tak, ale nie udało nam się z nim porozmawiać. Wiemy natomiast, że toczy spór z miastem. Ratusz rozwiązał z nim umowę, co powinno skutkować uprzątnięciem terenu. Urzędnicy wysłali do dzierżawcy pismo z żądaniem usunięcia wszystkich pozostałych na miejscu elementów glampingu. Jak wynika z umowy, po jej wygaśnięciu, właściciel glampingu powinien zwrócić grunt miastu w stanie nienaruszonym. Ma na to czas do 30 czerwca. Jeśli tego nie zrobi, ratusz skieruje sprawę do sądu o eksmisję. Do tego czasu urzędnicy naliczają należne opłaty za bezumowne korzystanie z gruntu.
"Pieniędzy wciąż nie zwrócono"
Właściciel glampingu w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” uważa, że to gmina utrudniła działalność kempingu. Podkreśla, że miasto sprzedało działkę graniczącą z dwóch stron z terenem campingu pod budowę apartamentowca. Prace budowlane jesienią 2021 roku i przez cały 2022 rok zakłócały spokój gościom, przez co glamping ich stracił. Czy to samo zdanie można przeczytać też w komentarzach internautów opiniujących glamping?
— 3 dni przed planowanym przyjazdem dowiaduję się z opinii Googla i Facebooka, że ośrodek przestał istnieć. Brak możliwości kontaktu telefonicznego. Brak informacji o anulowaniu rezerwacji i brak zwrotu kosztów. To po prostu oszustwo! — napisała Natalia 7 miesięcy temu.
— Moja rezerwacja została anulowana na 3 dni przed wyjazdem, zero kontaktu, gdy chciałam się dowiedzieć o szczegóły anulacji. To jest niepoważne. Pieniędzy wciąż nie zwrócono. Nie polecam!!! — stwierdziła Justyna 9 miesięcy temu.
— Razem z kolegami planowaliśmy nocleg nad jeziorem, ale zostaliśmy oszukani przez właściciela tego miejsca. Pieniądze za nocleg przelane, następnie brak kontaktu z obiektem. Po zdobyciu nr do właściciela, oznajmia nam na tydzień przed (rezerwacja od 2 miesięcy), że anuluje rezerwację. Wszystko byłoby dobrze, ale nie dostaliśmy zwrotu pieniędzy. Z właścicielem nie ma żadnego kontaktu. NIE polecam! — dodał Łukasz 9 miesięcy temu.
Wcześniejsze komentarze, powyżej 9 miesiąca, są pozytywne. Goście chwalą klimat i miejsce.
— Magiczne miejsce, świetna lokacja i klimat, idealne na odpoczynek. Na pewno wrócę! — napisał rok temu Janek.
— Uczta dla duszy, zmysłów, miejsce stworzone przez wyjątkowego, najwspanialszego artystę, który przyciąga do siebie wyjątkowych ludzi. Idealne miejsce do odpoczynku i słuchania muzyki, zwłaszcza w trakcie Festival Wschód Piękna — dodał rok temu użytkownik Warmia Żurawie.
A co na to ratusz?
— Wszystkim nam zależało, żeby w tym miejscu powstał camping, który urozmaici bazę noclegową w Olsztynie. Przedsiębiorca nie spełnił jednak podstawowego warunku określonego w umowie — nie płacił za teren, który wydzierżawił. Tłumaczenia, które przeczytaliśmy w jednym z olsztyńskich mediów, jakoby było to spowodowane pobliską budową apartamentowca, niestety nie do końca są wiarygodne, ponieważ przez ponad rok, mimo naszych upomnień, nie płacił, a zatem zaległości te powstały na długo przed tym, zanim rozpoczęła się budowa. Zresztą sprawa trafiła do sądu, który przyznał nam rację i nakazał byłemu dzierżawcy wypłatę zaległości — tłumaczy Marta Bartoszewicz, rzeczniczka olsztyńskiego ratusza. — W związku z tym, że przedsiębiorca nie wypełnił warunków umowy, wypowiedzieliśmy mu ją i teraz czekamy na przekazanie terenu, ale najpierw musi on być doprowadzony do stanu pierwotnego.
I dodaje: — Niestety, poza wypowiedzią w mediach, były dzierżawca w ogóle się z nami nie kontaktował i nie proponował żadnych rozwiązań. Po tym jak odzyskamy teren, znów wystawimy go w przetargu do dzierżawy.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez