Prezydent Olsztyna: Czekamy na decyzję w sprawie "szubienic". Miasto nie ma pieniędzy na rozbiórkę

2023-03-17 16:00:09(ost. akt: 2023-03-17 15:09:21)
Szubienice

Szubienice

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Miasto czeka na decyzję ministerstwa kultury ws. pomnika zwanego "szubienice". Rozebrania pomnika chce m.in. wojewoda warmińsko-mazurski. Piotr Grzymowicz poinformował, że koszt rozbiórki pomnika to 2 mln zł, a miasto pieniędzy nie ma.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w ostatnich dniach wydał dwa postanowienia dotyczące pomnika "Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej" w Olsztynie, który przez mieszkańców miasta z racji kształtu nazywany jest "szubienicami". Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztof Guzek powiedział, że pierwsze postanowienie dotyczy odmowy zawieszenia postępowania odwoławczego od decyzji wojewody o rozbiórce pomnika, a w drugim minister nie zgodził się na zdjęcie z decyzji o rozbiórce rygoru natychmiastowej wykonalności.

— W świetle obowiązujących przepisów miasto od postanowienia ministra nie może się odwołać. Musimy czekać, aż w tych samych kwestiach zostanie wydana decyzja. Oczywiście spodziewamy się, że decyzja będzie w wymowie identyczna jak postanowienia, ale od decyzji możemy się odwołać do sądu administracyjnego i oczywiście to zrobimy — powiedział prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Dodał, że spodziewa się decyzji ministra w najbliższych dniach.

26 stycznia wojewoda warmińsko-mazurski wydał decyzję nakładającą na gminę Olsztyn obowiązek usunięcia pomnika "Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej" zlokalizowanego na placu Dunikowskiego w Olsztynie. Decyzji został nadany rygor natychmiastowej wykonalności. Wojewoda swoją decyzję oparł o opinię IPN, który podnosi, że gloryfikuje on ustrój komunistyczny. Miasto opinię IPN zaskrzyło do sądu administracyjnego, a od decyzji wojewody odwołało się do ministra kultury.

Grzymowicz potwierdził informacje Guzka o tym, że wojewoda warmińsko-mazurski śle miastu monity, w których dopytuje o działania zmierzające do usunięcia pomnika.

— Odpiszemy wojewodzie, że sporządziliśmy kosztorys związany z rozbiórką pomnika i jego przewiezieniem w inne miejsce. To koszt rzędu 2 mln zł. W budżecie miasta takich pieniędzy na +szubienice+ nie ma i nie będzie, mamy pilniejsze wydatki, tak duże pieniądze możemy wydać na inny, ważniejszy dla ludzi cel — powiedział Grzymowicz. Dodał, że w świetle ustaleń specjalistów pomnik może ważyć ok. 350 ton, a cokół, na którym stoją pylony jest prawdopodobnie cały zabetonowany, co oznacza, że usunięcie będzie czasochłonne i kosztowne.

Prezydent Olsztyna przyznał, że wojewoda i minister nie określili, co miasto ma zrobić z pomnikiem.

— Jest wskazanie, że ma on zniknąć z miasta, ale nie jest precyzowane, czy mamy go przenieść w inne miejsce, czy zburzyć — przyznał Grzymowicz.

Ponieważ projekt pomnika wykonał znakomity artysta Xawery Dunikowski i sam wyrzeźbił w kamieniu głowę żołnierza, samorząd Olsztyna uważa, że pomnika nie należy burzyć, a przenieść go w inne miejsce.

— Pisaliśmy w tej sprawie do muzeum, które wskazywał minister Gliński, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi — powiedział Grzymowicz.

Pomnik zwany "szubienicami" od dawna dzieli społeczność Olsztyna - jedni chcą, by zniknął z centrum miasta, bo odnosi się do krwawego wkroczenia Armii Czerwonej na tzw. Ziemie Odzyskane. Inni argumentują, że pomnik zaprojektował ceniony artysta Xawery Dunikowski, który osobiście wykuł w kamieniu twarz radzieckiego żołnierza.

W listopadzie ubiegłego roku miasto skuło z pomnika symbol sierpa i młota. Wcześniej resort kultury unieważnił decyzję o wpisaniu pomnika do rejestru zabytków.

Obecnie pomnik jest w opłakanym stanie - jest popisany farbą, poodpadały z cokołu kawałki granitowych okładzin. Dla bezpieczeństwa przechodniów pomnik jest odgrodzony siatką. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska