Andrzej Śliwka: — Chcemy, żeby w Elblągu powstał IV Port Rzeczpospolitej
2023-03-25 15:38:04(ost. akt: 2023-03-25 16:02:55)
To nie jest spotkanie przeciwko komuś, to jest spotkanie za czymś — za tym, żeby w Elblągu powstał IV Port Rzeczpospolitej — port, który będzie portem z prawdziwego zdarzenia — mówił w sobotę w Elblągu wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.
— Witam państwa serdecznie na konferencji mieszkańców Elbląga, bo — jak widać — zwróciła się do nas spora grupa mieszkańców, którzy są bardzo zaniepokojeni tym, co wyprawia prezydent miasta, a mianowicie tym, że nie chce przyjąć 100 milionów złotych od polskiego rządu i nie chce rozwoju naszego portu — tymi słowami sobotnie spotkanie pod UM w Elblągu rozpoczął elbląski radny, Rafal Traks.
— Ta sytuacja jest niedopuszczalna, dlatego powstał komitet społeczny, który ma na celu pokazać prezydentowi Wróblewskiemu i władzom miasta, że należy podjąć słuszną decyzję i dokapitalizować port kwotą 100 milionów złotych — mówił Rafał Traks.
— Ta sytuacja jest niedopuszczalna, dlatego powstał komitet społeczny, który ma na celu pokazać prezydentowi Wróblewskiemu i władzom miasta, że należy podjąć słuszną decyzję i dokapitalizować port kwotą 100 milionów złotych — mówił Rafał Traks.
Głos podczas spotkania zabrał również Leonard Krasulski, który przypomniał o szansach, jakie daje miastu port i kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną.
— Przekop ma służyć rozwojowi gospodarczemu regionu — taka była idea, że wykorzystamy nasze możliwości regionalne, by go wzbogacić — żeby Elbląg był miastem portowym, żeby to odium miasta pegeerowskiego z nas zeszło. Jesteśmy otwarci na świat. Pierwszy krok zrobiliśmy z przekopem Mierzei Wiślanej. Te obszary popegeerowskie zagospodarowujemy i będziemy zagospodarowywać, niemniej mamy ambicje bycia miastem portowym, bo to daje nam szanse rozwoju i tego dokonamy — tak jak z przekopem, dokonamy tego, że port w Elblągu będzie rozwojowy — dlatego tu jesteśmy — dlatego, że chcemy tego portu — zaznaczał poseł Krasulski.
— Przekop ma służyć rozwojowi gospodarczemu regionu — taka była idea, że wykorzystamy nasze możliwości regionalne, by go wzbogacić — żeby Elbląg był miastem portowym, żeby to odium miasta pegeerowskiego z nas zeszło. Jesteśmy otwarci na świat. Pierwszy krok zrobiliśmy z przekopem Mierzei Wiślanej. Te obszary popegeerowskie zagospodarowujemy i będziemy zagospodarowywać, niemniej mamy ambicje bycia miastem portowym, bo to daje nam szanse rozwoju i tego dokonamy — tak jak z przekopem, dokonamy tego, że port w Elblągu będzie rozwojowy — dlatego tu jesteśmy — dlatego, że chcemy tego portu — zaznaczał poseł Krasulski.
Wicewojewoda warmińsko-mazurski Piotr Opaczewski opowiedział o spotkaniu, w którym uczestniczył w ostatni czwartek, dowiedział się o nim przypadkiem od jednego z mieszkańców. Spotkanie z mieszkańcami elbląskiego osiedla "Sielanka" dotyczyło portu, zorganizował je Witold Wróblewski.
— Pojechałem posłuchać — jako mieszkaniec Elbląga — powiedział Piotr Opaczewski.
I dodał: — Taka ilość manipulacji i pewnych zakłamań, które usłyszałem, sprawiły, że nie mogłem nie zabrać tam głosu. To nie jest prawdą, że rząd chce port ukraść — portu się ukraść z Elbląga nie da — rząd chce wziąć odpowiedzialność za ten port.
— To będzie zawsze port elbląski, niezależnie od tego, kto będzie nim zarządzał — podkreślał Piotr Opaczewski i odniósł się do kolejnych zarzutów: — Nie jest prawdą to, o czym mówi pan prezydent Wróblewski, że rząd do tej pory nie inwestował w port. Ostatnie 2-3 lata — 27 mln zł z Polskiego Ładu na modernizację nabrzeży w porcie, wielka inwestycja — 100 mln złotych Agencji Rozwoju Przemysłu w budowę najnowocześniejszego w Elblągu biurowca — bardzo potrzebnego — to są też pieniądze rządowe. To 130 mln tylko w ostatnich latach — wyliczał wicewojewoda.
A na koniec przekazał: — Musimy mówić elblążanom, jak rzeczywistość naprawdę wygląda, że to jest dobre dla miasta, że port musi być państwowy, bo to największa szansa, jaką Elbląg otrzymał do tej pory.
— To prawda, brawo — można było usłyszeć z tłumu.
— Pojechałem posłuchać — jako mieszkaniec Elbląga — powiedział Piotr Opaczewski.
I dodał: — Taka ilość manipulacji i pewnych zakłamań, które usłyszałem, sprawiły, że nie mogłem nie zabrać tam głosu. To nie jest prawdą, że rząd chce port ukraść — portu się ukraść z Elbląga nie da — rząd chce wziąć odpowiedzialność za ten port.
— To będzie zawsze port elbląski, niezależnie od tego, kto będzie nim zarządzał — podkreślał Piotr Opaczewski i odniósł się do kolejnych zarzutów: — Nie jest prawdą to, o czym mówi pan prezydent Wróblewski, że rząd do tej pory nie inwestował w port. Ostatnie 2-3 lata — 27 mln zł z Polskiego Ładu na modernizację nabrzeży w porcie, wielka inwestycja — 100 mln złotych Agencji Rozwoju Przemysłu w budowę najnowocześniejszego w Elblągu biurowca — bardzo potrzebnego — to są też pieniądze rządowe. To 130 mln tylko w ostatnich latach — wyliczał wicewojewoda.
A na koniec przekazał: — Musimy mówić elblążanom, jak rzeczywistość naprawdę wygląda, że to jest dobre dla miasta, że port musi być państwowy, bo to największa szansa, jaką Elbląg otrzymał do tej pory.
— To prawda, brawo — można było usłyszeć z tłumu.
Port czy parking dla tirów?
— Chciałbym po pierwsze podziękować lokalnym patriotom, którzy zgromadzili się tutaj pomimo tego, że jest sobota — przyszli po to, by walczyć o rozwój Elbląga — mówił pod elbląskim Urzędem Miejskim wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.
I zaznaczał: — To nie jest spotkanie przeciwko komuś, to jest spotkanie za czymś — za tym, żeby w Elblągu powstał IV Port Rzeczpospolitej — port, który będzie portem z prawdziwego zdarzenia.
— Obecnie port miejski dofinansowany jest w budżecie miasta w bieżącym roku kwotą 0 zł. Jeżeli spojrzymy na sytuację związaną z możliwościami przeładunkowymi i udział portu w ogólnym krajowym przeładunku to jest to promil, nawet nie procent. Port na swojej podstawowej działalności przeładunkowej jest nierentowny, a patrząc na ostatnie kilka lat, skumulowana strata sięga blisko milion złotych. Mamy więc do czynienia z portem, który — mówię to z bólem — bardziej przypomina parking dla tirów niż port z prawdziwego zdarzenia — powiedział Andrzej Śliwka.
Na czym polega rządowa propozycja?
— Rząd proponuje, byśmy dokapitalizowali port kwotą 100 mln zł, ponieważ Miasto nie ma pieniędzy na rozwój portu i nie występuje o środki — bo chciałbym podkreślić, że w żadnym programie inwestycji strategicznych Miasto nie wystąpiło o kwestie związane z pogłębieniem toru wodnego czy też wybudowaniem obrotnicy, a wszyscy doskonale pamiętamy, że pan prezydent Wróblewski wpisał to w swoim programie wyborczym, wskazując, że jest to inwestycja miejska — wyjaśniał wiceminister aktywów państwowych.
— Chcemy iść do przodu. Chcemy, żeby w Elblągu motorem napędowym rozwoju był IV Port Rzeczpospolitej — rangi Gdańska, Szczecina, Gdyni — mówił Andrzej Śliwka.
Odniósł się też do obaw o kwestie finansowe. — Słyszy się, że jeżeli port będzie państwowy, podatki nie będą płacone w Elblągu. Podatki właśnie wtedy będą płacone w Elblągu, bo port będzie mógł generować nowe miejsca pracy, ściągać przedsiębiorców, ściągać biznes — na tym nam zależy — na rozwoju Elbląga i całego regionu — powiedział.
— Elbląg ma do odegrania dużą rolę. Środki, które trafiają z budżetu państwa do Elbląga, są bezprecedensowe — przyznał wiceminister.
— Pan wicewojewoda mówił o Porta Mare za blisko 100 mln złotych czy umocnieniu nabrzeży za 30 mln złotych, co gdyby nie 27 mln dofinansowania nie miałoby miejsca. Kolejna jest kwestia związana z kąpieliskiem miejskim — 65 mln zostało zabezpieczone ze środków rządowych na tę inwestycję. Z rządu do Elbląga trafiają bezprecedensowe środki — mam nawet wrażenie, że gdyby nie środki rządowe, to w Elblągu ciężko byłoby o jakąś inwestycję — stwierdził Andrzej Śliwka i podkreślił, że namawia do tego, by starać się o dodatkowe środki "bo Elbląg zasługuje na dofinansowanie i rozwój".
— Rząd proponuje, byśmy dokapitalizowali port kwotą 100 mln zł, ponieważ Miasto nie ma pieniędzy na rozwój portu i nie występuje o środki — bo chciałbym podkreślić, że w żadnym programie inwestycji strategicznych Miasto nie wystąpiło o kwestie związane z pogłębieniem toru wodnego czy też wybudowaniem obrotnicy, a wszyscy doskonale pamiętamy, że pan prezydent Wróblewski wpisał to w swoim programie wyborczym, wskazując, że jest to inwestycja miejska — wyjaśniał wiceminister aktywów państwowych.
— Chcemy iść do przodu. Chcemy, żeby w Elblągu motorem napędowym rozwoju był IV Port Rzeczpospolitej — rangi Gdańska, Szczecina, Gdyni — mówił Andrzej Śliwka.
Odniósł się też do obaw o kwestie finansowe. — Słyszy się, że jeżeli port będzie państwowy, podatki nie będą płacone w Elblągu. Podatki właśnie wtedy będą płacone w Elblągu, bo port będzie mógł generować nowe miejsca pracy, ściągać przedsiębiorców, ściągać biznes — na tym nam zależy — na rozwoju Elbląga i całego regionu — powiedział.
— Elbląg ma do odegrania dużą rolę. Środki, które trafiają z budżetu państwa do Elbląga, są bezprecedensowe — przyznał wiceminister.
— Pan wicewojewoda mówił o Porta Mare za blisko 100 mln złotych czy umocnieniu nabrzeży za 30 mln złotych, co gdyby nie 27 mln dofinansowania nie miałoby miejsca. Kolejna jest kwestia związana z kąpieliskiem miejskim — 65 mln zostało zabezpieczone ze środków rządowych na tę inwestycję. Z rządu do Elbląga trafiają bezprecedensowe środki — mam nawet wrażenie, że gdyby nie środki rządowe, to w Elblągu ciężko byłoby o jakąś inwestycję — stwierdził Andrzej Śliwka i podkreślił, że namawia do tego, by starać się o dodatkowe środki "bo Elbląg zasługuje na dofinansowanie i rozwój".
Wiedzą, jak ważny jest port
Konferencja zorganizowana w sobotę w Elblągu stanowiła oficjalne rozpoczęcie akcji zbierania podpisów za ideą utworzenia IV Portu Morskiego w Elblągu. — Będziemy chcieli poinformować pana prezydenta Wróblewskiego o ilości zebranych podpisów i pokazać, że mieszkańcy są za tym, bo jest to Elblągowi potrzebne, by mógł się rozwijać — zapowiedział radny Rafał Traks.
Koordynatorem akcji został radny Marek Pruszak, który w sobotę mówił: — Dzisiaj rano na Targowisku Miejskim uzbierałem z pomocą jednej osoby 80 podpisów w ciągu zaledwie pół godziny, więc elblążanie doskonale rozumieją, jak ważny jest rozwój portu i że przyszłość portu jest tylko we współpracy z rządem. — Apeluję do mieszkańców, żeby nie dali się zmanipulować, że rząd chce zabrać ten port — to jest nieprawda — port nadal będzie elbląski — powiedział Marek Pruszak.
Podpisy będą zbierane przez trzy tygodnie w różnych miejscach, siedzibę wyznaczono w siedzibie PiS przy ul. 1 Maja 2 — tam można złożyć podpis od poniedziałku do piątku od 9 do 15 i od 16 do 18 i w niedziele od 18 do 20.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez