Ukraińscy czołgiści: często pracujemy na poradzieckich czołgach, starszych niż my

2023-03-02 08:32:53(ost. akt: 2023-03-02 08:34:07)

Autor zdjęcia: PAP/Leszek szymański

Często pracujemy na przestarzałym poradzieckim sprzęcie, czołgi są starsze niż my. Bywa, że czas poświęcamy na remonty i naprawy niż na walkę – powiedzieli fotoreporterowi PAP ukraińscy czołgiści stacjonujący na pozycjach frontowych w obwodzie donieckim.
Rosjanie nie zajęli całego obwodu donieckiego, a siły ukraińskie cały czas walczą, aby odzyskać zajęte tereny - przekazał PAP.PL fotoreporter PAP Leszek Szymański przebywający obecnie w Ukrainie.

"Przyglądałem się pracy czołgistów stacjonujących na pozycjach frontowych w obwodzie donieckim. To była między innymi załoga czołgów T-64 znajdująca się tuż za drugą linią frontu" - powiedział Szymański i dodał, że czołgiści podczas rozmowy z nim narzekali na stary poradziecki sprzęt.

"Czołgiści stacjonują na linii frontu od początku wojny. Jeden z żołnierzy mówił mi, że to już jego czwarty czołg, na którym pracuje i jest bardziej do obrony, niż do ataku" - wyjaśnił.

Zdaniem czołgistów sprzęt, na którym pracują jest poradziecki i pochodzi z lat 60. oraz 70. "Jeden z czołgistów opowiedział mi taką historię, że wyszedł na linię frontu i w trakcie walki musiał się wycofać, bo miał awarię czołgu. Nie było wyjścia, trzeba było zawrócić na pozycję, gdzie mógł naprawić sprzęt" - powiedział fotoreporter.

Czołgista Wiaczesław podkreślił, że bez względu na wszystko będzie bronił Ukrainy. "To nie my ich zaatakowaliśmy, tylko oni (Rosjanie-PAP) nas. Odzyskamy nasze ziemie, które oni zagarnęli. Nasz sprzęt nie jest dobry, jest przestarzały. Jest tak stary jak ja, a może i starszy" - stwierdził.

"Zobacz, to jest czołg T-64 wyprodukowany w 1973 roku, jest starszy niż ja" - powiedział zwracając się do fotoreportera.

Szymański zwrócił uwagę, że czołgiści podczas rozmów z nim podkreślali, że bardzo czekają na dostawy nowego sprzętu i pokazywali mu między innymi lufę czołgu uszkodzoną przez odłamki.

"Taki nowy sprzęt byłby kierowany na każdy etap linii frontu, która dzieli się na pięć etapów. Jak tłumaczył nam jeden z czołgistów na zerowej linii jest piechota, na pierwszej czołgi, później znowu piechota, artyleria i później znów czołgi. Wszyscy czekają na nowe dostawy" - podsumował fotoreporter. (PAP)

Agnieszka Gorczyca