Pożar w Iławie! 35 uchodźców zostało ewakuowanych z budynku, trzy osoby trafiły do szpitala [zdjęcia]

2023-03-31 08:18:37(ost. akt: 2023-03-31 09:37:13)
Do pożaru doszło w budynku przy ul. Ostródzkiej w Iławie, zamieszkałym przez uchodźców z Ukrainy

Do pożaru doszło w budynku przy ul. Ostródzkiej w Iławie, zamieszkałym przez uchodźców z Ukrainy

Autor zdjęcia: KP PSP Iława

IŁAWA\\\ Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych, ale pożar, który wczoraj (czwartek 30 marca) miał miejsce w budynku mieszkalnym przy ul. Ostródzkiej był bardzo niebezpieczny. Wszyscy lokatorzy, uchodźcy wojenni z Ukrainy (35 osób w tym 7 dzieci), zostali ewakuowani, a budynek nie nadaje się obecnie do mieszkania.

Budynek, w którym doszło do bardzo groźnego pożaru, znajduje się przy ulicy Ostródzkiej, a więc przy drodze krajowej nr 16. To m.in. w nim zamieszkali uchodźcy wojenni z Ukrainy, którzy dotarli do Iławy.

— Trudno dokładnie określić, o której godzinie powstał pożar, do nas zgłoszenie o ogniu i dymie wydobywającym się z kotłowni budynku dotarło o 15.25 — mówi st. kpt Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy komendy powiatowej państwowej straży pożarnej w Iławie.

— To właśnie w kotłowni pojawił się ogień i dym, stąd pożar rozprzestrzeniał się na kolejne pomieszczenia i korytarze. Czynnikiem, który spowodował przeniesienie się ognia był drewniany strop, w którym dodatkowo znajdowały się trociny. Taka konstrukcja powoduje, że ogień szybko się przedostaje do kolejnych pomieszczeń. Tak też było w tym przypadku: ogień, poprzez strop, "przeszedł" do kolejnego pomieszczenia i tak dalej — relacjonuje rzecznik iławskiej straży, który sam również brał udział w działaniach ratowniczych.

Jak przyznaje st. kpt Krzysztof Rutkowski, pożar był bardzo groźny. Na miejsce zdarzenia co chwila przybywały kolejne zastępy PSP i OSP, a także karetki pogotowia i policja.
— Początkowo wydawało się, że pożar zostanie w miarę szybko opanowany, jednak konstrukcja budynku, który jest dość wiekowy, spowodowała szybkie przemieszczanie się dymu i ognia, dlatego też niezbędny był przyjazd kolejnych jednostek — dodaje rzecznik.

Służby ratunkowe zaczęły ewakuować mieszkańców z płonącego budynku. Kilka osób opuściło go za pomocą drabiny ustawionej tuż przy oknie od strony ul. Ostródzkiej, kilka zostało wyprowadzonych przez strażaków przy użyciu specjalnych kapturów ochronnych, zabezpieczających przed ogniem i dymem.
— Dym i ogień zajmowały kolejne kondygnacje. Strażacy w środku odnaleźli kilka osób, które nie potrafiły wydostać się z zadymionych pomieszczeń. Akcja była też utrudniona przez fakt, że w środku jest mnóstwo małych pokoi. W końcu jednak wszyscy lokatorzy zostali ewakuowani z budynku — relacjonuje st. kpt. Rutkowski.

Łącznie ewakuowano 35 osób, w tym 7 dzieci. Trzy osoby trafiły do szpitala — to 2 kobiety i policjant, który także pomagał w ewakuacji lokatorów.

Na szczęście nikt nie zginął w tym pożarze. Budynek, decyzją inspektora budowlanego, został całkowicie wyłączony z użytkowania. Strażacy jeszcze przez kilka godzin walczyli z pożarem, ogień utrzymywał się zwłaszcza w miejscach, gdzie w konstrukcji budynku znajdowały się trociny.

— Na miejscu szybko pojawił się burmistrz Iławy Dawid Kopaczewski i starosta powiatowy Bartosz Bielawski, dzięki ich działaniom uchodźcy zostali przetransportowani w bezpieczne miejsca, a w transporcie ludzi pomagał miejski autobus ZKM, zadysponowany przez burmistrza Iławy — mówi rzecznik iławskiej straży.

— Uchodźcy trafili do naszego miejskiego ośrodka przy ulicy Chełmińskiej, do ośrodka przy ulicy Kościuszki, dawnej SP6, prowadzonego przez starostwo, a kilka rodzin postanowiło udać się do swoich znajomych i bliskich, którzy mieszkają w Iławie i okolicach — mówi burmistrz Iławy Dawid Kopaczewski z którym rozmawialiśmy dzisiaj rano.

— Pożar powstał w ciągu dnia, został szybko zauważony i szybko zgłoszony do odpowiednich służb, dzięki czemu akcja ratunkowa mogła zostać przeprowadzona znacznie szybciej i sprawniej, niż na przykład w momencie, gdyby wybuchł on w środku nocy. Wówczas już samo dostrzeżenie wydobywającego się z budynku dymu byłoby dużo trudniejsze, a lokatorzy zapewne by spali — zauważa st. kpt. Krzysztof Rutkowski.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl